Proskrypcja w nowej odsłonie. Niemieckie listy gończe w przededniu i początkach II wojny światowej [RECENZJA]
Niemiecka księga gończa obrosła w Polsce wieloma legendami. Badacze historii raczej ograniczają się do zdawkowego opisu o przygotowaniu list jeszcze w czasie przedwojennym, w których znalazły się nazwiska Polaków przeznaczonych do zamordowania. A jaka jest prawda?
Inne z kategorii
Opowieści znad Brdy – książka Andrzeja Piechockiego
Grzegorz Bębnik w krótkim czasie stał się autorem kilku opracowań, w których poruszył kwestie niemieckich list gończych czy też Specjalnej Księgi Gończej dla Polski. Teraz dzięki Instytutowi Pileckiego do rąk czytelnika trafia kolejna publikacja tegoż autora.
W dotychczasowej polskiej historiografii pokutuje przekonanie, że we wrześniu 1939 roku Niemcy wkraczając do Polski mieli przygotowaną zawczasu specjalną księgę gończą, w której zawarte były nazwiska Polaków, którzy w jakikolwiek sposób mieli narazić się niemczyźnie. W tworzenie księgi włączeni byli również miejscowi Niemcy, którzy podawali nazwiska polskich nauczycieli, działaczy patriotycznych czy też byłych powstańców wielkopolskich lub górnośląskich. Wszyscy oni mieli stanowić wrogą warstwę przywódczą polskiej inteligencji. Tym samym należało ją unicestwić.
Autor już w swoich wcześniejszych publikacjach udowadniał, że Specjalna Księga Gończa Sonderfahndbuch für Polen została stworzona znacznie później niż przypuszczano. We wrześniu i kolejnych miesiącach w którym Niemcy prowadzili wzmożoną akcję eksterminacyjną posługiwali się doraźnie tworzonymi listami gończymi.
Specjalna Księga Gończa dla Polski została stworzona dopiero w 1940 roku. Do takich wniosków autor doszedł dzięki systematycznej analizie wszystkich zapisów znajdujących się w księdze.
Jednakże, pomimo, że autor w dużej mierze zajmuje się właśnie listami i księgą stworzoną na potrzeby niemieckich jednostek działających w Polsce, to jednak przytacza też informacje na temat tożsamych ksiąg stworzonych dla Francji, Belgii, Holandii, ale także co moze być zaskakujące dla Wielkiej Brytanii.
Jak udowadnia w swej publikacji, księga gończa dla Wlk. Brytanii jest jak dotej pory najlepiej opracowaną z wszystkich istniejących. Ma to jednakże związek z jej najmniejszą objętością. W każdej z tych ksiąg znajdujemy również polskie lub polsko brzmiące nazwiska.
Autor udowadnia, że księgi były tworzone dość chaotycznie i w dużym pośpiechu. To powodowało, że nawet uważani powszechnie za dość skrupulatnych, Niemcy mieli problemy często ze zidentyfikowaniem czy zatrzymana osoba to ta sama widniejąca w księdze.
Książka została wydana starannie i schludnie, wolna jest od dosć powszechnie występujących literówek, na co duży wpływ miało zapewne również i samo wydawnictwo. Uważam, że jest jedną z najważniejszych książek powstałych w ostatnich latach, dotyczącą problematyki niemieckiej okupacji i popełnionych w jej trakcie zbrodni.
Grzegorz Bębnik, Proskrypcja w nowej odsłonie. niemieckie listy gończe w przededniu i początkach II wojny światowej, wyd. Instytut Pileckiego, 2020