AKTUALNE 9 paź 07:40 | Redaktor
Skarb Bydgoski: Sensacyjne znalezisko przechodzi na własność muzeum

fot. MOB

Od ponad sześciu lat Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy opiekuje się unikatowym na skalę Polski zbiorem monet i biżuterii. Skarb Bydgoski nie był jednak własnością instytucji, a jedynie depozytem. Teraz za sprawą decyzji Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków przed muzealnikami otwiera się zupełnie nowy rozdział.

Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków postanowił przekazać na własność zespół zabytków archeologicznych znanych jako Skarb Bydgoski Muzeum Okręgowemu im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy (MOB). Wniosek w tej sprawie bydgoska instytucja złożyła pod koniec lipca, a formalne rozstrzygnięcie zapadło 30 września 2024 roku.

„Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy spełniło wszystkie warunki zawarte w umowie depozytowej z dnia 22.01.18 r. Wykonano wszystkie prace konserwatorskie, których pilnie wymagały znalezione przedmioty, zapewniono im odpowiednie warunki przechowywania i zabezpieczenia oraz przygotowano ekspozycję” – czytamy w uzasadnieniu decyzji.

„Dzięki działaniom Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy podkreślić należy, że Skarb Bydgoski stał się znanym i wysoko cenionym zabytkiem kultury polskiej i europejskiej oraz źródłem do badania przeszłości, stał się także jednym z symboli Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy oraz miasta i regionu” – wskazuje KPWKZ.

W opinii urzędników stała obecność kolekcji w murach muzeum „pozwoli na kontynuację jej prawidłowego przechowywania, konserwacji i udostępniania”.

Ogromną radością dla nas, pracowników muzeum, jest poczucie, że wypełniliśmy powierzone nam zadanie i nie zawiedliśmy pokładanego zaufania. Jesteśmy wdzięczni za okazywaną w tym wieloletnim procesie wsparcie i życzliwość. Dzielimy się sukcesem z mieszkańcami miasta, regionu oraz kraju. Skarb Bydgoski jest również opowieścią o nas, bydgoszczanach. O naszej tożsamości – mówi Anna Kornelia Jędrzejewska, dyrektorka Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy.

Dziś mam szczególnie dobrą okazję, żeby podziękować wszystkim, którzy uczestniczyli w tym długoletnim projekcie. To dla mnie zaszczyt, że mogę pracować z profesjonalistami, którzy nieraz robili znacznie więcej, niż śmiałem prosić. Wasze poświęcenie dla Skarbu Bydgoskiego właśnie przyniosło tak wspaniały efekt – podkreśla z kolei dr Krzysztof Jarzęcki, kierownik Pracowni Numizmatyki MOB sprawujący opiekę nad Skarbem.

MOB: Decyzja konserwatora otwiera przed nami zupełnie nowe możliwości

To historyczne wydarzenie, kamień milowy w historii naszej instytucji. Jako analogia nasuwa się dar przekazany nam przez wdowę po Leonie Wyczółkowskim w 1937 r. – podkreśla Jędrzejewska.

Nadmienia przy tym, że bydgoska instytucja, wpisana do Państwowego Rejestru Muzeów, już od sześciu lat potrafi w profesjonalny sposób zapewnić bezpieczeństwo niezwykle cennemu znalezisku.

Co więcej, MOB posiada interdyscyplinarny zespół naukowy, który od samego początku prowadzi intensywne badania nad Skarbem, próbując rozwikłać choć część jego tajemnic. Efektem tych prac jest choćby wydana w 2024 r., bogata ilustrowana publikacja „Skarb Bydgoski. Wystawa stała w Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy”.

Skarb Bydgoski jest nie tylko osią tematyczną ekspozycji i przedmiotem bacznej uwagi naukowców – towarzyszy mu bowiem kompleksowy program edukacyjno-popularyzatorski dotyczący całej tradycji bydgoskiej mennicy. Przypomnijmy, że to w niej wybito słynną złotą monetę studukatową z 1621 r., uważaną za jedną z najpiękniejszych monet europejskich.

