Kultura 28 paź 2019 | Jacek Kargól
Galeria Autorska świętowała 62. urodziny Jacka Solińskiego. Wystawa „Prognoza pamięci”

Jacek Soliński /fot. Jacek Kargól

W Galerii Autorskiej tradycyjnie już odbyło się spotkanie urodzinowe Jacka Solińskiego. Grono wielbicieli sztuki i przyjaciele artysty uczestniczyli w wernisażu wystawy jego linorytów pt. „Prognoza pamięci” oraz retrospektywnym pokazie prac z lat 1986–2019.

Galeria Autorska Jacka Solińskiego i Jana Kaji przy ul. Chocimskiej 5 zaprezentowała w miniony czwartek (24 października) ogromną liczbę dzieł artysty, zarówno w postaci rozwieszonych na ścianach linorytów, jak i poprzez pokaz slajdów. Tekst wprowadzający przeczytał Jan Kaja. Jubilat wzbudził podziw widowni, przypominając swoje - bardzo poetyckie - tytuły kilkudziesięciu prac z pamięci. Nie zabrakło lampki wina dla każdego gościa, a rozmowy przyjaciół zakończyły się wspólną urodzinową fotografią.

Zapalona zapałka

Linoryt z upływem lat stał się dla mnie czymś więcej niż tylko techniką graficzną. Dlaczego tak jest? Chyba dlatego, że kiedy opisuję swoją powszedniość, właśnie dzięki niemu  uczę się dyscypliny i syntezy. Żmudność wykonywanej pracy wymaga czasu i cierpliwości. Czynnościom tym towarzyszą rodzące się rozmaite refleksje, ot takie poetyckie  filozofowanie przy pracy. Odczucia związane z „linorytniczą podróżą” bywają inspirujące, bo otwierają różne perspektywy widzenia tego samego zajęcia. Wygląda to tak, jakbym  patrzył na świat przez wiele okien jednego domu.

Wycinane rylcem struktury przypominają czasem naskalny osad – znak trwania i przemijania. Bliskie jest mi to skojarzenie, ponieważ wskazuje na proces nieustannego  stawania się świata. Ślady przeobrażającej się rzeczywistości zyskują sens, gdy ktoś je zauważy i „odczyta”. Wyłaniający się z nich rysunek coś znaczy w chwili, kiedy zaczyna  życie w wyobraźni. Świadomość „budzi” obraz, jakby ze snu, może tak samo, jak duch ożywia materię. Może w naszych myślach martwa materia ma swoje tętno. Osobista  refleksja zawarta w ascetycznej formie czarno-białego linorytu przeobraża się w odrębny byt, który ma rdzeń przemyśleń, krwiobieg i unerwienie. Zapisując rylcem swoją  codzienność wierzę w jej ukryty sens, który ma duchowy rodowód, stąd moja ufność, że idąc tym tropem dotknę horyzontu. Ustawicznie szukam przejścia miedzy tym, co  oczywiste i tym , co nieodgadnione, tak jakbym chciał znaleźć w powszedniości uniwersum – „schody łączące”.

By wejść do Galerii Autorskiej trzeba przejść w dół, przez wąskie schody. „Trzeba przejść” brzmi trochę jak przymus, więc zastąpmy to słowami „można przejść”, przecież zależy  to wyłącznie od nastawienia i dobrej woli. Przejście przez wąskie schody, strome i trochę niebezpieczne, stało się tu symbolicznym aktem wiodącym ku spotkaniu. Z uwagi na  szerokość stopni prowadzących do wnętrza naszej piwnicy, schodzenie wymaga skupionej uwagi. Dzięki tym niekomfortowym warunkom ”wąskie schody”, stanowią ważny etap  tego doświadczenia. Począwszy od zwykłego zaciekawienia, w którym intuicja sygnalizuje prawdopodobieństwo czegoś nieprzewidzianego, aż do przekroczenia progu.  ”Droga” sama w sobie może być spełnionym celem, a przejście po wąskich stopniach staje się synonimem dążenia do czegoś istotnego. Skupienie uwagi przy stawianiu stóp  na stopniach schodów nadaje temu zdarzeniu szczególne znaczenie. Pobudzona świadomość działa, jak promień światła, wnikając w miejsce nieznane.

Podobną podróż odbywam pracując nad linorytem. Schodzę po równie stromych stopniach pamięci w głąb siebie, by dokonać inwentaryzacji. W tym odosobnieniu, do którego  nikogo nie da się zaprosić, trwam w absolutnej izolacji. Samotność ma tu inny wymiar – nie można się jej przeciwstawiać, trzeba ją oswoić. Kiedy rozpoczyna się mozolny trud  linorytniczy, mam przed sobą swój ląd – „pogrążony nocą” prostokąt linoleum. Początek ten zawsze wygląda tak samo – tak, jakbym w ciemności próbował zapaloną zapałką  narysować nadchodzący świt.

Jacek Soliński

Wystawa linorytów pt. „Prognoza pamięci”/fot. Jacek Kargól

Jacek Soliński ur. 1957 r. w Bydgoszczy. Grafik, malarz, publicysta, wydawca. Od 1979 roku prowadzi, wspólnie z Janem Kają Galerię Autorską w Bydgoszczy. Otrzymał m.in.: 
Stypendium miasta Dusseldorf (1985), Stypendium MkiS (1990), Stypendium Artystyczne Prezydenta Miasta Bydgoszczy (1998, 2012), Nagrodę Kogi Gdańskiej (1984), 
Nagrodę Faktów (1988), Medal za Twórczy Wkład w Kulturę Chrześcijańską (2002). Medal Prezydenta Miasta za szczególne zasługi dla Bydgoszczy (2004), Bydgoską 
Nagrodę Strzały Łuczniczki za wydanie Książki Roku (2005, 2007 i 2009 i 2011), Nagrodę Ryszarda Milczewskiego-Bruna „Gaśnica terenowa” (2007). W latach 80. realizował 
projekty konceptualne i opublikował własnym sumptem, w technice linorytu, trzy książki unikatowe oraz pięć tomików prozy. Wspólnie z Janem Kają opracował i wydał szereg 
albumów monograficznych poświęconych artystom plastykom. Autor kilkudziesięciu wystaw indywidualnych. Od 1986 r. realizuje w Galerii Autorskiej swoją coroczną urodzinową wystawę linorytów. Wydał kilkanaście własnych publikacji, w których łączy 
cykle linorytów z epigramami, modlitwami, poezją i prozą. Zrealizował wiele cykli linorytów oraz malarski cykl 366 aniołów zatytułowany „Opiekunowie czasu”.

Na podstawie:
autorska.pl/jacek-solinski