Spotkanie w Galerii Autorskiej: wieczór z poezją, pantomimą i obrazem [ZAPROSZENIE]
Galeria Autorska Jana Kaji i Jacka Solińskiego (ul. Chocimska 5) zaprasza w czwartek (28 lipca) o godzinie 18:00 na spotkanie poetyckie z Markiem Kazimierzem Siwcem pt. „Przyjaźń” połączone z promocją książki. Teksty przeczyta Alicja Mozga, zaśpiewa Roma Warmus. Zdarzeniu towarzyszyć będzie etiuda pantomimiczna „Trzeci wiersz - mim między słowem, a obrazem” w wykonaniu Mieczysława Giedrojcia oraz otwarcie wystawy obrazów Wojciecha Nadratowskiego pt. "Ichtiologia fantastyczna".
Inne z kategorii
Wielki sukces chóru bydgoskiej Akademii Muzycznej. Wyśpiewali Grand Prix w Poznaniu
W grudniu też będą koncerty w Towarzystwie Muzycznym [ZAPROSZENIE]
Wojciech Nadratowski, ur. 1957 w Wąbrzeźnie. Malarz i rysownik, zajmuje się także grafiką wydawniczą, ma na swoim koncie pokaźną liczbę opracowań graficznych przygotowanych do literatury pięknej i poezji (Wydawnictwa Pomorze). W latach 80. XX w. współpracował z Ilustrowanym Kurierem Polskim. Od 1979 r. związany jest z Galerią Autorską Jana Kaji i Jacka Solińskiego w Bydgoszczy. W latach 1980-1984 zajmował się działaniami konceptualnymi pod auspicjami (założonego przez siebie) Biura Strat Bezpowrotnych. Jest autorem kilkunastu indywidualnych wystaw malarstwa. Uprawia głównie pejzaż oscylujący między poetyckim realizmem, abstrakcją a surrealizmem. O swojej twórczości mówi: „Jest to próba subiektywnej rekonstrukcji i przemiany zewnętrznych wartości w kompozycję ułożoną według własnej logiki i wrażliwości”.
* * *
(…) Zestawienia różnych form oddziaływających na siebie zdają się zmieniać swój pierwotny, przyswojony przez nas sens – w filozofii określa się to jako immanentną logikę rzeczy. Czemu ma to w konsekwencji służyć? Niezobowiązującej do niczego zabawie skojarzeń? A może te wizualne zabiegi stają się ćwiczeniami z wyobraźni? Bo czyż odległe tło codziennych zdarzeń, na które nieustannie patrzymy – faktycznie go nie widząc – nie może okazać się splotem nowych, ważnych inspiracji? (…) Nadratowskiemu z pewnością zależy, by patrząc nie przestać widzieć, by czuć współobecność z otoczeniem, by umieć przystanąć – zatrzymać się. Zatrzymać się, to znaczy zobaczyć od nowa, wnikliwiej, głębiej, inaczej, poza ustaleniami.Jacek Soliński
* * *
W pracy nad obrazem lub rysunkiem nieodłącznie towarzyszy mi skupienie. Tego rodzaju związek jest na tyle ścisły i aktywny, że nazwałbym go praktykowaniem skupienia. Z biegiem lat i nabywaniem doświadczenia staram się w obrębie podejmowanego tematu utrzymywać odpowiedni stan uwagi. W ramach tej świadomie przyjętej dyscypliny znajduję także otwarta przestrzeń dla improwizacji.
Ważną rolę w toku pracy odgrywa pamięć. Nauczony doświadczeniem, że bywa
nietrwała i zawodna, zachowuję stosowaną miarę zaufania w tej dziedzinie. Zwracam się za to
szczególnie ku tej, jakby organicznej odmianie pamięci, ukazującej rzeczy w szerszym planie niezwerbalizowanej i nieusystematyzowanej, a zapisanej śladami wrażeń.Wojciech Nadratowski
* * *
(…) zespół wartości artystycznych w świecie malarskim Nadratowskiego zostaje pogłębiony o wartości i motywy autorefeksyjne. Bowiem Nadratowski w swoich obrazach przenikniętych wizyjnością i ładem ukazuje też swoistą auto-obecność, jako tego, który zostawia ślad, twórcy, który naznacza swoje dzieła refleksją o rozumieniu swojej artystycznej postawy czy wręcz powołania.Marek Kazimierz Siwiec
Marek Kazimierz Siwiec (ur. w 1950 r.) poeta, filozof, profesor w UKW w Bydgoszczy. Autor książek poetyckich i filozoficznych oraz kilkudziesięciu rozpraw i szkiców, z estetyki i krytyki artystycznej, m.in. o twórczym źródle. Wiele jego utworów ukazało się w pismach literackich, m. in. „Poezji”, „Nowym Wyrazie”, „Kwartalniku Artystycznym”, „Okolicy poetów – Kwartalniku”, „Frazie”, „Toposie”, „Twórczości”. Autor rozpraw i szkiców z estetyki m. in. o współczesnych poetach, Zbigniewie Herbercie, Czesławie Miłoszu, Stanisławie Grochowiaku, Kazimierzu Świegockim, Kazimierzu Hoffmanie. Pełnił funkcję przewodniczącego Oddziału Bydgoskiego Polskiego Towarzystwa Filozoficznego. Wchodził w skład Rady Redakcyjnej pisma Filo-Sofija. Otrzymał Nagrodę imienia Ryszarda Bruno–Milczewskiego za rok 2015 w Dziale Poezji. Jest laureatem nagrody Strzała Łuczniczki za najlepszą bydgoską książkę roku – poezja (2019).
