AKTUALNE 6 paź 2020 | kp
Bydgoszczanin, który leczył HIV marihuaną, walczy w sądzie. W sprawę włączyły się dwie posłanki

fot. nadesłane

Posłanki Lewicy Beata Maciejewska oraz Joanna Scheuring-Wielgus we wtorek (6 października) podczas briefingu prasowego głośno mówiły o tym, że popierają legalizację marihuany oraz sprzeciwiają się ukaraniu mężczyzny, który został oskarżony o posiadanie znacznych ilości marihuany. „Pan Marian jest osobą, która właściwie staje się ofiarą systemu” - uważają.

Pan Marian od 26 lat walczy z HIV, a od 2018 z bydgoskim sądem. Został oskarżony z art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, za posiadanie znacznych ilości marihuany. Jak twierdzi,  korzysta z niej samodzielnie w leczeniu objawów swojej choroby. 

Na jego rozprawę w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy (Wały Jagiellońskie 4), w charakterze publiczności, wybrały się posłanki z Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany – Beata Maciejewska oraz Joanna Scheuring-Wielgus. – Uważamy, że polskie prawo funkcjonuje źle – mówiła Beata Maciejewska. Jej zdaniem człowiek, który jest „chory, który używa marihuany do tego, żeby siebie leczyć, do tego, aby ulżyć sobie w bólu, do tego, aby móc normalnie funkcjonować w społeczeństwie”, nie powinien być karany.

– Prawo musi stać za ludźmi. Prawo musi chronić człowieka w takich sytuacjach, kiedy aparat państwowy nie daje mu takich możliwości, żeby mógł zadbać o swoje zdrowie, kiedy on sam, z własnej woli, na własną rękę, sięga po takie mechanizmy, to wtedy jest za to karany – mówiła Beata Maciejewska.

Walka z systemem

Według Maciejewskiej, wiceprzewodniczącej Klubu Parlamentarnego Lewicy, prawo musi się zmienić. – Uważamy jako Zespół ds. Legalizacji Marihuany, że obowiązujące dzisiaj prawo, zarówno jeśli chodzi o marihuanę leczniczą, jak i o marihuanę rekreacyjną, a także używanie konopi do celów kosmetycznych, że wszystkie te kwestie dzisiaj są źle uregulowane – mówiła posłanka, przewodnicząca zespołu. – Pan Marian jest osobą, która właściwie staje się ofiarą systemu.

Poza tym Beata Maciejewska podkreślała, że oskarżony nikogo nie krzywdzi swoim zachowaniem.– Żyjemy w XXI wieku, mamy rok 2020, jesteśmy w centrum Europy, i musimy traktować ludzi godnie, a nie kierować się uprzedzeniami, kierować się zabobonami, tym, że jakimś politykom opłaca się, żeby prawo nie zostało zmienione – dodała. Posłanki już zapowiedziały, że pojawią się na kolejnej rozprawie sądowej pana Mariana – 9 listopada – bo uważają ją za niezwykle istotną i chcą ją monitorować.

„Jesteśmy za legalizacją”

Obrońca pana Mariana, adwokat Stelios Alewras, również obecny na briefingu, jest działaczem prolegalizacyjnym już od 10 lat. – W moim odczuciu jest to historyczny moment polskiego parlamentaryzmu i walki o medyczną marihuanę, albowiem pierwszy raz w historii polscy parlamentarzyści mówią człowiekowi oskarżonemu o posiadanie swojego lekarstwa przed sądem, że coś tutaj nie gra – stwierdził obrońca.

Prawnik uważa, że państwo polskie ustami lekarzy mówi panu Marianowi: „nie może pan się leczyć w najlepszy dla pana sposób”. Pewnie broni stanowiska klienta - maihuana jest wykorzystywana przez pana Mariana do celów leczniczych, a nie odurzających.

Marihuana skuteczna w walce z HIV?

– Państwo w pewien sposób nieumyślny prowadziło tego człowieka do śmierci, bo nie mógł ani się leczyć tak jak tego potrzebuje, a jeżeli tak się leczył, to wchodził w konflikt z prawem – podsumował Alewras.

– Jeżeli ktoś ma poprawę zdrowia w wyniku zażywania tej substancji, to nie możemy mówić, że zabierając mu tę substancję, czy z legalnego źródła, czy z nielegalnego, przeciwdziałamy narkomanii – argumetnował. – Tutaj nie ma żadnej negatywności czynu. Wyłącznie poprawa zdrowia indywidualnego. Na to są już pierwsze publikacje naukowe.

Obecni na briefingu mają nadzieję, że sprawa pana Mariana będzie rzutowała na przyszłe, podobne przypadki. – Ta sprawa jest ważna dla wszystkich, którzy używają tej substancji leczniczej, która nie zawsze jest dostępna na poziomie aptek, którą leczenie jest bardzo drogie, to jest koszt około trzech tysięcy złotych miesięcznie, nie każdego stać na taką terapię, pomimo że tego potrzebuje – podkreślał obrońca oskarżonego. 

Na dzisiejszej (6 października) rozprawie nie pojawili się biegli. Ich uzupełniające przesłuchanie odbędzie się na kolejnym spotkaniu. 

 

kp Autor