Dobrcz 15 wrz 2022 | kd
Informacja publiczna dla wszystkich, ale nie dla każdego

fot. Wójt Andrzej Berdych (fot. gminadobrcz.pl)

Jednym z narzędzi, które pozwala każdemu na wgląd w pracę administracji publicznej jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Jednakże jak przekonują się mieszkańcy gminy Dobrcz, nie wszędzie informacje są chętnie udostępniane, a w niektórych przypadkach wręcz zatrudnieni na urzędowych posadach prawnicy robią wszystko, by nie dopuścić do udostępnienia takiej informacji.

Jednym z narzędzi, które pozwala obywatelowi patrzeć na ręce administracji samorządowej, jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Jak jednak pokazuje przypadek mieszkańca gminy Dobrcz, w niektórych sytuacjach zatrudnieni na urzędowych posadach robią wszystko, by nie dopuścić do udostępnienia takiej informacji.

Prawo w Rzeczpospolitej Polskiej stanowi, że na podstawie art. 2. ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2019 r. poz. 1429) każdy obywatel może zwrócić się do wybranego urzędu, instytucji państwowe, czy samorządowej o interesujące go dane.

Praktyka pokazuje, że nie każdemu udaje się je otrzymać. Przekonał się o tym mieszkaniec gminy Dobrcz. 23 sierpnia 2022 roku Jacek Stielow wystąpił do gminu o dostęp do interesujących go danych w trybie informacji publicznej. Złożył pięć wniosków, m.in. pytał o wysokość pomocy skierowanej do uchodźców z Ukrainy, ale także o wysokość wynagrodzenia wójta Dobrcza Andrzeja Berdycha oraz dodatków, które otrzymują on i jego zastępca.

We wniosku Stielowa czytamy: „Proszę o przedstawienie informacji na temat wynagrodzenia Wójta Gminy Dobrcz pana Andrzeja Berdycha w rozbiciu na poszczególne miesiące z uwzględnieniem wszystkich składników wynagrodzenia (wynagrodzenie zasadnicze brutto, dodatek funkcyjny oraz ewentualne pozostałe dodatki). Proszę aby informacja obejmowała okres od początku kadencji pana Wójta Andrzeja Berdycha do dnia 31.07.2022 r.”.

Czytaj też: Wójt Dobrcza zaskarżył skargę na siebie i przegrał. WSA w Bydgoszczy wydał postanowienie

Prawo stanowi, że odpowiedzi w wyniku zapytania w trybie informacji publicznej należy udzielić w ciągu 14 dni. Jest jednak furtka, która pozwala ten czas wydłużyć, np. ze względu na konieczność wykonania dodatkowej pracy. Informuje się wówczas wnioskującego o tym fakcie.

Wójt gminy Dobrcz wykorzystał maksymalny okres przysługujący na udzielenie odpowiedzi na pytania obywatela. Ale szczegółowo poinformował jedynie na temat wysokości pomocy udzielanej ze względu na uchodźców z Ukrainy.

Pozostałe wnioski pozostały bez odpowiedzi, za to wnioskujący został wezwany „do wskazania argumentów w terminie siedmiu dni od dnia doręczenia niniejszego wezwania, że udostępnienie informacji publicznej jest szczególnie istotne dla interesu publicznego pod rygorem wydania decyzji o odmowie udostępnienia informacji publicznej”.

W uzasadnieniu argumentowano, że aby odpowiedzieć na wnioski Jacka Stielowa, należy przetworzyć informacje, a tym samym będzie to „...informacja, która zostanie przygotowana »specjalnie« dla wnioskodawcy wedle wskazanych przez niego kryteriów”. „Informacja przetworzona to taka informacja, której wytworzenie wymaga intelektualnego zaangażowania podmiotu zobowiązanego”.

Przekładając na język potoczny to, co napisano w urzędowym wezwaniu, można domniemać, że praktycznie każda odpowiedź może wymagać „intelektualnego zaangażowania podmiotu zobowiązanego” i niemal każdą informację można określić jako „przetworzoną”. A to oznacza, że uzyskanie informacji w trybie dostępu do informacji publicznej można praktycznie zablokować.

Potwierdzenie tego dostajemy w końcowym fragmencie pisma z gminy Dobrcz skierowanego do obywatela: „Uprawnienie to (dostęp do informacji publicznej) nie służy zatem wszystkim podmiotom potencjalnie zainteresowanym w uzyskaniu informacji publicznej, po to by móc ją następnie udostępnić”.

Czytaj też: Wojewoda podtrzymał stanowisko rady gminy Dobrcz. Wójt Berdych z mniejszym wynagrodzeniem

Ta sprawa pokazuje, że władza, w tym przypadku samorządowa w osobie wójta Dobrcza Andrzeja Berdycha, może dowolnie decydować, kto może skorzystać z ustawowego prawa – przysługującego wszystkim obywatelom – a kto nie.

To nie pierwszy konflikt wójta Berdycha z mieszkańcami i większością w Radzie Gminy. Wystarczy wspomnieć kwestię dożynek w gminie oraz odbioru drogi Trzęsacz – Kozielec.

kd Autor