„Co tu się, na Boga, dzieje?” – poseł Piotr Król alarmuje ws. upadku WZL-2 w Bydgoszczy [WIDEO]
![„Co tu się, na Boga, dzieje?” – poseł Piotr Król alarmuje ws. upadku WZL-2 w Bydgoszczy [WIDEO]](/photo/article/w770/29141.jpg)
fot. własne
– Pracownicy boją się o przyszłość zakładu i nie wiedzą, czym zajmuje się obecny zarząd – alarmuje poseł Piotr Król, który na prośbę załogi WZL-2 zwołał konferencję prasową przed bramą fabryki. W sytuacji, gdy Europa się zbroi, a Polska sprowadza nowoczesny sprzęt wojskowy, bydgoskie zakłady – zamiast rozwijać skrzydła – pogrążają się w chaosie i niepewności.
Inne z kategorii
Bydgoszcz zyska regionalne biuro PAIH. Otwarcie już w maju
Młodzi poeci poszukiwani! Rusza projekt literacki „Zauważeni”
W przedświątecznym tygodniu przed bramą Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy odbyła się konferencja prasowa posła Piotra Króla. Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości, były wieloletni radny Bydgoszczy, zabrał głos na prośbę pracowników zakładów, którzy – jak podkreślał – wyrazili głęboki niepokój o przyszłość firmy.
W sytuacji, w której większość krajów europejskich zwiększa wydatki na zbrojenia, a Polska sprowadza nowoczesny sprzęt wojskowy, WZL-2 powinny przeżywać okres rozkwitu. Tymczasem docierają do mnie informacje o pogarszającej się kondycji finansowej, braku nowych kontraktów i atmosferze zwolnień
– mówił Król.
Według nieoficjalnych informacji, którymi poseł dysponuje, zadłużenie spółki może sięgać nawet 800 mln zł. Jak podkreślił, przez ostatnie półtora roku nie podpisano żadnej nowej umowy, co budzi ogromne zaniepokojenie wśród załogi.
Pracownicy nie wiedzą, czym zajmuje się obecny zarząd. A przecież to tutaj, w tym zakładzie, pracują unikalni specjaliści, których utrata może być nieodwracalna
– zaznaczył.
W wystąpieniu poseł zwrócił uwagę na poważne pytania, które planuje skierować w interpelacjach do premiera, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz Ministerstwa Przemysłu. Dotyczą one m.in.:
-
działań zarządu w sprawie ochrony miejsc pracy i zatrzymania kluczowych specjalistów,
-
wykorzystania możliwości udziału w europejskich programach pomocowych związanych z serwisowaniem sprzętu ukraińskiego,
-
przyszłości programów bezzałogowców Orlik i Wizjer,
-
promocji i kontraktów na system amunicji krążącej Dragonfly,
-
oraz roli Polskiej Grupy Zbrojeniowej w zapewnianiu rozwoju WZL-2.
Nie zabrakło również wątku personalnego. Król pytał publicznie o powiązania jednego z członków obecnego zarządu z osobą, której w przeszłości Służba Kontrwywiadu Wojskowego odmówiła możliwości objęcia funkcji w tej samej spółce.
Czy to zbieżność nazwisk, czy może rzeczywiście mamy do czynienia z sytuacją, w której osoba z zastrzeżeniami służb specjalnych znów pełni funkcję kierowniczą w spółce Skarbu Państwa?
– pytał poseł.
Zdaniem parlamentarzysty z Bydgoszczy, obecna sytuacja w WZL-2 jest nie do obrony.
Fabryka stoi w tym samym miejscu, pracownicy są ci sami, tylko zarząd się zmienił. Kiedyś przynosiła zyski, teraz – straty. Co się stało?
– pytał retorycznie.
Na zakończenie poseł zaapelował o poważne potraktowanie sprawy przez władze centralne.
Jestem tutaj, bo taki mam obowiązek. Pracownicy prosili mnie, by zadać te pytania publicznie, ponieważ sami boją się mówić. W tej fabryce panuje dziś atmosfera strachu i zwolnień. To nie może tak wyglądać.