Konfederacja: PiS po cichu wprowadza państwo policyjne
Od lewej Maciej Cerejewski, Joanna Wawrzyniak, Damian Gastoł w siedzibie Konfederacji przy ul. Długiej/fot. Anna Kopeć
– Projektowane zmiany stanowią zagrożenie dla praw i wolności obywatelskich – uważają działacze Konfederacji. Sprzeciwiają się poselskiemu projektowi ustawy, której wprowadzenie zniosłoby możliwość odmowy przyjęcia mandatu.
Inne z kategorii
Studenci UKW zbudowali meduzę, która bada jakość wody
Lokalni działacze Konfederacji do nowego projektu poselskiego odnieśli się we wtorek (12 stycznia). Obecnie można odmówić przyjęcia mandatu, w myśl zmian zaproponowanych przez grupę posłów, nie byłoby to możliwe. Osoba ukarana miałaby jednak siedem dni na złożenie odwołania do sądu.
Czytaj także: Mandat bez możliwości odmowy przyjęcia. Jest projekt ustawy!
Różnice między stanem obecnym a proponowanymiprzez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości przepisami omawiał mecenas Maciej Cerejewski.
– Funkcjonariusz nie będzie musiał nawet nas pouczyć, w jaki sposób mamy to odwołanie złożyć – tłumaczył. – Przy obecnych przepisach, jeżeli mandatu nie przyjmiemy, toczy się postępowanie przygotowawcze. Policja, gdy uzna, że faktycznie popełniliśmy wykroczenie, składa wniosek o ukaranie do sądu. Jeśli sąd uzna nasze racje, może wydać wyrok uniewinniający; może też odmówić wszczęcia postępowania, jeśli uzna to za bezzasadne, co w przypadku naruszenia przepisów sanitarnych notorycznie czyni – twierdził.
Jeśli proponowane przepisy zostaną zaakceptowane, osoba ukarana sama będzie musiała przedłożyć dowody sądowi, na co będzie mieć wspomniane siedem dni.
– Projektowane zmiany stanowią zagrożenie dla praw i wolności obywatelskich. PiS atakuje konstytucyjnie przyznane nam prawa: prawo do uczciwego procesu, sądu i obrony – mówiła mecenas Joanna Wawrzyniak. – Pozbawienie obywatela prawa do odmowy mandatu powoduje, że funkcjonariusze policji czy innych służb będą pełnić funkcję wymiaru sprawiedliwości. Policja będzie nie tylko organem ścigania, ale także oceni nasz czyn, naszą winę i będzie wymierzać karę. Na to w państwie prawa nie może być przyzwolenia – uważa.
Dodaje także, że gdyby przepisy projektu weszły w życie w takim kształcie, „mandat stałby się de facto wyrokiem policji, natychmiast wykonalnym”. Mecenasi podkreślali także, że zmiana spowodowałaby odwrócenie ról: to nie oskarżyciel musiałby udowodnić winę, ale obywatel – niewinność.
Lider Klubu Konfederacji Bydgoszcz Damian Gastoł opowiedział o osobistym przejściu z policją, które skończyło się odmową przyjęcia mandatu i uniewinnieniem przez sąd. Zapowiedział także, że do wszystkich posłów z regionu zostanie wysłane pismo z apelem o nieprzyjmowanie ustawy. – Będziemy prosić, by wprowadzenie państwa policyjnego zostało zatrzymane – mówił.
Zdjęcia: Anna Kopeć