Szkoła była jej drugim domem [WSPOMNIENIE]
Ewa Stąporek-Pospiech/archiwum Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych im. A. Rubinsteina w Bydgoszczy
Przez wiele lat funkcjonowania szkoły muzycznej i życia kulturalno-artystycznego Bydgoszczy, była solistą, koncertmistrzem, dyrygentem, ale czasem siadała w ostatnim pulpicie swojej orkiestry, bo wiedziała, że służyć oznacza zająć ostatnie miejsce.
Inne z kategorii
Bukowiecki i Kaczmarek są już po ślubie!
Jeszcze nie obeschły łzy wzruszenia po pożegnaniu zmarłej we wrześniu Dyrektor Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych w Bydgoszczy śp. Ewy Stąporek-Pospiech. Żegnała Ją społeczność szkolna, przyjaciele, rodzina, przedstawiciele władz edukacji artystycznej z Warszawy oraz władze Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, najbliżsi współpracownicy, muzycy. Łączyła wiele talentów, umiejętności i cech, które pozwalały Jej przez wiele lat współtworzyć życie muzyczne Bydgoszczy, kraju, a nawet nie zawahajmy się powiedzieć – świata. Flecistka, kameralistka, solistka Capellii Bydgostiensis, organizatorka życia muzycznego, prezes Towarzystwa Mozartowskiego, prezes Fundacji na rzecz młodzieży muzykującej „Viva-Musica”, promotorka młodych talentów muzycznych, od 1993 roku inicjatorka i dyrektorka Międzynarodowego Konkursu dla Młodych Pianistów Arthur Rubinstein in memoriam, od 1994 roku wiceprzewodnicząca i przewodnicząca Rady Szkolnictwa Artystycznego przy Ministrze Kultury, członek jury konkursów, organizatorka warsztatów i kursów, wizjonerka, pedagog, artysta, Człowiek, Duchowa Matka.
Potrafiła motywować
Wychowała wielu artystów-muzyków, którzy swoimi talentami rozsławiają Bydgoszcz i Polskę poza jej granicami. Działała dynamicznie, prężnie, potrafiła patrzeć szerzej, głębiej, odważniej – ponad podziałami i sporami, ponieważ dla Niej najważniejsza była muzyka w jej najpiękniejszym wymiarze. Lubiła wspaniałe wykonania, stawiała na rozwój, kreatywność, umiała dojrzeć w młodym człowieku potencjał i potrafiła go wykorzystać dla jego dobra. Zachęcała do wysiłku, mobilizowała, motywowała. W tym celu zorganizowała w swojej szkole Klasę Talentów, w której postawiła na nauczanie indywidualne i spersonalizowane. Zależało Jej, aby nauczyciele pracujący w szkole rozwijali się. Wysyłała na kursy, szkolenia, zachęcała do nieustannego kształcenia się, zatrudniała profesjonalistów, muzyków-artystów z całego świata. Cieszyła się z każdego sukcesu swoich wychowanków.
W swojej szkole zatrudniała wybitną kadrę: 10 profesorów tytularnych, 4 doktorów habilitowanych i 18 doktorów, a ponadto nauczycieli dyplomowanych i mianowanych.
Nagrodzona została wieloma odznaczeniami, m.in. Złotym Krzyżem Zasługi Prezydenta Rzeczypospolitej Polski (1997), Nagrodą I stopnia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2000), Medalem Prezydenta Miasta Bydgoszcz (2000), Medalem „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis” Ministra Kultury (2005), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Laurem „Popiełuszki” za działalność charytatywną (2015), Nagrodą Prezydenta Bydgoszczy „Laurem Andrzeja Szwalbego” (2015).
Była absolwentką Szkoły Muzycznej w Bydgoszczy w klasie fletu. Ukończyła następnie Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Krakowie, w klasie fletu prof. Wacława W. Chudziaka. Zainteresowana muzyką dawną rozpoczęła współpracę ze Stanisławem Gałońskim i Capellą Bydgostiensis. Na flecie podłużnym dokonała wielu prawykonań i archiwalnych nagrań. Była współtwórczynią i członkinią zespołu barokowego Fiori Musicali, a także współtwórczynią pierwszego w Polsce fletu podłużnego „Jorga”. Wykonywała, nagrywała i wraz z Capellą przywracała Polsce skarby muzyki dawnej. W związku z tym otrzymała Nagrodę Specjalną Prezydium Komitetu do Spraw Radia i Telewizji za wybitne i wartościowe nagrania muzyki staropolskiej.
Dzieliła radości i smutki
Sztuka, w swej najczystszej, artystycznej postaci była jej pasją, misją i życiem. Kochała ludzi i dla nich żyła. Drzwi Jej gabinetu dyrektorskiego nr 2 przy ul. Szwalbego 1 nie zamykały się. Ileż gratulacji po międzynarodowych i ogólnopolskich sukcesach tam wybrzmiało! Często już natychmiast po ogłoszeniu wyniku, laureaci dzwonili do Pani Dyrektor, nie zwracając uwagi na to, która godzina. Odbierała zawsze, często nawet późnym wieczorem. Z entuzjazmem i szczerze cieszyła się i potrafiła powiedzieć właściwe słowo pochwały, gratulacji i autentycznej radości.
Ale z drugiej strony: ileż ściany tego gabinetu kryły osobistych historii, ileż łez zostało tam wylanych, bo ludzie zwierzali się ze swoich problemów i otrzymywali wsparcie. Wielu z nich odbyło tam może najważniejszą rozmowę w ich życiu i to niekoniecznie o sprawach zawodowych, może częściej jeszcze o osobistych. Pani Dyrektor Ewa Stąporek-Pospiech wszystkie te sprawy chowała głęboko w swoim sercu, dyskretna, delikatna, taktowna. Miała jakąś przedziwną intuicję, która pozwalała Jej patrzeć na wszystkie sprawy przez pryzmat serca.
