Kultura 20 gru 2022 | Redaktor
Spotkanie z Maciejem Krzyżanem  w Galerii Autorskiej [RELACJA]

Maciej Krzyżan /fot. Jacek Kargól

W czwartek, 8 grudnia w Galerii Autorskiej odbyło się spotkanie poetyckie z Maciejem Krzyżanem pt. „całkiem INNY WYBÓR wierszy” oraz promocja jego najnowszego tomu. Zdarzeniu towarzyszyło otwarcie wystawy obrazów Wojciecha Nadratowskiego, Jana Kaji i Jacka Solińskiego pt. „Bez przerwy”– pamięci Wojciecha Nowackiego (w pierwszą rocznicę śmierci). Słowo wprowadzające o autorze tomu wierszy wygłosiła Hanna Strychalska. Teksty z nowo wydanej książki zaprezentowali: autor i Jan Kaja.

 

   Maciej Krzyżan w swojej najnowszej książce poetyckiej udowodnił, iż należy do jednych
z najlepszych poetów metafizycznych w Polsce. Wiersze Krzyżana są mocno skondensowane
i przypominają japońskie haiku lub apoftegmaty Ojców Pustyni z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Bohater liryczny, który pojawia się w licznych odsłonach, to „samotny wędrowiec” z wiersza pt. „W górach”:

Już po burzy.
Rozbłysk słońca
Nad dymiącymi reglami.

Na wilgotnym kamieniu
Znieruchomiała jaszczurka
I jej sąsiad –

Samotny wędrowiec.

   Wiersze Krzyżana na pierwszy rzut oka wydają się być spokojne i poukładane, lecz po głębszym wejrzeniu widać w nich wewnętrzną walkę człowieka współczesnego z demonem acedii, który przejawia się poprzez doświadczenie rozpaczy i osamotnienia. W poezji Krzyżana, podobnie jak
w powieściach Fiodora Dostojewskiego, prawdziwe życie bohaterów rozgrywa się w głębi ich duszy, gdzie doświadczają egzystencjalnych burz i katuszy miłości do ukochanej kobiety. Dla obu autorów miłość, obok samotności, to główne problemy wewnętrznego życia człowieka współ-czesnego. Mikołaj Bierdiajew pisząc o Dostojewskim w książce pt. Światopogląd Dostojewskiego, w rozdziale poświęconym miłości nadmieni, że: „Cała twórczość Dostojewskiego jest nasycona palącą i namiętną miłością. […]. Ta miłość dręczy człowieka. Droga człowieka u Dostojewskiego jest drogą cierpienia. Miłość według Dostojewskiego jest wybuchem wulkanicznym, wybuchem dynamitu namiętnej żądzy człowieka. Ta miłość nie zna prawa i nie zna formy. W niej ukazuje się głębia natury człowieka. Jest w niej ta sama dynamika namiętności, która występuje we wszystkich problemach Dostojewskiego. Jest to ogień pożerający i ognisty ruch”.
   Nie inaczej jest w poezji Krzyżana. Poza tym przedstawione przez Dostojewskiego opisy miłości (np. miłość Miti Karamazowa do Gruszeńki) nigdy nie są opisami jakiejś łatwej miłości. Co więcej, wydaje się, że dla Krzyżana, podobnie jak dla Dostojewskiego, kobieta jest częścią losu mężczyzny: „Nigdzie nie ma opisu pięknej miłości, nigdzie nie ma takiej kobiety, która miałaby samodzielne znaczenie. Los mężczyzny jest zawsze tragiczny. Kobieta jest jedynie wewnętrzną tragedią mężczyzny”. W twórczości Krzyżana odnajdujemy zatem tragiczny wymiar miłości, która nie zawsze daje ukojenie.

   W poezji autora całkiem INNY WYBÓR wierszy jest jeszcze wiele ciekawych i oryginalnych spostrzeżeń na temat życia duchowego człowieka współczesnego, które czekają na odkrycie przez wnikliwego czytelnika. Jestem przekonany, że poeta Maciej Krzyżan zgodzi się z twierdzeniem jednego z Ojców Pustyni, Ewagriusza z Pontu (345-399), który uczył, że zawsze jest nadzieja, Bóg jest po naszej stronie, a po przezwyciężeniu acedii „ogarnia duszę niewysłowiony pokój”.

