Komunikacja 14 paź 2020 | Marta Kocoń
Zwężenie na wiaduktach Warszawskich potrwa do pięciu miesięcy. Pierwszy słup podparty

Drogowcy z mediami spotkali się w środę (14 października), przed siedzibą ZDMiKP. Od lewej Wojciech Nalazek, Mirosław Kozłowicz/fot. mk

Ograniczenie w ruchu na wiaduktach Warszawskich przy ul. Fordońskiej będzie obowiązywać aż do podparcia ich przy pomocy stalowych klatek. Dyrektor ZDMiKP w Bydgoszczy szacuje ten czas na cztery–pięć miesięcy.

Zwężenia na wiaduktach wprowadzono w ubiegłym tygodniu – na skutek alarmujących wyników przeglądu. Okazało się, że obiekty są w fatalnym stanie. – Dokonano odkrywek na słupach i belkach. Wewnątrz konstrukcji ujawniono bardzo duże ogniska korozji, dotychczas ukryte pod warstwą betonową – tłumaczył w środę (14 października) dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej Wojciech Nalazek.  

– To, co zaskoczyło nas wszystkich w czwartek, było nie do oszacowania na podstawie dotychczasowych przeglądów – pstwierdził szef drogowców. 

Pierwszy słup już podparty

Wiadukty mają już blisko 50 lat – do użytku oddano je w 1973 roku. „Zostały wybudowane w oparciu o prefabrykowane belki strunobetonowe typu korytkowego, które okazały się jednym z najbardziej nietrwałych i awaryjnych systemów budownictwa mostowego” – tłumaczył w ubiegłym tygodniu rzecznik ZDMiKP, Tomasz Okoński.

– Obiekty o konstrukcji z żelbetu mogą uszkodzić się w sposób niekontrolowany. Biorąc pod uwagę tak duże ryzyko, wprowadziliśmy ograniczenie mające za zadanie odciążenie obiektów – wyjaśniał na konferencji prasowej Nalazek.

Podjęto też inne działania. Uszkodzony słup został w sobotę (10 października) podparty klatkami stalowym. – Konstrukcyjnie [klatki] przejęły siły, które dotychczas były na tym słupie – mówił.

Trwają też kolejne odkrywki i ekspertyzy. Ma to pozwolić pełniej ocenić stan obiektu i zdecydować o długoterminowych rozwiązaniach.

Na razie w perspektywie są kolejne podparcia. – To zabezpieczenie doraźne, w celu prowadzenia dalszych prac, analiz, sprawdzających możliwość najbardziej rozsądnego przeciwdziałania ew. obniżeniu nośności – mówił dyrektor Nalazek.

Projekt, realizacja i ocena skuteczności podparć może potrwać cztery–pięć miesięcy. Do tego czasu po wiaduktach będzie można poruszać się tylko prawymi pasami.

Remont zaledwie 12 lat temu

Podczas spotkania z drogowcami, pytano m.in. o poprzednią naprawę obiektu, sprzed 12 lat. – Średnia żywotność obiektów mostowych pomiędzy remontami wynosi w Polsce 20–30 lat. Remont nie był przeprowadzony kompleksowo, dotyczył wybranych elementów słupowych i wybranych elementów belek – wyjaśniał szef drogowców

Modernizacja nie objęła warstwy betonowej, w której wykryto degradację. – Cały remont nie przyniósł oczekiwanego rezultatu – przyznał Nalazek. – Czy te pieniądze było zmarnowane? Na pewno nie, to było ratowanie, by [obiekt] przetrwał kolejne lata – mówił. Koszt ew. gruntownej modernizacji wiaduktów byłby jednak wielokrotnie wyższy od kosztu poprzedniej naprawy – wynoszącej 20 mln złotych. Nalazek szacuje potrzebną kwotę na 150–200 mln złotych.

– Prawdopodobnie nie jest możliwa realizacja tego w jednym roku budżetowym. Dopóki nie uzbieramy odpowiednich środków, będziemy „tkwili” w tym podparciu – mówił. Dodał, że podparcie tak dużego obiektu to potężna i skomplikowana operacja. – To, co zrobiliśmy, było niezbędne dla bezpieczeństwa mieszkańców, było najlepszym rozwiązaniem na tę chwilę – mówił o wprowadzeniu zwężenia.

Będzie więcej połączeń?

W związku z ograniczenim ruchu na wiaduktach, w rejonie Fordońskiej już od soboty zaczęły tworzyć się zatory. Zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz, dziękował za wybór innych tras: ul. Przemysłowej, Zamczysko, Wyszogrodzkiej.

Odniósł się też do poważnych opóźnień w komunikacji publicznej. – Sprawy związane z punktualnością autobusów są monitorowane. Rozważane jest wprowadzenie ruchu autobusów na estakadę, ale to może spowodować kolizję z czasami odjazdu tramwajów – mówił. Wiązałoby się to również z ominięciem dwóch przystanków. – Bierzemy również pod uwagę wzmocnienie taboru autobusowego – zapowiedział.

„Monitoring” opóźnień ma być nadal prowadzony, ew. zmian związanych z kursowaniem autobusów można spodziewać się najwcześniej w przyszłym tygodniu.

 

Marta Kocoń

Marta Kocoń Autor

Sekretarz Redakcji