Syn „chirurga papieża” wspomina: Była to przyjaźń oparta na zaufaniu

Gdy dokonano próby zamachu na Jana Pawła II, Perfilipo Crucitti miał 14 lat. O więzi, jaka łączyła jego ojca – chirurga kliniki Gemelli z papieżem, opowiada w rozmowie z ks. Michałem Oleksowiczem.

Doktor Perfilipo Crucitti jest lekarzem Polikliniki Uniwersyteckiej Campus Bio-Medico w Rzymie oraz synem Francesco Crucittiego. Jego ojciec 13 maja 1981 roku uratował papieżowi życie, wykonując trudną, sześciogodzinną operację. Papież trafił do kliniki Gemilli po nieudanym zamachu na jego życie, którego dokonał Mehmet Ali Ağca – turecki zamachowiec.

– Papież był w stanie krytycznym w momencie zabiegu. Cudem było to, że pocisk przeszedł na milimetr od aorty. Gdyby pocisk naruszył aortę, papież z pewnością nie dotarłby żywy do Polikliniki Gemelli – mówi Perfilipo Crucitti. Chirurg po trwającej sześć godzin operacji postanowił zostać z Ojcem Świętym w szpitalu. – W rzeczywistości tatę zobaczyliśmy dopiero po 3 dniach, bo pierwsze trzy noce spędził u boku Jana Pawła II na oddziale – wspomina Crucitti. – Tata mówił, że trajektoria tego pocisku miała charakter cudowny – dodaje.

Francesco Crucitti czterokrotnie operował papieża, a pomiędzy nim a Janem Pawłem II powstała wyjątkowa więź, którą wspominał podczas rozmowy jego syn. – Była to wielka przyjaźń oparta na wzajemnym zaufaniu – mówił Crucitti. Ojciec Święty był obecny w ich życiu w najważniejszych momentach – udzielił błogosławieństwa przez telefon w przeddzień zabiegu chirurgicznego Francesco wykonywanego w USA, a także odwiedził dom Crucittiego 26 sierpnia 1998 roku. Na wieść o jego śmierci złożył kondolencję rodzinie i pożegnał przyjaciela. Perfilipo wspomina słowa papieża skierowane tego dnia do jego matki – „Dziękuję, Pani mąż uratował mi życie”.

Cały wywiad ks. Michała Oleksowicza z doktorem Perfilipem Crucittim można obejrzeć na kanele YouTube - Lubię Kujawsko Pomorskie, administrowanym przez Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski. 

Dostępne są także inne okolicznościowe nagrania, m.in. Alda Amatiego, ambasadora Włoch, mówiącego m.in.

Jan Paweł II powiedział, że najbardziej niezniszczalnym cudem jest ludzka wiara. W tych słowach powinniśmy szukać sił aby powstać z ruin, jakie pozostawi po sobie koronawirus. Cena, którą zapłaciliśmy w kategorii ludzkich istnień jest bardzo wysoka. (…) Polacy są najbardziej południowym narodem wśród Słowian i rozumieją nasz ból lepiej niż inni.

oraz rozmowa z ks. prałatem Sławomirem Oderem, postulatorem procesów beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Jana Pawła II, mówiącym m.in., że związek sentymentalny Papieża z regionem [kujawsko-pomorskim] był bardzo wyraźny.