Filharmonia Pomorska 10 lut 2018 | Magdalena Gill
Bez rozbudowy nie ma przyszłości dla filharmonii

Filharmonia Pomorska/fot. Anna Kopeć

– Remont i rozbudowa gmachu są bezwzględnie konieczne – tłumaczył podczas styczniowej sesji Rady Miasta dyrektor filharmonii Maciej Puto. Udało mu się przekonać wszystkich radnych. To oznacza, że miasto będzie wspierać plany inwestycyjne instytucji.

Wcześniej dyrektor FP Maciej Puto przedstawił radnym obecną sytuację filharmonii, opowiedział, czym się ona zajmuje i jakie są jej potrzeby. Tłumaczył też, jaki jest zakres planowanej inwestycji, dlaczego jest niezbędna i co się stanie, jeśli gmach nie powiększy się i nie zostanie wyremontowany.

Udało mu się przekonać radnych. Jednogłośnie przyjęli oficjalnie Stanowisko Rady Miasta Bydgoszczy, w którym napisali m.in.: „Uznając kulturotwórczą rolę Filharmonii Pomorskiej na arenie Polski i Europy, jej niekwestionowany wkład w rozwój cywilizacyjny, intelektualny i duchowy mieszkańców Bydgoszczy oraz ogromną wartość marki FP jako narzędzia promocyjnego rozsławiającego dobre imię Miasta i jego Samorządu, Rada Miasta Bydgoszczy uznaje za bezwzględnie konieczną inwestycję w rozbudowę i remont liczącego sobie 60 lat gmachu (…)”.  

Na koniec wystąpienia dyrektorzy FP Maciej Puto i Cezary Nelkowski przekazali na ręce wiceprezydent Iwony Waszkiewicz statuetkę „Ignacego Jana Honorowego”, dziękując władzom miasta za wsparcie instytucji.

Nie będzie przerw w koncertach

Zgoda bydgoskich radnych na rozbudowę gmachu filharmonii – instytucji zarządzanej przez Urząd Marszałkowski – nie była konieczna. – Ale nie jest bez znaczenia – zaznacza dyrektor Puto. – Dzięki niej podkreślona została wartość naszej instytucji i jej roli kulturotwórczej dla miasta. Czujemy, że obecnie ważą się nasze losy. Potrzeba rozbudowy filharmonii musi zaistnieć w świadomości bydgoszczan i bardzo o to walczymy. Nie stać nas na budowę nowej filharmonii – dodaje.

Jak tłumaczą w instytucji, będą przykładać dużą wagę do kolejności prowadzonych prac. Na początek rozpocznie się rozbudowa o te pomieszczenia, które pozwolą na swobodne przygotowanie produkcji artystycznej, czyli nowe sale prób, by orkiestra miała gdzie ćwiczyć (obecnie próby odbywają się w sali koncertowej). W następnej kolejności prowadzony będzie remont starego budynku. – Koncertów na pewno nie przerwiemy, występować możemy wszędzie – mówią w filharmonii.

Model akustyki gotowy

Przed remontem słynąca na świecie z genialnej akustyki sala koncertowa filharmonii przez wiele tygodni przechodziła próby akustyczne. Testy prowadzili wychowankowie Witolda Straszewicza, któremu tę akustykę zawdzięczamy. Badali akustykę zarówno przy pustej sali, jak i podczas koncertów. Jak podkreślali, były to dociekliwe i kompleksowe badania, jakich nie przeszła dotąd żadna inna sala koncertowa w Polsce. Wyniki filharmonia chce oficjalnie zaprezentować w lutym.

– Mogę powiedzieć, że dysponuję obecnie modelem akustyki tej sali – mówi Maciej Puto. – Akustyka jest wypadkową tak wielu czynników, że współczesne komputery nie są w stanie sobie z nią poradzić – gdyby tak było, to każda nowa sala byłaby rewelacyjna. Na akustykę mają wpływ na przykład sposób mocowania i wilgotność boazerii, wilgotność powietrza, a także wiele innych czynników, które nie są mierzalne – dodaje.

Trzeba iść na kompromisy

Rozbudowa gmachu prowadzona będzie w stronę południową i wschodnią – na podwórka na tyłach kamienic i parkingi od ul. Kołłątaja oraz parking przy ul. Staszica. Filharmonia przygotowuje się do tej inwestycji od około dwóch lat. Rozbudowa ma kosztować około 160 mln złotych. – Obecnie w budżecie województwa na ten i przyszły rok przeznaczono na ten cel 2,780 mln zł, ale zamierzamy finansować tę inwestycję z kilku źródeł. Kiedy będziemy mieli pozwolenie na budowę – a będzie dobrze, jak dostaniemy je do końca 2019 r. – zwrócimy się o dofinansowanie z pieniędzy rządowych i będziemy rozmawiać z władzami Bydgoszczy – mówi wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski.Obecnie w ratuszu trwa proces wprowadzania zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego w okolicach filharmonii, co może potrwać od roku do nawet trzech lat. Poprzednia dyrektor FP Eleonora Harendarska zablokowała możliwość wybudowania czegokolwiek w pobliżu, teraz – by rozbudowa mogła się rozpocząć – trzeba zmienić te plany.

– To przestrzeń publiczna, która wymaga wielu uzgodnień. Organizujemy spotkania, trwają konsultacje z urbanistami i konserwatorami zabytków – opowiada dyrektor FP. – Ci drudzy uważają, że budynek jest dziełem zamkniętym, w który nie powinno się ingerować, ale jednocześnie rozumieją, że jest przeznaczony do konkretnej działalności artystycznej, więc trzeba iść na kompromisy. Obiecano nam, że cały proces potrwa najkrócej, jak się da, liczymy, że zakończy się w połowie roku.

Kiedy zmiany w planie zagospodarowania będą gotowe, będzie można rozpocząć proces wyłaniania pracowni, które przygotują koncepcję architektoniczną nowego gmachu. Najprawdopodobniej ogłoszony zostanie ogólnopolski konkurs dla architektów.

Magdalena Gill

Magdalena Gill

Magdalena Gill Autor

Zca Red. Naczelnego