* * *
Światło, w końcu, otwiera Jej po-wieki na życie w wieczności. Czy takie życie w ogóle istnieje? Ta myśl, głębokie pragnienie o sile żarliwej modlitwy, aby w Jej martwym ciele otworzyły się powieki, jest w istocie prośbą o ożywienie. Zmartwychwstanie. Zupełnie tak, jakbyśmy słyszeli słowa: „Niech to wydarzy się teraz, a nie kiedyś, na końcu czasu – jak obiecuje Biblia”.Hanna Strychalska
* * *
Udało się poecie stworzyć cały niezwykle frapujący świat poetycki, który imponuje rozległością i głębią motywów. I jest to świat kompletny, pozwalający czytelnikowi poruszać się pośród fundamentalnych dla naszego życia pytań. Siwiec pyta śmiało o sens życia, o śmierć, o wspólnotę ludzkiego losu. Jest on przede wszystkim poetą owych pytań i przeklętych problemów człowieczeństwa.
Krzysztof Derdowski
* * *
Podmiotu mówiącego w tym tomie nie sposób nie skojarzyć z samym Autorem dedykującym swoje dzieło zmarłej Żonie i mającego do spełnienia w stosunku do Niej-umarłej ważną powinność.
Taki kierunek interpretacyjny zdaje się potwierdzać druga część książeczki zatytułowana „Eurydyka i Orfeusz”. Warto zauważyć, iż Eurydyka w tym zestawieniu pojawia się u Siwca na pierwszym miejscu, inaczej niż w znanym micie czy u noblisty Miłosza dotkniętego nota bene podobnym doświadczeniem utraty ukochanej. To właśnie Eurydyka jest w tym odwołaniu się do starożytnego mitu ważniejsza, to o nią i o miłość do niej chodzi, bo po jej odejściu jak po odcięciu drugiej połowy/.../Tylko niemądre dłonie/nie są w stanie/pojąć/dotyku pustki.Maciej Krzyżan
Mieczysław Giedrojć – monodramista, mim, aktor, klaun, animator kultury. Studiował w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie na Wydziale Wiedzy o Teatrze. Swoją pracę teatralną rozpoczął w 1977 roku, w Teatrze Ruchu Blik – teatr doceniony zagranicą i w Polsce za oryginalną poetykę wypowiedzi scenicznej. Współpracował z wieloma teatrami, występując w przedstawieniach według F. Kafki, J. Webstera, St. I. Witkiewicza. Jest wykonawcą monodramów w reżyserii Stanisława Miedziewskiego: „Łagodna” wg F. Dostojewskiego, „Nos” wg M. Gogola, „O szkodliwości palenia tytoniu” wg A. Czechowa, „Traktat anielski” wg J. Chełmowskiego. Brał udział w międzynarodowych i krajowych festiwalach teatralnych jako aktor, mim, klaun. Pracował w Anglii, Danii, Francji, Niemczech, Rosji, Słowacji, Portugalii, Szwajcarii i na Ukrainie, pokazując własne spektakle, prowadząc warsztaty teatralne, realizując ruch sceniczny do przedstawień polskich autorów. Systematycznie organizuje i prowadzi szkolenia dla nauczycieli, pedagogów z zakresu pantomimy, ruchu scenicznego oraz pedagogiki cyrku dziecięcego. Od 1983 roku współpracuje z Teatrem STOP ( ceniony teatr edukacyjny ), w którym wystąpił ponad 1000 razy. W 1995 roku założył w Bydgoszczy Teatr Małych Form, który funkcjonuje do chwili obecnej. Za całokształt działalności teatralnej otrzymał Nagrodę Prezydenta Miasta Bydgoszczy.
* * *
(…) Przyjaźnimy się z Mieczysławem Giedrojciem od bardzo dawna. Jesteśmy uczestnikami i świadkami zdarzeń teatralnych z udziałem Teatru Małych Form, czyli Mieczysława. Mieczysław wywodzi się z solidnej szkoły pantomimy, więc w każdym jego przedstawieniu zarówno gest, akcentowanie przestrzeni wokół postaci, rytm przedstawienia, narracji stanowią podstawę kunsztu. Wymaga to dużego wyczulenia na świat codziennego doświadczenia. Nauka również z takich doświadczeń wyrosła i do dziś dnia się z nimi mierzy.(…)Paweł Szroeder w rozmawia z Ewą Stołowską
* * *
...Rzadko się zdarzają w teatrze owacje czynione przez publiczność na stojąco, ale bywają. Tak właśnie widzowie dziękowali Mieczysławowi Giedrojciowi i Stanisławowi Miedziewskiemu za ich kolejny, wspólnie zrealizowany spektakl, będący sukcesem aktora, reżysera i konwencji...
Małgorzata Kołowska
* * *
... „Wszystkie postacie w tym niezwykłym spektaklu przedstawia jeden aktor - Mieczysław Giedrojć. Naiwni ludzie sądzą, że czym mniej artystów na scenie, tym „lżej”, i tym spektakl „uboższy”. Popróbujcie tylko zagrać w pojedynkę dwie dziesiątki ról bez jednej pauzy, w biegu, fantasmagorycznym rytmie gogolowskiego utworu”...Walery Czubar