Dysponując Skarbem Bydgoskim jako własnością Muzeum i częścią jego bogatych zbiorów, zyskaliśmy możliwość prawną ubiegania się o granty. Jest to więc otwarcie zupełnie nowego rozdziału. Chcemy kontynuować nasze dociekania i stawiać coraz bardziej szczegółowe pytania badawcze – zapowiada Jarzęcki.

Zapraszamy do wspólnego świętowania i zwiedzania wystawy „Skarb Bydgoski” w Europejskim Centrum Pieniądza na Wyspie Młyńskiej, o której – dzięki decyzji konserwatora – możemy mówić również jako o bydgoskiej Wyspie Skarbu – dodaje dyrektorka MOB.

Tajemnicza szkatułka nie tylko z monetami. Do tej pory nie znamy jej właściciela

Sensacyjne odkrycie archeologiczne miało miejsce 2 stycznia 2018 r. we wnętrzach Katedry pw. św. Marcina i Mikołaja. Robert Grochowski, prowadzący w tym miejscu badania archeologiczne, natrafił na 486 złotych monet, a także ozdoby i dewocjonalia.

Skarb Bydgoski – bo taką nazwę nadano tej zagadkowej kolekcji – decyzją Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zdeponowano w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy. Pierwszą wystawę o charakterze tymczasowym zorganizowano miesiąc później – w lutym 2018 r. Jej kuratorem był śp. Jarosław Kozłowski – ówczesny kierownik Działu Numizmatyki MOB. Równolegle przystąpiono do opracowywania koncepcji ekspozycji stałej. Jej pierwszą, numizmatyczną odsłonę bydgoszczanie mogą podziwiać od maja 2022 r. w Europejskim Centrum Pieniądza (ul. Mennica 4). W lipcu 2024 r. do monet dołączyła biżuteria.

Odkrycie Skarbu Bydgoskiego było wielkim szczęściem, jakie nas wszystkich spotkało, ale sam skarb również miał wiele szczęścia. Takie znaleziska i takie okoliczności ich odkrycia nie zdarzają się często. Od pierwszych chwil w Muzeum został poddany konserwacji, której pilnie potrzebował. Były to prace trudne i kosztowne, które jednak uratowały te przedmioty przed zniszczeniem, a ponadto pozwoliły wiele się o nich dowiedzieć – tłumaczy Jarzęcki.

Część numizmatyczną Skarbu stanowi 486 złotych monet z mennic rozsianych po kontynencie europejskim, a nawet z Azji i Afryki – Imperium Osmańskiego. Wśród tak licznej grupy są dukaty polskie, Rzeszy Niemieckiej, Austrii, Węgier, Anglii, Danii, Szwecji, Hiszpanii i – najliczniejsze – dukaty i dwudukaty Niderlandów Północnych. Najstarsze spośród monet w bydgoskim depozycie datowane są na schyłek wieku XV i początek wieku XVI. Natomiast najmłodsze to egzemplarze z roku 1652. W zbiorze znajdziemy też liczne precjoza, w tym urzekające pontaliki (ozdobne aplikacje naszywane na odzież), srebrne i złocone guzy (dawny odpowiednik dzisiejszych guzików), gustowne pierścionki, grawerowane złote obrączki, dwa srebrne medaliony, srebrne łańcuszki, dewocjonalia, a nawet amulet – „wilczy kieł”.

Niewiadomą pozostaje, z jakich powodów trzy i pół wieku temu nalazł się pod posadzką kościoła. Nie wiemy też, do kogo należały kosztowności. Można jedynie spekulować, czy to zagrożenie szwedzkie z roku 1655 zdeterminowało poczynania właściciela kolekcji. „Jednego możemy być pewni – Skarb Bydgoski pod wieloma względami nie ma sobie równych w naszym kraju, a i na tle europejskim jest jednym z bardziej okazałych” – zaznaczają muzealnicy.

Źródło i fotografie: MOB

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor