Miedzyń Prądy 5 maj 2021 | Krzysztof Drozdowski
Jest las, mają być domy. Mieszkańcy Miedzynia protestują

fot. ilustracyjna/Anna Kopeć

Prawie hektar lasu rosnący na bydgoskim Miedzyniu ma zostać wycięty. Na jego miejscu powstaną domki jednorodzinne. Mieszkańcy robią jednak co mogą, by do tego nie dopuścić.

Budują organy dla Karmelu.

Miedzyń Prądy 23 lut 17:46

W pierwszej kolejności miasto chce spieniężyć siedem działek położonych w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy Wiśniowej – mają zostać wystawione na sprzedaż już w drugim kwartale tego roku, a działki stanowiące kolejny pas zabudowy – sukcesywnie w następnych kwartałach.

By do tego nie dopuścić, pod koniec lutego do urzędu miasta skierowano wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego obszaru „Miedzyń–Wiśniowa”. Powstała także petycja mieszkańców, którzy nie chcą zostać pozbawieni swojego miejsca rekreacji.

Miejska Pracownia Urbanistyczna podkreśla jednak, że w 2010 roku, kiedy konsultowano nowy plan zagospodarowania przestrzennego – umożliwiający zabudowę – nie wpłynęły do niego żadne uwagi. Autorzy wniosku jednak mają na to odpowiedź: – Ponad 10 lat temu, gdy konsultowano zapisy obecnie obowiązującego planu, mieszkańcy mieli o wiele niższą świadomość w zakresie wpływu drzew i zieleni na komfort życia w mieście, a także o zagrożeniach, które niesie ze sobą smog, a w szczególności tzw. niska emisja – czytamy w piśmie. – Obecnie, naukowe fakty w tym zakresie są szeroko znane, stąd też większa świadomość społeczna (...). Również ostatnie działania miasta – informacje o przystąpieniu do projektu, w którym priorytetem ma być ochrona terenów zieleni i opracowanie standardów ochrony drzew, pokazują jak wiele zmieniło się w powszechnej świadomości – dodają autorzy dokumentu.

Po co wycinka?

Miejska Pracownia Urbanistyczna wskazuje na potrzebę zachęcania mieszkańców do budowania się w Bydgoszczy, a nie w sąsiednich gminach. W swoim stanowisku powołała się nawet na głos przedstawiciela Rad Osiedla Miedzyń-Prądy, Wilczak-Jary oraz Bydgoskiego Stowarzyszenia Miedzyń i Prądy, domagającego się dalszej urbanizacji tego obszaru. Podczas sesji Rady Miasta w 2016 roku mówił: „Tego co się stało, nie zmienimy, ale możemy wyciągnąć wnioski na przyszłość i zachęcać tych, którzy się decydują na wybudowanie własnego domu, żeby pozostali w Bydgoszczy. Inicjatywa Ratusza »Zbuduj Swój Dom w Bydgoszczy« i przeznaczenie 19 działek przy ulicy Wiśniowej pod ten program to za mało. Potrzebne jest rzeczywiste wsparcie, które na pewno się opłaci. Możliwości budowlane Miedzynia oraz Prądów są olbrzymie, bowiem tylko w obrębie ulic Wiśniowej i Lisiej jest prawie 400 działek!”.

Dotychczas las zapewniał mieszkańcom miejsce odpoczynku i spacerów. Jest ważnym terenem zielonym wśród rozrastającej się zabudowy. Pozwalał też na odetchnięcie świeżym powietrzem, którego mieszkańcy tej części miasta nie mają w nadmiarze z powodu smogu.

MPU nie jest jednak przekonana do argumentu o wartości przyrodniczej lasu. W trakcie prac z 2009 roku nie wpłynęły żadne wnioski i uwagi do projektu prognozy oddziaływania na środowisko planu miejscowego. Zapisano w niej m.in., że pomimo degradacji, w runie pojawiają się gatunki mchów będących pod ochroną gatunkową Pleuroziumschreberei, będące pod częściową ochroną gatunkową (...) Istnieją również domniemania o gniazdowaniu na terenie lasu ptaków z gatunków prawnie chronionych. Wobec powyższego, wskazano że przed przystąpieniem do prac inwestycyjnych należy uzyskać odpowiednie zezwolenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy – przekazuje pracownia.

MPU podkreśla również, że miejscowy plan zagospodarowania nakazuje ochronę zadrzewienia, w tym nasadzenia zastępcze.

Była petycja, będzie kolejna

Mieszkańcy stworzyli petycję do prezydenta miasta, pod którą podpisało się ponad 2000 osób. Apelują o odstąpienie od sprzedaży działek położonych na Miedzyniu przy ul. Wiśniowej (działki o numerach 20/8, 20/9. 20/10, 20/17, 20/18, 20/19, 20/20). Proszą również o utworzenie na terenie działek należących do miasta, parku leśnego. Teraz zapowiadana jest kolejna petycja.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy urząd miasta. Jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

 

Krzysztof Drozdowski

Krzysztof Drozdowski Autor

Publicysta, autor wielu książek historycznych.
-->