Postrach dealerów narkotykowych, odchodzi na zasłużoną emeryturę
mat. policji
Jego urzędowa nazwa to Eguro o nr 14958. Mowa o Bazylu, który służył w bydgoskiej komendzie. 11-letni owczarek niemiecki, postrach dealerów narkotykowych, odchodzi po latach służby na zasłużoną emeryturę. Teraz odpocznie w domu u swojego przewodnika. Komendant Miejski Policji w Bydgoszczy mł. insp. Witold Markiewcz, przekazał podziękowania dla przewodnika i jego psa, za lata pracy i zaangażowanie.
Inne z kategorii
Po pijaku taranował auta w mieście. Próbował uciec, ale trafił na policjantów po służbie
Na Solskiego piesi łamią przepisy. Policja łapie, ale tam po prostu brakuje przejścia [WIDEO]
Bazyl urodził się 15 listopada 2009 roku. Po wstępnej selekcji trafił do Zakładu Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Tam został wyszkolony do wyszukiwania zapachów narkotyków. Następnie trafił do Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Początki jego służby nie były łatwe.
Jak relacjonuje jego obecny przewodnik asp. sztab. Radosław Kwiatkowski – pies po przejściach życiowych,(kilkukrotnie zmieniał właścicieli) pod moją rękę trafił 1 lipca 2014 roku. Byłem jego czwartym właścicielem – dodaje.
Dzięki codziennej pracy, pies nabrał zaufania do swojego nowego i ostatniego właściciela. Więź jaka się między nimi nawiązała, przekładała się na efekty w pracy.
Tam, gdzie funkcjonariusze nie mogli znaleźć narkotyków, wkraczał Bazyl.
- Pamiętam, jak kiedyś zadzwonili po nas policjanci z Chełmna. Funkcjonariusze mieli podejrzewanego i byli pewni, że posiada narkotyki. Przeszukali jego mieszkanie i piwnice, niestety niczego nie znaleźli. Wtedy my włączyliśmy się do akcji. Faktycznie w mieszkaniu i piwnicy niczego nie znaleźliśmy, ale będąc jeszcze w piwnicy, Bazyl z głową podniesioną lekko do góry szedł w innym kierunku. Puściłem go i dałem mu pełną swobodę. Okazało się, że zaznaczył piwnicę należącą do schorowanej starszej kobiety, która z niej nie korzystała. Natomiast podejrzewany zrobił sobie tam magazyn z amfetaminą – mówi asp. sztab. Radosław Kwiatkowski.
- Pamiętam również sytuację z Bydgoszczy, dokładnie chyba ze Szwederowa. Standardowo kryminalni poprosili nas o pomoc w przeszukaniu mieszkania. Kryminalni niczego nie znaleźli. W mieszkaniu było kilka osób, w tym osoba na wózku inwalidzkim. Nagle Bazyl zaczął za nią chodzić. Jak się okazało, nie bez powodu. W wózku inwalidzkim, w specjalnej kieszeni, były ukryte narkotyki – dodaje.
Niestety policjant - pies podlega „procedurze wycofywania” z uwagi na swój wiek.
Z dniem 31 października 2020 roku, Bazyl został wycofany ze służby i przechodzi na zasłużoną emeryturę.
Najczęściej psa adoptuje jego dotychczasowy opiekun. Podczas kilku lat współpracy, zawiązuje się między nimi bardzo silna więź. Zazwyczaj policjant nie oddaje czworonożnego przyjaciela komuś przypadkowemu, a tym bardziej do schroniska.
Bycie przewodnikiem psa służbowego to przede wszystkim powołanie i miłość do zwierząt, zwłaszcza do psów. Taką właśnie osobą jest asp. sztab. Radosław Kwiatkowski, który od blisko 20 lat jest przewodnikiem policyjnych psów służbowych. Bazyl jest kolejnym psem, który stał się członkiem jego rodziny.
Policjant ma na stanie również drugiego psa służbowego, „Tropika”. Wszystkie psy, którymi się opiekuje zabiera do siebie do domu, gdzie jak mówi: znajdują tam swoją ostoję. Swój dożywotni dom, za co są do końca swojej służby wdzięczni.
źródło: mat. policji, oprac. red.