Wielkie święto muzyki coraz bliżej. Filharmonia zaprasza na BFM
Krzysztof Dobosiewicz będzie dyrygował orkiestrą podczas koncertu „Wokalizy srebrnego ekranu” (27 września)/Jakub Sagan, materiały festiwalowe
„Śpiewy z różnych stron” – to tytuł 57. Bydgoskiego Festiwalu Muzycznego. – Każdy powinien znaleźć coś, co przypadnie mu do gustu – zachęca do udziału Cezary Nelkowski, zastępca dyrektora Filharmonii Pomorskiej.
Inne z kategorii
Bydgoszcz Music Summit 2024 w Miejskim Centrum Kultury
W tym roku hasło wydarzenia brzmi „Śpiewy z różnych stron”. – Festiwal rozpoczyna się i kończy wspaniałym dziełami Giuseppe Verdiego – przypomniał we wtorek (10 września) Cezary Nelkowski, zastępca dyrektora Filharmonii Pomorskiej. Na początek (20 września) zabrzmi „Quattro Pezzi Sacri” w wykonaniu bydgoskich symfoników i Chóru Filharmonii Śląskiej pod batutą Kaia Bumanna, na zakończenie natomiast (11 października) – „Requiem”, także przygotowane przez orkiestrę Filharmonii Pomorskiej. Zaśpiewają Chór Opery Narodowej Ukrainy i ukraińscy soliści, a dyrygować będzie Mykola Diadiura.
Chór Opery Narodowej Ukrainy/materiały festiwalowe
– Pomiędzy tymi klamrami różne koncerty, różne kultury muzyczne – opowiadał Nelkowski. 22 września słuchaczy czeka podróż poza Europę. Podczas koncertu „Ima Song Lines” będzie można usłyszeć muzykę japońską, z południowych wysp kraju, Okinawy, ale nie tylko. – Do pieśni japońskich wpleciona zostanie odrobina polskiego folkloru. Dodając, że jeden z wykonawców jest znawcą kultury żydowskiej, będziemy mieli niesamowity tygiel kulturowy. Kontrasty gwarantowane – tłumaczył Nelkowski.
materiały festiwalowe
To nie koniec folkloru podczas tegorocznego BFM. 9 października na estradzie królować będzie kultura Kaszub. – Pojawi się opracowanie pieśni kaszubskich na głos męski i fortepian. Będziemy prezentować także Teatr Obrzędu Ludowego Zaboracy – zapowiadał.
Kaszubska Kapela Ludowa/materiały festiwalowe
BFM to także okazja, by posłuchać muzyki dawnej. Zespół L’Arpeggiata 6 października zaprezentuje premierowy program „Himmelsmusik”. – A więc „muzyka niebios” – wyjaśnił Nelkowski. – Kompozytorzy znani, tacy jak Jan Sebastian Bach, ale także absolutnie nieznani. L’Arpeggiata to muzyka dawna na najwyższym światowym poziomie, na ich koncerty przyjeżdżają melomani nie tylko z naszego regionu, ale praktycznie z całego kraju – chwalił.
W Roku Moniuszkowskim nie zabraknie też utworów polskiego mistrza – 25 września znakomici soliści, chór i orkiestra wykonają kantaty „Milda” i „Nijoła”.
L’Arpeggiata, Michael Uneffer/materiały festiwalowe
– Dużym zainteresowaniem cieszy się koncert „Wokalizy srebrnego ekranu” (27 września) – dodał Nelkowski. – To nie tylko wydarzenie stricte muzyczne, ale koncert z wizualizacjami – tłumaczył. O efekty wizualne zadba Jacek Kabziński. Z estrady popłyną m.in. wokaliza Wojciecha Kilara z filmu „Dziewiąte wrota”, „Pieśń Heleny” Krzesimira Dębskiego z „Ogniem i mieczem” czy tematy filmowe z „Gladiatora”, „Prometeusza”.
Oprócz tego w repertuarze „Wokalne standardy wczoraj i dziś” (29 września). – Będziemy mogli zaobserwować, jak kulturowy odbiór zmieniał się na przestrzeni wieków. To, co w czasach Schuberta było muzyką prawie rozrywkową, dziś odbieramy inaczej – opowiadał Cezary Nelkowski. Tego wieczoru pieśniom towarzyszyć będzie recytacja Andrzeja Seweryna.
materiały festiwalowe
1 października, w Międzynarodowy Dzień Muzyki, organizatorzy zapraszają na monumentalne dzieło Jana Sebastiana Bacha, „Pasję wg św. Mateusza”. – To bez mała trzy godziny muzyki – uprzedzał Nelkowski. – Wystąpią dwie orkiestry, chór Astrolabium, chór kameralny UAM, chór dziecięcy Rubinki, znakomici soliści, dyrygować będzie Kai Bumann. Będzie to na pewno niezwykle ciekawy wieczór – zapewniał.
4 października bydgoscy symfonicy wystąpią w koncercie „Wieczór pieśni” pod dyrekcją bułgarskiego dyrygenta Rossena Gergova. Utwory Szymanowskiego i Lutosławskiego śpiewać będzie młoda sopranistka Magdalena Pikuła.
Kai Bumann/materiały festiwalowe
Na zakończenie festiwalu (11 października, godz. 17.30) filharmonia przygotowuje uroczystość upamiętniającą wybitnego pianistę Jerzego Godziszewskiego. W foyer zostanie odsłonięty jego rzeźbiarski portret. Autorem posągu jest Stanisław Cukier, zakopiański artysta, absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, wieloletni dyrektor Zespołu Szkół Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem.
– Godziszewski był swego czasu niezwykle silnym filarem całego bydgoskiego środowiska muzycznego, wykładowcą bydgoskiej akademii, wielokrotnie występował na naszej estradzie – opowiadał dyrektor filharmonii Maciej Puto. – Byłem pewnie jedną z ostatnich osób, które miały szczęście uścisnąć dłoń profesora, który przybył na nasz koncert w marcu 2016 roku – wspominał. – Była to prezentacja Symfonii leningradzkiej Dmitrija Szostakowicza. W drodze z tego koncertu do domu profesor zasłabł i zmarł – mówił.
– To zainspirowało mnie do tego, żeby zdobyć pieniądze na tę rzeźbę i żeby profesor Godziszewski wszedł do panteonu nieśmiertelnych polskich twórców tutaj, w foyer Filharmonii Pomorskiej – dodał.
Upamiętnienie profesora Godziszewskiego poprzedzi ostatnią festiwalową prezentację.
– Na inaugurację Giuseppe Verdi, na zakończenie Giuseppe Verdi, pomiędzy znakomite koncerty. Każdy powinien znaleźć coś, co przypadnie mu do gustu – mówił Nelkowski. – Zapraszamy do Filharmonii Pomorskiej.
Bilety na koncerty można nabyć w kasie filharmonii oraz na www.bilety24.pl. Dostępne są także karnety festiwalowe z 40-procentową zniżką.
Marta Kocoń
Czytaj także Śpiewy z różnych stron na Bydgoskim Festiwalu Muzycznym [REPERTUAR]