Rozpoczęło się wielkie święto melomanów [57. BFM]

Od prawej: Maciej Puto, dyrektor FP i Cezary Nelkowski, wicedyrektor FP/fot. Filharmonia Pomorska im. I.J. Paderewskiego   

Otwierając 57. Bydgoski Festiwal Muzyczny, dyrektor Filharmonii Pomorskiej Maciej Puto podkreślił, że w tym roku „królować będzie ludzki głos”. - Często niezwykły, w nieoczekiwanym zestawieniu i niebywałej różnorodności – mówił.

Maciej Puto przywitał gości honorowych inauguracyjnego koncertu, którzy, jak zaznaczył, są zagorzałymi melomanami: posła Tomasza Latosa, senatora Andrzeja Kubiaka, wicemarszałka Zbigniewa Ostrowskiego i zastępcę prezydenta Bydgoszczy Iwonę Waszkiewicz.

Koncert zapowiedział pięknie zastępca dyrektora Filharmonii Pomorskiej Cezary Nelkowski:

Pierwszą część koncertu wypełnią dzieła Richarda Wagnera, uznawanego za jednego z najwybitniejszych twórców dramatu muzycznego, wielkiego reformatora muzyki operowej. Co prawda do dziś wzbudza kontrowersje ze względu na swoje szowinistyczne i antysemickie pisma, ale z drugiej strony skomponował uwerturę „Polonia”, będąc pod wrażeniem jedności, odwagi Polaków w czasie powstania listopadowego w dążeniu do wywalczenia niepodległości. Uwerturę, w której pobrzmiewają fragmenty Mazurka Dąbrowskiego, czy pieśni patriotycznej „Witaj, majowa jutrzenko”.

Melomani usłyszeli jednak w piątek inne uwertury Wagnera. Nelkowski zapowiedział je następująco:

Najpierw  „Tannhäuser”, a właściwie „Tannhäuser i wartburski turniej śpiewaczy”. Turniej śpiewaczy, którego tematem jest istota miłości. Następnie zaś uwertura do misterium scenicznego „Parsifal”. Tu z kolei mamy opowieść o Rycerzach Okrągłego Stołu, a akcja przebiega wokół motta „ten co potrafi oprzeć się miłości i zmysłowi może posiąść cudowną siłę Graala -

Zwieńczy pierwszą część uwertura do opery „Śpiewacy norymberscy”. Opery napisanej dla młodego króla Ludwika II Bawarskiego, który pozwolił Wagnerowi uchronić się przed wielkimi tarapatami finansowymi. Był jego mecenasem. Tak naprawdę to jedyna pogodna opera Wagnera, nawiązująca do najpiękniejszych tradycji muzyki niemieckiej. Tu z kolei rycerz Walter von Stolzing zdobywa rękę, kochającej go Ewy dzięki zwycięstwu w turnieju śpiewaczym. Uroczysty marsz śpiewaków to finał pierwszej części koncertu.

W drugiej części publiczność usłyszała dzieło Giuseppe Verdiego. Nelkowski zapowiedział je równie ciepło:

To jeden z najwybitniejszych twórców operowych w historii muzyki. Zasadniczo antyklerykalny Verdi nie napisał wielu utworów sakralnych, a najważniejsze z nich powstały w ostatniej dekadzie życia kompozytora. Pisał je w różnym okresie, kiedy to Verdi powrócił do korzeni, gdy był muzykiem kościelnym w rodzinnym Busseto. Teraz ponownie studiował dzieła dawnych mistrzów: Palestriny,  Jana Sebastiana Bacha. Po przerwie zatem wspaniały cykl „Quattro Pezzi Sacri”. Najpierw „Ave Maria”, następnie „Stabat Mater” na chór i orkiestrę. Część trzecia to „Laudi alla Vergine Maria” oparta na krótkiej modlitwie zaczerpniętej z „Raju” Dantego. To chyba najbardziej stylizowana część na muzykę renesansu. Finałowe „Te Deum”  to ambrozjański hymn na chór i orkiestrę. A jak pisał Verdi, utwór śpiewany podczas wielkich i podniosłych uroczystości , takich jak zwycięstwo, koronacja.

Myślę, że inauguracja 57. Bydgoskiego Festiwalu Muzycznego to także ważna okazja.   

W koncercie inaugurującym festiwal wystąpiła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Pomorskiej oraz Chór Filharmonii Śląskiej im. Henryka Mikołaja Góreckiego w Katowicach przygotowany przez Jarosław Wolanina. Dyrygował Kai Bumann, szef artystyczny bydgoskich filharmoników.

W niedzielę drugi wieczór festiwalowy i koncert zatytułowany „Śpiew z regionu południowych wysp Japonii – Okinawy”. Na scenie Filharmonii Pomorskiej wystąpią:

• Maniucha Bikont, śpiew
• Assaf Talmudi,  fortepian
• Miwa Yonashiro,  śpiew
• Seigo Matsunaga,  kontrabas
• Magdalena Miśka, prowadzenie

red 

Czytaj też: Program 57. BFM