Fordoniacy protestują przeciwko planom dewelopera: „zdominuje zabudowę”
fot. Anna Kopeć
Wzięliśmy kredyt, sprawdziliśmy wszystkie uwarunkowania: oświatowy teren zielony. W tej chwili dowiadujemy się, że kupiliśmy coś innego – jest oburzona jedna z mieszkanek ul. Konrada Fiedlera. Zamiast przedszkola czy żłobka tuż przy domkach ma powstać budynek mieszkalny.
Inne z kategorii
Nowa przepławka i nowe schody na Wyspie Młyńskiej
Młyny Rothera domem dla najpiękniejszej kawiarni Europy. Zachwyciła ekspertów
Przy ul. gen. Fieldorfa „Nila” Home 4 chce wybudować 5-kondygnacyjny blok, ma też powstać około kilkaset miejsc parkingowych. Mieszkańcy sąsiedniej ul. Konrada Fiedlera apelują do bydgoskich radnych, by nie zgodzili się na ten projekt.
Sprawę pomaga im nagłośnić radny Bogdan Dzakanowski. - Mieszkańcy uważają, że ta inwestycja jest dla nich niekorzystna. Jest to niezgodne z planem zagospodarowania przestrzennego – tłumaczył we wtorek (15 października) przed ratuszem. Miejsce to dotąd zagwarantowane jest dla budownictwa oświatowego.
- Jesteśmy mieszkańcami tej ulicy od niedawna, wzięliśmy kredyt w marcu, sprawdziliśmy wszystkie uwarunkowania. Miał to być „oświatowy teren zielony” – tak nam zaświadczył urząd miasta, na to mamy dokumenty. W tej chwili dowiadujemy się, że kupiliśmy coś innego – opowiadała jedna z mieszkanek.
I dodała, że miejsce razem z rodziną wybrała ze względu na pobliską Szkołę Podstawową nr 17. – Jedyną w Fordonie, które nie pęka w szwach, nie jest przepełniona do granic możliwości – wyjaśnia.
Mieszkańcy wskazywali na potęgujący się „oświatowy” problem. Fordon jest rozbudowywany, przybywa mieszkańców, w tym młodych rodzin, a miejsc w żłobkach, przedszkolach – także prywatnych – w tym obszarze nie ma. - Budują się nowe bloki, gdzie dzieci będą chodzić? - pytała mieszkanka.
Inwestycja nie tylko zabierze miejsce pod budowę przedszkola czy żłobka, ale będzie też uciążliwa dla mieszkańców. - Mieszkamy tu od 26 lat, dbamy o nasze ogródki i teren poza nimi. Projekt dewelopera jest taki, że pod naszymi płotami będzie ciąg postojów dla samochodów – opowiadali. - Te miejsca parkingowe ustawione są prostopadle do naszych domów, światła samochodów, spaliny, będą szły na nasze ogródki – żalili się.
Są też pewni, że budynek będzie dominował nad całą okoliczną zabudową. Zarówno domki, jak i szkoła podstawowa i wybudowany przez spółdzielnię blok mają trzy kondygnacje, podczas gdy inwestycja planowana przez Home 4 – pięć. Wskazują też, że na jej potrzeby trzeba będzie wyciąć minimum 150 drzew.
Mają też zastrzeżenia co do obiektywności decyzji urzędników. „Opinię urbanistyczną dla tej inwestycji opracował Grzegorz Rosa, który został wybrany na stanowisko zastępcy dyrektora Wydziału Administracji Budowlanej [Urzędu Miasta Bydgoszczy – przyp. red.].
Warunki naboru na to stanowisko były tak sprecyzowane, że nikt inny się nie zgłosił. Grzegorz Rosa jako dyrektor nadzoruje zagospodarowanie przestrzenne, tym samym będzie rozpatrywał opracowany przez siebie operat, który wykonał na zlecenie firmy Home 4” - czytamy w piśmie, które mieszkańcy wystosowali do radnych. „(…) Apelujemy do Radnych Rady Miasta Bydgoszczy o odmowę przyjęcia uchwały w sprawie ustalenia lokalizacji wyżej wymienionej inwestycji mieszkaniowej” - piszą.
fot. Anna Kopeć