Smaki i smaczki 2 cze 2018 | Redaktor
Kociołki pana Krzysia. A w nich pyszne zupy [PRZEPISY]

fot. Anna Kopeć

Degustowałam potrawy i miałabym nie lada problem, by uznać którąś za najlepszą. Dołączam zatem trzy przepisy i mam nadzieję, że je Państwo wykorzystają - poleca redaktor Krystyna Lewicka-Ritter.

Kociołki to coroczna impreza organizowana w bydgoskim Zespole Szkół Gastronomicznych, wymyślona i organizowana pod czujnym okiem nauczyciela zawodu w tej szkole (i jej absolwenta) – Krzysztofa Szczepaniaka.  

W tym roku odbyła się już jej czwarta edycja (fotorelację i skład drużyn zobacz tutaj). A rzecz polega na tym, że najlepsi uczniowie pierwszych klas „Gastronomika” stają do konkursu kulinarnego, w którym każda z trzyosobowych grup musi ugotować zupę. Jaką? O tym dowiadują się dopiero na

fot. Anna Kopeć

samym konkursie.

Swego rodzaju atrakcją – i już tradycją – konkursu jest to, że młodzi adepci sztuk kulinarnych muszą ugotować tę potrawę na żywym ogniu, w kociołku. Stąd też potoczna nazwa tej imprezy to po prostu Kociołki.

Każda ekipa ma też swojego szefa, którymi najczęściej są właściciele lub szefowie kuchni znanych kujawsko-pomorskich restauracji lub hoteli. W tym roku wystartowały cztery ekipy konkursowe, a piątą stanowiła ekipa ubiegłorocznych laureatów. Ta pracowała pod okiem Krzysztofa Grzelińskiego z Hotelu „Pod Orłem” i przygotowywała zupę tajską. To ona zapewniła właśnie tej grupie zwycięstwo w 3. edycji Kociołków.

fot. Anna Kopeć

Dlaczego zupy i dlaczego w kociołkach? Pytam Krzysztofa Szczepaniaka. – Ano dlatego, że gotowanie na żywym ogniu jest najstarszą metodą i sprzyja biesiadnej atmosferze, integracji towarzyskiej i rozmowom. Te przy ogniu można toczyć bez końca. A zupy dlatego, że to nie sztuka upiec mięso, a właśnie ugotować i dobrze doprawić zupę. To już wymaga naprawdę wielkiego kunsztu kulinarnego!

Pani dyrektor bydgoskiego ZSG – Danuta Gaczkowska, która otworzyła imprezę i jej patronowała – nie kryła zadowolenia, że wszystko zagrało, łącznie z fantastyczną pogodą. I przy okazji można się było pochwalić absolwentami, piastującymi naprawdę odpowiedzialne stanowiska w wielu wiodących instytucjach gastronomicznych i hotelarskich nie tylko naszego regionu.

Nic więc dziwnego, że najlepsi uczniowie klas pierwszych, którzy stanęli w konkursowe szranki, zadziwili jury. Miało ono nie lada problem, by ocenić, która z tegorocznych zup jest najlepsza. Długo trwały narady, po czym ogłoszono, że trzy z nich uzyskały równorzędne wyróżnienia, a najlepszą wg jury okazała się węgierska zupa gulaszowa!

Jako prowadząca tę imprezę razem z Krzysztofem Szczepaniakiem, i również degustująca potrawy, przyznam, że miałabym nie lada problem, by uznać którąś za najlepszą. Dołączam zatem trzy przepisy i mam nadzieję, że je Państwo wykorzystają. Życzę SMACZNEGO!