                                                       Grzegorz J. Grzmot-Bilski


Galeria Autorska Jana Kaji i Jacka Solińskiego, Bydgoszcz 2022

Zdjęcia: Jacek Kargól

 

Wojciech Nowacki urodził się 14 lutego 1958 r.  Był absolwentem VI LO, o czym nie omieszkał wspominać za każdym razem, gdy ukazywały się rankingi szkół, z których wynikało, że jego liceum jest nieodmiennie numerem 1 w Bydgoszczy. Z satysfakcją wspominał też studia na wydziale prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
W młodości czynnie uprawiał sport. Był mistrzem Polski juniorów w skoku o tyczce.

Po zakończeniu studiów odbył zakończoną egzaminem pozaetatową aplikację sędziowską, a ponieważ na pracę w sądzie nie mógł w tamtym czasie liczyć,  podjął pracę w IKP.

Żywo interesował się tym, co się działo poza oficjalnym nurtem, czyli w antykomunistycznym i niepodległościowym podziemiu. W 1989 roku został sekretarzem redakcji „Tygodnika Obywatelskiego Solidarność". Rok później znalazł się wśród założycieli Porozumienia Centrum, którego członkowie  nie aprobowali polityki „grubej kreski”. W 1991 roku rozpoczął pracę u boku pierwszego niekomunistycznego wojewody bydgoskiego. Kierował  Urzędem Wojewódzkim do wygranych przez SLD wyborów parlamentarnych
w roku 1993.

Przygotował program wyborczy dla koalicji prawicowych ugrupowań, które startowały w wyborach samorządowych 1994 roku  pod szyldem „Przymierze dla Bydgoszczy”. Ponieważ Wojciecha Nowackiego pociągały najbardziej poglądy  głoszone przez Unię Polityki Realnej, program ten zawierał hasło upowszechnienia własności poprzez sprzedaż lokali komunalnych ich najemcom za 10% wartości. Tak to się spodobało bydgoszczanom, że „Przymierze”  wygrało wybory i objęło rządy w mieście. Wojciech Nowacki zyskał mandat radnego, a przez rok pełnił funkcję członka zarządu miasta. Zmienił przynależność partyjną. Został członkiem, a następnie  prezesem okręgu kujawsko-pomorskiego Unii Polityki Realnej. Bez sukcesu kandydował do rady miasta w wyborach samorządowych 1998 roku. Zaczął prowadzić własną działalność gospodarczą.

Mandat radnego zdobył w wyborach komunalnych 2002 roku (z list Prawa i Sprawiedliwości startowali wówczas do rady miasta przedstawiciele różnych ugrupowań poza PO i SLD). Bydgoskim radnym  udało mu się zostać również w wyborach 2006 roku. Jednak w grudniu  zrezygnował z pełnienia mandatu radnego, żeby objąć funkcję wiceprezydenta Bydgoszczy. Wtedy też wystąpił z UPR, gdyż uznał, że powinien należeć do partii, która go rekomendowała na to wysokie stanowisko, czyli do Prawa i Sprawiedliwości.

Ponieważ był zwolennikiem prywatyzacji KPEC-u, został  po dwóch latach z PiS usunięty, ale prezydent Bydgoszczy nie odwołał go z tego powodu z funkcji swojego zastępcy, więc pełnił ją do końca kadencji, czyli do roku 2010. Potem stworzył portal bydgoszcz24.pl, dzięki czemu na światło dzienne mogło się wyjść wiele spraw i sprawek przez lokalne media  z różnych względów nieujawnianych.

Dla Wojciecha Nowackiego prawdziwym mistrzem publicystyki był Stanisław Michalkiewicz. Nie ulega wątpliwości, że stylem nawiązywał do niego , pisząc swoje felietony. Ale był także autorem komentarzy, dowodzących  znajomości tematu, oczytania, a także swoistego sarkazmu.  Doskonale wczuwał się w rolę sprawozdawcy sportowego, a nade wszystko lubował się w wygłaszaniu analiz, których finezja i poziom skomplikowania wymagały od odbiorców niesłabnącej ani na chwilę uwagi.

Na pewno wielkim wparciem, ale także powodem do dumy była dla niego rodzina: wyrozumiała i mądra żona, trzech udanych synów i ukochana córka. Z racji obowiązków życie towarzyskie prowadził więcej niż skromne, jednak  znajdował czas na spotkanie, jeśli wiedział, że będzie mógł podzielić się ze swoimi przemyśleniami. 


Ewa Starosta, bydgoszcz24.pl, 14.12.2021

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor