AKTUALNE 2 wrz 21:21 | Redaktor
Pogrzeb bohatera w Murzynnie. Jego szczątki po latach spoczęły w rodzinnej ziemi  [WIDEO, GALERIA]

fot. Piotr Florek

Był szefem Wydziału Wojskowego Komisariatu Generalnego RP w Gdańsku w momencie wybuchu wojny. W niedzielę (1 września) odbył się pogrzeb pułkownika Wincentego Sobocińskiego na rodzinnej ziemi. Pochowany został w rodzinnym Murzynnie.

Był przyjacielem i przez pewien czas przełożonym majora Henryka Sucharskiego, dowódcy placówki na Westerplatte. Przekazywał mu istotne informacje, w tym w największej tajemnicy tę ostatnią, tragiczną, że pomoc nie przyjdzie. Ale to on również powiedział Sucharskiemu 31 sierpnia, że następnego dnia rano Niemcy zaatakują. Dlatego obrońcy Westerplatte nie byli zaskoczeni.

Pod koniec ubiegłego roku jego szczątki zostały przywiezione z Argentyny do Krakowa. Przez pewien czas pozostawały w kościele św. Brygidy w Gdańsku. W niedzielę 1 września płk Wincenty Sobociński został pochowany w rodzinnym Murzynnie koło Gniewkowa. Stało się to możliwe dzięki staraniom Stowarzyszenia im. płk. Wincentego Sobocińskiego.

Urna z jego prochami została przewieziona z Argentyny, przez Amsterdam, do Krakowa, a stamtąd do Gdańska i wreszcie do Murzynna.

Wincenty Sobociński urodził się 14 lipca 1894 r. właśnie w Murzynnie. Zmarł 29 lipca 1959 r. w Merlo, koło Buenos Aires.

W czasie pierwszej wojny światowej, jak wielu Polaków, został powołany do służby w armii niemieckiej. Walczył na frontach rosyjskim, rumuńskim i zachodnim. Dostał się do niewoli brytyjskiej i przebywał w obozie jenieckim w Southampton, następnie wstąpił do tworzonej we Francji Armii Polskiej gen. Józefa Hallera.

Przez cały okres międzywojenny był bardzo gorliwym i cenionym oficerem Wojska Polskiego. 1 września w Gdańsku aresztowany, a później wymieniony za dyplomatę niemieckiego, wraz z wycofującą się armią polską przedostał się do Rumunii, stamtąd do Francji i Anglii.

Przygotowywał się do walki w wojskach desantowych, ale poważna kontuzja przy skoku spadochronowym wykluczyła go z tego typu działań. Nadal służył w sztabie sił zbrojnych na Zachodzie. Po rozformowaniu polskich sił zbrojnych w Wielkiej Brytanii zdobył zawód stolarza, wyjechał do Argentyny i tam zmarł w 1959 roku.

Zanim prochy pułkownika trafiły do ojczyzny, od 2021 r. trwały poszukiwania jego grobu w Argentynie. Dzięki zaangażowaniu o. Jacka Twaroga z Polskiej Misji Katolickiej ojców Franciszkanów oraz Jarosława Tuliszki odnaleziono miejsce pochówku i sprowadzono szczątki do Polski.

W Murzynnie odprawiona została Msza żałobna w kościele pw. św. Mateusza Ewangelisty i Apostoła. Następnie urna z prochami została przewieziona na lawecie armatniej na cmentarz parafialny, gdzie złożono ją do rodzinnego grobowca rodziny Sobocińskich.

Baner NIW

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor