Rodzicielski miecz... boleści
Godny uwagi felieton o miłości rodzicielskiej napisała Katarzyna Chrzan na portalu Katolicka Bydgoszcz
Inne z kategorii
11 listopada to również rocznica innego ważnego dla Polski wydarzenia. Bardzo dawnego [MAKSYMILIAN POWĘSKI]
Trąba groźnym zabrzmi tonem [POWĘSKI NA ZADUSZKI]
Miecz boleści to sformułowanie, które znalazło się w Ewangelii w proroctwie starca Symeona i skierowane było do Matki Bożej.
A jednak natura kazdego macierzyństwa niesie w sobie taką ofiarność - pisze autorka. "Nie chodzi wcale o przejęcie odpowiedzialności za swoje dorosłe dziecko, ale właśnie o przyjmowanie miecza do swej duszy. To ofiara macierzyństwa, a naturalne przystosowanie do niesienia piękna tej ofiary najbardziej uwidacznia się od momentu poczęcia dziecka w łonie kobiety, gdy ciało jej staje się najczulszą ochroną nowego człowieka.
Miłość właśnie na tym polega, że rezygnuje się z siebie dla drugiego dlatego że prawdziwie pragnie się z siebie zrezygnować dla kogoś. To nie znaczy żeby nie kochać siebie samego, ale żeby współprzeżywać historie życia syna, czy córki".
Całość felietonu: Tutaj