Pamięć, która trwa. Rocznica śmierci ks. prałata Romana Kneblewskiego

Rok temu, dzień po swoich 72. urodzinach, ks. Kneblewski odszedł do wieczności, pozostawiając po sobie niezatarty ślad. Był postacią barwną, kontrowersyjną dla jednych, a dla innych — niezłomnym głosem tradycji, odwagi i wiary w czasach zamętu. Był kapłanem, który nie bał się mówić rzeczy niewygodnych, bronić Kościoła i jego nauczania, a także polskości w najgłębszym tego słowa znaczeniu.

Wielu zapamiętało go jako „księdza od łaciny”, bo z ogromnym zaangażowaniem sprawował liturgię w klasycznym rycie rzymskim, przywracając jej należne miejsce w lokalnej wspólnocie. Inni znali go z internetowych wystąpień i bezkompromisowych opinii, które zyskały mu zarówno oddanych zwolenników, jak i zaciekłych krytyków. Jak napisał Michał Jędryka w Christianitas, był „księdzem, który się nie bał – ani głosić, ani cierpieć, ani być wykluczonym”.

Podczas czwartkowego spotkania przy jego mogile uczestnicy ustawią również brzozowy krzyż poświęcony 1 marca — w Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” — ku czci Stanisława Kamińskiego, jednego z bohaterów podziemia niepodległościowego, którego grób również znajduje się na cmentarzu przy ul. Ludwikowo.

To wydarzenie będzie nie tylko wyrazem pamięci, ale też aktem kontynuacji — trwania przy wartościach, które ks. Kneblewski głosił i którym był wierny. Wszystkich, którzy chcą w ten sposób uczcić jego życie i dziedzictwo, organizatorzy zapraszają do wspólnej modlitwy.