Krystyna Lewicka-Ritter   

ZUPA TAJSKA

fot. Anna Kopeć

Składniki: filet z kurczaka – ok. 300 g, mleko kokosowe – ok. 200 ml, cebula dymka – 2 szt., czosnek – 2 ząbki, szczypiorek – 1 pęczek, papryka ostra, np. piri-piri – 2 szt., kurkuma, sól , pieprz – do smaku, sos sojowy, imbir, liście limonki

Przygotowanie: Kurczaka oczyszczamy, kroimy w paseczki. Cebulę i czosnek siekamy. Papryczki kroimy w drobniutkie paseczki. W garnku rozgrzewamy olej, wrzucamy czosnek i papryczki piri-piri. Chwilę razem smażymy, uważając, by czosnek się nie przypalił! Dodajemy mięso, chwilę podsmażamy i zalewamy ok. 800 ml wody. Dodajemy sól, pieprz, kurkumę, imbir i sos sojowy do smaku. Kiedy już warzywa i mięso zmiękną, dodajemy mleko kokosowe. Doprawiamy do smaku i gotujemy razem ok. 5–7 minut. Przed podaniem posypujemy posiekanym szczypiorkiem.

 

fot. Anna Kopeć

ZUPA CEBULOWA

Składniki: 1 kg cebuli, 150 ml białego wina, 600 ml bulionu wołowego, 1 czerstwa bagietka, do posypania ser comte lub gruyèr, 3 łyżki masła, czosnek wędzony, tymianek, sól, pieprz do smaku

Sposób przygotowania: Cebulę obieramy i kroimy w piórka. W dużym rondlu rozpuszczamy połowę masła, wrzucamy cebulę i mieszając, smażymy na małym ogniu. Dodajemy świeży posiekany tymianek, smażymy dalej, aż cebula ładnie się skarmelizuje. Następnie wlej wino do cebuli, zamieszaj i gotuj na małym ogniu, aż niemal całe odparuje. Nie wolno przypalić cebuli, bo zupa będzie gorzka. W międzyczasie kroimy bagietkę na małe i cienkie kromki, podpiekamy je 10 minut w piekarniku w 180°C. Do cebuli dolewamy bulion, dodajemy sól i pieprz, mieszamy i gotujemy na małym ogniu ok. 10–12 minut, aby smaki się połączyły. Przelewamy zupę do kokilki, na wierzchu kładziemy podpieczone kromki bagietki, posypujemy startym serem i zapiekamy chwilę pod grillem, aby ser się stopił.

 

WĘGIERSKA ZUPA GULASZOWA

fot. Anna Kopeć

Składniki: 500 g mięsa wołowego, 2 duże cebule, mała marchew, mały korzeń pietruszki, niewielki kawałek selera, 1 papryka czerwona, duży pomidor, 4 ząbki czosnku, łyżka papryki czerwonej w proszku, łyżeczka kminku mielonego, 1/2 łyżeczki papryki ostrej, 2 liście laurowe, pieprz, sól, 2 duże łyżki smalcu, 1,4 l wody, 3 duże ziemniaki, do posypania natka pietruszki.

Przygotowanie: Wołowinę kroimy na niewielkie kawałki, cebulę siekamy, a marchew, korzeń pietruszki i selera obieramy i kroimy w kostkę, osobno obieramy pomidora, a następnie kroimy go w drobną kostkę wraz z czerwoną papryką. Czosnek drobno siekamy w garnku, w którym będziemy gotować zupę, rozpuszczamy smalec i podsmażamy na nim przez 10 min. cebulę, marchew, pietruszkę, seler oraz wołowinę. Po tym czasie dodajemy paprykę czerwoną i ostrą w proszku oraz kminek. Na tym etapie nie dodajemy wody – przyprawy mają się rozpuścić w smalcu. Po chwili lub gdy mięso będzie już dobrze obsmażone, dodajemy paprykę czerwoną, pomidor i czosnek, a następnie zalewamy całość 1,4 l wody i dodajemy liście laurowe. Gotujemy minimum przez 1 godzinę. Ziemniaki obieramy i kroimy w średnią kostkę. Po godzinie (mięso powinno być już prawie miękkie, jeśli nie jest, to gotujemy jeszcze chwilę) dodajemy ziemniaki, sól, pieprz i gotujemy jeszcze 30 min. Zupę podajemy posypaną sporą ilością świeżo siekanej natki pietruszki.

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor