Narodziny potęgi. Dziedzictwo Kazimierza Wielkiego [RECENZJA]
Od panowania Kazimierza rozpoczyna się potęga Rzeczypospolitej, która trwać będzie kilka wieków i która nie pozwoli zginąć narodowi polskiemu nawet wtedy, gdy utraci on swoje państwo. O sprawiedliwym, odważnym i gospodarnym władcy opowiadają nam dwaj wybitni autorzy. Prof. Krzysztof Ożóg, naukowiec i badacz oraz Adam Bujak, który swoim artystycznym obiektywem pokazuje to, co zostało do dziś z epoki Kazimierza Wielkiego.
Inne z kategorii
Opowieści znad Brdy – książka Andrzeja Piechockiego
Przeglądając rozmaite fora i strony internetowe poświęcone zarówno książkom jak i ogólnie historii w poszukiwaniu opinii o jednej z najnowszych publikacji z wydawnictwa Biały Kruk za każdym razem natrafiamy na jedną powtarzajacą się uwagę, stawianą jako zarzut. Choć tak naprawdę nie wiem, dlaczego owa rzecz zarzutem być miała. Ale zacznijmy od początku.
Narodziny potęgi. Dziedzictwo Kazimierza Wielkiego autorstwa prof. Krzysztofa Ożóga została uświetniona znaczną ilością fotografii autorstwa Adama Bujaka. Ilość zamieszczonych zdjęć powoduje, że bardziej uprawnionym jest w tym przypadku mówienie o albumie opatrzonym tekstem historycznym niż ksiażce opatrzonej zdjęciami. Taka delikatna różnica.
Pięknie wydana, w dużym, niestendardowym rozmiarze publikacja przykuwa uwagę czytelnika od pierwszego momentu.
Cieszy, że zarówno autorzy jak i wydawnictwo zdecydowali się na przystępną formę popularnonaukową swej publikacji. Powoduje to, że jest to książka, czy też jak wyżej wspomniałem raczej album, nadają się jako lektura dla osób zaznajomionych z biografią jednego z najwybitniejszych polskich władców, jak i dla zupełnych laików mających na celu dopiero poznanie tego fragmentu naszej narodowej historii. Każda z tych osób będzie mile zaskoczona i zadowolona po lekturze treści pisanej lekkim piórem, bez przemęczania czytelnika ogromem dat i mało istotnych szczegółów. Zachwyt wzbudzi również szata graficzna publikacji.
W dość szerokim opisie wydawniczym mozemy przeczytaż:
Naprawdę jest czym się szczycić, jeśli chodzi o polską historię. Już Bolesław Chrobry (967–1025) stworzył bardzo silne i rozległe państwo. Ponad sto lat po nim przyszedł okres osłabienia, zwany rozbiciem dzielnicowym, ale pamiętajmy, że było to wówczas zjawisko powszechne w całej Europie. Ponownego zjednoczenia państwa dokonuje dzielny przedstawiciel Piastów, książę kujawski Władysław Łokietek, wieńcząc swoje wysiłki królewską koronacją w 1320 r. w katedrze wawelskiej. Jego syn Kazimierz (1310–1370), wychowany w duchu silnego przywiązania do Ojczyzny i Chrystusowej wiary, kontynuował dzieło ojca. Po śmierci Władysława wieńczy on swe skronie koroną 25 kwietnia 1333 r. i rozpoczyna długie, owocne, a przy tym barwne panowanie.
Ostatnie kilkanaście lat w III RP cechowało się umniejszaniem polskiej historii, nawet jej deprecjonowaniem, a także… skracaniem. Opowiadanie o średniowieczu – które przyniosło światu m.in. uniwersytety – zostało przez wielu „postępowych” naukowców i publicystów uznane za propagowanie wstecznictwa. Tymczasem dorobek wieków średnich jest olbrzymi, czego dowodem jest również polska historia. Kazimierz III, nazwany potem Wielkim, faktycznie zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Trzeba jednak pamiętać o wielu innych jego dokonaniach. Był bowiem także wielkim prawodawcą, z którego dorobku korzysta się do dziś! Budował nie tylko warownie i zamki, ale lokował dziesiątki nowych miast, fundował dziesiątki kościołów. Kronikarze pisali, że umiłował pokój, a jednak nie lękał się nieprzyjaciół i prowadził też zwycięskie wojny. Zreformował skarb koronny, rozsądnymi decyzjami i polityczną roztropnością doprowadził do prawdziwego rozkwitu gospodarki. Prawie podwoił obszar państwa. „Pałał gorącą chęcią powiększenia i uświetnienia swego Królestwa Polskiego” – napisze o nim Jan Długosz.
Takiego właśnie władcę pokazuje nam ta pasjonująca i ujmująca swą urodą książka. Od panowania Kazimierza rozpoczyna się potęga Rzeczypospolitej, która trwać będzie kilka wieków i która nie pozwoli zginąć narodowi polskiemu nawet wtedy, gdy utraci on swoje państwo. O sprawiedliwym, odważnym i gospodarnym władcy opowiadają nam dwaj wybitni autorzy. Prof. Krzysztof Ożóg, naukowiec i badacz o olbrzymiej wiedzy, prowadzi nas przez te czasy świetnym piórem, a mistrz Adam Bujak swoim artystycznym obiektywem pięknie pokazuje to, co zostało do dziś z epoki Kazimierza Wielkiego. A zostało niemało! Na dodatek ostatnimi laty bardzo wiele zamków, kościołów i murów obronnych wspaniale odrestaurowano, co można podziwiać także na kartach „Narodzin potęgi”.
Nie zgodziłbym się ze stwierdzeniem, że historia średniowiecza jest umniejszana. W końcu w ostatnich latach wyszło kilka ciekawych publikacji naukowych, które znacząco poszerzyły naszą wiedzę o średnich wiekach, jednakze przyznać trzeba, że jednocześnie nie odniosły wielkiego sukcesu czytelniczego. Stwierdziłbym raczej, ze zwyczajnie nie ma "mody" na średniowiecze wśród młodego czytelnika.
Wróćmy jednak do "feralnego" zdjęcia. Na 25 stronie znajdziemy zamieszczony kadr z serialu pt. "Korona Królów". Fakt nawiązania w publikacji o Kazimierzu Wielkim do serialu, może niezbyt udanym, ale jednak traktującym również o czasach życia opisywanego bohatera nie wydaje się być urągającym błędem, a powiedziałbym nawet, że dzięki temu zainteresowany czytelnik może dowie się o tej produkcji i w taki sposób przyswoi sobie większą wiedzę. Wszakze żyjemy w kulturze obrazkowej jak niektórzy twierdzą.
Podsumowując, stwierdzam, że jest to udana publikacja i z pełnym przekonaniem zachęcam do sięgnięcia po nią, choć odstraszyć moze tu znaczna cena.