Wciąż mniej pasażerów, niż rok temu. Wrzesień na bydgoskim lotnisku

– Statystyki wynikają z sytuacji epidemicznej, która diametralnie zmieniła cały sektor lotniczy. – mówi Daniel Mackiewicz, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Bydgoszcz. – Pasażerowie chcą latać, jednak zmieniające się przepisy czy obowiązkowe kwarantanny w krajach przylotu istotnie wpływają na plany podróży.

Na lotnisku niezmiennie obowiązują zasady bezpieczeństwa: osoby wchodzące do terminala mają mierzoną temperaturę. Podobnie jak w pozostałych miejscach publicznych, obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa.

Rzecznik portu dodaje, że ryzyko zakażenia na pokładzie samolotu jest o wiele niższe, niż w innych publicznych środkach transportu.  

 – Według raportu IATA (Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Powietrznych) potencjalne ryzyko zarażenia się na pokładzie samolotu wynosi 1 do 27 milionów i jest porównywalne do prawdopodobieństwa rażenia piorunem – tłumaczy. – Samolot, przy wdrożonych dodatkowych procedurach ochrony zdrowia i funkcjonujących systemach filtrowania, cyrkulacji i wymiany powietrza w kabinie, jest więc najbezpieczniejszym środkiem masowego transportu.

W październiku z Bydgoszczy obsługiwane są rejsy do Warszawy, Londynu (porty Stansted i Luton), Birmingham, Dublina, Edynburga, Kijowa.

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów od 14 do 27 października z Polski nie polecimy do 29 państw, w których liczba zakażeń jest zbyt wysoka (Belize; Czarnogóry; Brazylii; Gruzji; Jordanii, Bahrajnu;  Gujany; Izraela; Kataru;  Kuwejtu; Libii; Zjednoczonych Emiratów Arabskich; Argentyny, Armenii; Chile; Iraku; Kolumbii; Kostaryki; Libanu, Malediwów; Mołdawii; Panamy; Paragwaju; Peru;  Tunezji; na wyspy Zielonego Przylądka; do Stanów Zjednoczonych Ameryki, Omanu i na wyspy Bahama).

Zakaz nie dotyczy państw członkowskich Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Strefy Schengen i Ukrainy.