Kultura 7 paź 2019 | Redaktor
W Szpitalu Dziecięcym opowiadała o Andrzeju Szwalbem

materiały ZS nr 33 dla Dzieci i Młodzieży Przewlekle Chorej w Bydgoszczy

Każdy jest do czegoś powołany, ma pewną misję do spełnienia – mówiła młodym pacjentom Krystyna Starczak-Kozłowska, w oparciu o życie Andrzeja Szwalbego. O twórcy Filharmonii Pomorskiej opowiadała w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym.

Autorka poświęconej mu książki „Życie na przełomie” odwiedziła pacjentów w piątek (4 października), na zaproszenie Zespołu Szkół nr 33 dla Dzieci i Młodzieży Przewlekle Chorej w Bydgoszczy.

To Szwalbemu Bydgoszcz zawdzięcza powstanie filharmonii, opery, dzisiejszej Galerii Miejskiej bwa. Opowieścią o nim autorka chciała zachęcić młodych do wytyczania sobie dobrych celów.– Osobowość rozwija się całe życie. Dopiero przez pewien wysiłek, rozwój, dochodzimy do tego, kim jesteśmy – tłumaczy w rozmowie z „Tygodnikiem” autorka. – Prześledziłam to na przykładzie Szwalbego, pokazując, ile można zdziałać w życiu.

Na jego osobowość wielki wpływ miała matka. Jak zaznaczał Szwalbe, to do niej należała „połowa jego sukcesu”. – Mówiła mu, że życie jest nam nie tylko dane, ale i zadane. Każdy powinien stawiać sobie to pytanie, co jemu jest zadane w życiu. Każdy ma swoją misję do spełnienia – tłumaczy Krystyna Starczak-Kozłowska.

Aby tę misję zrealizować, trzeba jednak od siebie wymagać. – Życie musi być z planem i trzeba ten plan konsekwentnie realizować – dodaje autorka.

Autorka przypomina, że Szwalbe – wzorem matki, która dawała mu „żelazne ramy swobody” – był przeciwnikiem wychowania bezstresowego, spełniania wszystkich zachcianek. – Niedosyt powoduje, że człowiek dąży do celu, który sobie postawił, przesyt powoduje zastój – wyjaśnia Starczak-Kozłowska.

Poza matką osobowość Szwalbego kształtowała też szkoła. – Dała mu wizję Polski wielkiej, Jagiellońskiej, która musi dojść do tej miary, którą w sobie potencjalnie nosi. On wiedział, że musi się do tego dołożyć – opowiada.

Autorka ma nadzieję, że przykład Szwalbego będzie dla uczniów inspiracją. – Są jeszcze tak młodzi, stoją u wrót życia i warto już teraz o tym [życiowym planie, rozwoju osobowości] pomyśleć – tłumaczy. – Chodzi o to, żeby zobaczyli, jak można wychodzić poza własny egoizm. Wtedy świat stoi dla nas otworem.

Młodym opowiadała też o Platońskiej triadzie – prawdzie, dobru, pięknie.

Podopieczni szkoły szpitalnej dyplomem podziękowali autorce za „sympatyczną atmosferę spotkania”, dzielenie się pasją i doświadczeniem – które „pozwoliły im zapomnieć o prozie życia osoby chorej”.

Krystyna Starczak-Kozłowska dwa dni wcześniej o Andrzeju Szwalbem opowiadała w VI Liceum Ogólnokształcącym. Przypominanie o nim w szkołach uważa za swoistą misję. –  Nie tylko dokonania tego niezwykłego człowieka, ale także jego idee, postawę wobec życia i ludzi trzeba dziś przybliżać młodym – mówiła w 2018 roku, w rozmowie z „Tygodnikiem”

tekst: mk, fot. ZS nr 33 dla Dzieci i Młodzieży Przewlekle Chorej w Bydgoszczy

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor