Bydgoszcz Dzisiaj 10:37 | Redaktor
Bydgoszcz w tyle za Lublinem i Olsztynem? Zaskakujące wyniki prestiżowego rankingu jakości życia

fot. Pixabay

Nowy ranking jakości życia, przygotowany przez PZU i SGH, pokazał, które miasta w Polsce naprawdę dbają o swoich mieszkańców. Bydgoszcz? Niestety – zaskakująco nisko. Sprawdziliśmy, dlaczego tak się stało i jak wypadli nasi rywale zza miedzy.

Co to za ranking i kto go przygotował?

Ranking „PZU Lokalnie” opracowany został przez ekspertów PZU i Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Przeanalizowano 38 największych miast Polski (powyżej 100 tys. mieszkańców), biorąc pod uwagę cztery kluczowe obszary wpływające na jakość życia: zdrowie, bezpieczeństwo, komfort codziennego funkcjonowania oraz dostęp do kultury i edukacji.

Co ważne – to nie subiektywna ocena, lecz analiza twardych danych, takich jak liczba przedszkoli, długość ścieżek rowerowych, liczba przestępstw czy średnia pensja. Każde miasto zostało ocenione w tych samych kategoriach.

Gdzie w tym wszystkim Bydgoszcz?

Bydgoszcz zajęła 23. miejsce na 38 miast ujętych w zestawieniu ogólnym. To wynik daleki od ideału, zwłaszcza że miasta porównywalne wielkością – jak Lublin (2. miejsce), Olsztyn (3. miejsce) czy Rzeszów (4. miejsce) – wypadły zdecydowanie lepiej. Nawet sąsiedni Toruń znalazł się w ścisłej czołówce – na 10. pozycji.

Największym problemem Bydgoszczy okazała się kategoria „komfort życia”, gdzie sklasyfikowano nas bardzo nisko. Pod uwagę brano tu m.in. bezrobocie, ceny mieszkań, transport publiczny, hałas i dostępność terenów zielonych. Nasze miasto nie przebiło się też w rankingach cząstkowych: nie znalazło się w top 10 ani pod względem zdrowia, ani bezpieczeństwa, ani edukacji.

Co mają inni, czego nie ma Bydgoszcz?

Olsztyn i Białystok zyskały uznanie za świetne warunki zdrowotne – dostęp do przychodni, szpitali i terenów rekreacyjnych. Warszawa, Kraków i Wrocław brylują w kategorii kultura i edukacja. Z kolei Rybnik i Opole zdobyły wysokie noty za bezpieczeństwo.

Bydgoszcz nie pojawiła się w żadnej z tych kategorii wśród liderów. Choć mamy operę, filharmonię, coraz lepsze trasy rowerowe i rozwijającą się ofertę uczelni wyższych, to widocznie – według danych – wciąż pozostajemy w tyle pod względem dostępności i jakości usług publicznych.

Czy naprawdę jest tak źle?

Nie do końca. Trzeba pamiętać, że ranking bazuje na danych statystycznych, które nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość dnia codziennego. Subiektywnie wielu mieszkańców uznaje Bydgoszcz za miasto spokojne, zielone, z dużym potencjałem. Ale liczby są liczbami – a w tym rankingu to właśnie one decydowały.

To sygnał alarmowy – nie dla mieszkańców, ale dla miejskich decydentów. Jeśli chcemy aspirować do ścisłej czołówki, potrzebne są konkretne działania: poprawa komunikacji miejskiej, rozwój opieki zdrowotnej, większe wsparcie dla kultury i edukacji. I może... trochę odwagi, by podpatrzeć, co robią lepiej Olsztyn czy Lublin.

Źródło: PZU

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor
-->