Dyrektor Ewa Stąporek-Pospiech podczas Konkursu „Arthur Rubinstein in memoriam”, 2014 r./archiwum PZSM w Bydgoszczy
Trwająca od marca 2020 roku, pieczołowicie planowana modernizacja szkoły oraz niespodziewane odejście Dyrektor Ewy Stąporek-Pospiech, w sposób przejmująco symboliczny zamykają trzydziestoletni etap funkcjonowanie szkoły muzycznej w Bydgoszczy przy ulicy Libelta, a później Szwalbego. I to właśnie Andrzej Szwalbe, wielki wizjoner kultury, był dla Niej wzorem społecznika, od którego czerpała metody działania i myślenia nie tylko o swojej szkole. To on wspierał Ją w organizowaniu Międzynarodowego Konkursu dla Młodych Pianistów „Arthur Rubinstein in memoriam”, uważając, że jest to „projekt znakomicie i przyszłościowo pomyślany, świetnie i profesjonalnie urzeczywistniany”. Konkurs, wpisany do European Union of Music Competition for Youth wypromował znakomite osobowości artystyczne, a wśród nich laureatów Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego: Rafała Blechacza i Juliannę Avdeevą.
We wspomnieniach uczniów
Ewa Stąporek-Pospiech nie bała się dużych, artystycznych przedsięwzięć. Zawsze przy stoliku nocnym miała kartki i długopis. Czasem budziła się w środku nocy z głową pełną pomysłów, a potem dzieliła się nimi ze swoimi współpracownikami. Była wymagająca i skuteczna, jej pomysły nauczyciele wcielali w życie organizując koncerty, konkursy, seminaria, spotkania. Coroczne koncerty szkolnej Orkiestry Symfonicznej i Chórów w Filharmonii Pomorskiej, przedstawienia teatralne w Operze Nova, jubileusze szkolne były wspaniałymi świętami sztuki i muzyki. Dla Niej nie było niemożliwego. Często mawiała: „Ja pochodzę z Babiej Wsi – jeśli nie mogę wejść drzwiami, wchodzę oknem”.
Podczas obchodów 90-lecia szkoły, 17 października 2015 roku//archiwum PZSM w Bydgoszczy
Nawiązywała głęboką relację z drugim człowiekiem. Już po Jej odejściu uczniowie napisali kilkadziesiąt wspomnień, wzruszających, trafnych spostrzeżeń o Jej sposobie bycia i duchowości. Uczniowie pisali: „Była fundamentem naszej szkoły. Bezbłędnie odnajdywała słabszy punkt w człowieku i pomagała przemienić go w zaletę. Uczyła, by wyciągać wnioski z porażek i nigdy się nie poddawać”. „Silna duchem. Gdy Ona się pojawiała, problemy znikały”.
„Pani Dyrektor zauważyła mnie, uwierzyła w moje możliwości. Zawsze w nie wierzyła. I dzięki tej wierze nieustannie się rozwijam i pokonuję wszelkie przeciwności”. „Nigdy nie zapomnę pytania Pani Dyrektor »A jak tam harfusia?« zadawanego przy okazji przypadkowych spotkań na szkolnym korytarzu w pierwszych latach mojej nauki. Myślę, że doskonale pokazuje to, jaką osobą była. Pani Dyrektor nie ograniczała się do bycia tylko urzędnikiem: szkołę traktowała jak swój drugi dom, a całą szkolną społeczność jak rodzinę. Z uczniami nawiązywała szczególne relacje: nie tylko znała ich imiona, ale również zapamiętywała instrumenty, na których grają, co w zespole szkół obejmującym wszystkie etapy nauczania z pewnością nie było łatwe”. Uczennica ze szkoły podstawowej napisała: „Nie znałam Jej dobrze, ale po uczynkach i oczach wiem, że była to dobra osoba”.
„Dziękuję Pani za to, że mogę być w tej szkole, że dała mi Pani tę szansę. To odmieniło moje życie. … i za ten jeden, mocny uścisk dłoni po koncercie i słowa »bardzo mi się podobało«. Nigdy Pani tego nie zapomnę…”
Muzyka mówi więcej
Pani Dyrektor była niezwykle wrażliwa na piękno artystyczne, ale przede wszystkim na to, co rodziło się w duszy człowieka poprzez muzykę. Dla niej muzyka to nie były dźwięki, forma, wirtuozostwo. Dla Niej muzyka wiązała się z głębokim przeżyciem wewnętrznym, przemieniającym duszę człowieka. Muzyka była tym, czego nie potrafią wypowiedzieć słowa. W czasie Jej pogrzebu zabrzmiały piękne utwory wykonane przez uczennice i absolwentki Wydziału Wokalnego PZSM pod dyrekcją dr Agnieszki Sowy. Wzruszające, medytacyjne kompozycje wykonali muzycy Capelli Bydgostiensis, Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej i pedagodzy szkoły z solistami Danielem Rybickim i dr Aldoną Cisewską. Prof. Katarzyna Nowak-Stańczyk zaśpiewała „Ave Maria” Franza Schuberta. A na zakończenie mów pożegnalnych, w hołdzie dla Osoby Pani Dyrektor zabrzmiała Aria – kompozycja dr Michała Dobrzyńskiego, napisana specjalnie dla Niej już po Jej odejściu z solistą-klarnecistą dr. Borysem Binieckim i kwartetem smyczkowym. Tak więc Muzyka pozostała symbolem Jej życia, Jej pracy i Jej miłości.