Adrianna Sułek ustanowiła rekord Polski w pięcioboju
fot. PZLA
– Rekord nie był celem samym w sobie, ale stać mnie na jeszcze więcej – mówiła po ustanowieniu halowego rekordu Polski w pięcioboju – 4860 pkt. – Adrianna Sułek. Ten wynik jest też najlepszym w Europie w tym sezonie. – Czuję się niesamowicie, super mi się biega – mówiła chwilę po tym jak czasem 50.83 poprawiła własny halowy rekord Polski w biegu na 400 metrów Natalia Kaczmarek.
Inne z kategorii
Sułek po udanej porannej sesji (8.33 w biegu przez płotki, 1.89 w skoku wzwyż, 13.06 w pchnięciu kulą oraz 6.56 w skoku w dal) była zdecydowaną liderką rywalizacji i miała na koncie 3906 punktów. Do pobicia rekordu Polski zawodniczka Brdy Bydgoszcz potrzebowała pokonać 800 metrów w czasie 2:11.30 lub lepszym. Po biegu w mocnym i równym tempie Sułek uzyskała czas 2:10.70, a to oznaczało, że poprawiła rekord kraju. W sobotniej rywalizacji podopieczna Marka Rzepki zgromadziła 4860 punktów i o dziewięć oczek poprawiła swój ubiegłoroczny rezultat.
Adrianna Sułek, fot. Marek Biczyk, PZLA
– Rekordy nie był celem samym w sobie. To był tylko przystanek przed mistrzostwami Europy. Wiem po tym starcie, że nie będę musiała nic dotrenować. Mogę się po prostu skupić na spokojnym przygotowaniu do startu w Stambule – mówiła Sułek.
Pytana o ocenę poszczególnych konkurencji słabo oceniła swój start w biegu przez płotki.
– W skoku wzwyż jest stabilizacja, w kuli będzie OK i nie ma co się martwić. Skok w dal bardzo dobrze, a na 800 metrów nie ma co się martwić – analizowała zawodniczka Brdy Bydgoszcz.
Przed zawodniczką teraz najważniejszy start w sezonie, czyli występ na halowych mistrzostwach Europy.
– Nie chcę teraz mówić o biciu rekordu świata i 5000 punktów. W Stambule chcę wystartować na 100% w każdej z konkurencji. Dopiero przed biegiem na 800 metrów będziemy liczyć i myśleć o rekordach – zapowiedziała Sułek.
Druga z wartościowym rekordem życiowym 4281 pkt. była Julia Słocka, a brązowy medal zdobyła Edyta Bielska (4236 pkt.).
Mocnym pchnięciem na 21.55 konkurs kulomiotów otworzył Konrad Bukowiecki. To trzeci w tym sezonie wynik w Europie oraz czwarty na świecie.
Konrad Bukowiecki, fot. Marek Biczyk, PZLA
– Oceniając sam wynik to jest on zadowalający. Z tego się cieszę. Przez resztę konkursu już nie mogłem się wstrzelić, trafić. Na szczęście wygrywa się jednym pchnięciem – mówił zawodnik klubu AZS UWM Olsztyn.
Do Stambułu, na halowe mistrzostwa Europy, Bukowiecki chce polecieć po medal.
– Znam swoje możliwości i jeśli trafię pchnięcie mniej więcej tak jak dziś to kula może lecieć dużo dalej – zapewnił Konrad Bukowiecki.
Nieźle spisał się też Michał Haratyk, który srebro wywalczył pchając 21.09. Brązowy medal dla Szymona Mazura – 18.89.
Złoto w pchnięciu kulą dzięki próbie z pierwszej serii na 16.93 zapewniła sobie Klaudia Kardasz. Zawodniczka Podlasia poprawiła się jeszcze w szóstej kolejce uzyskując 17.08. Bohaterką tego konkursu była jednak inna zawodniczka – juniorka MLKL Płock Zuzanna Maślana. Najpierw w pierwsze próbie pchnięciem na 16.58 odebrała halowy rekord Polski U20 Klaudii Kardasz, a po chwili poprawiła się na 16.86 i wpisała się na listę absolutnych rekordzistek kraju w tej kategorii wiekowej. To pozwoliło jej zająć ostatecznie drugie miejsce.
– Jestem z siebie bardzo zadowolona. Ciężko przygotowywałam się do tego konkursu. Przed nim pomyślałam, że jak wyjdzie pierwsze pchnięcie to i drugie. To był najlepszy konkurs w mojej karierze, ale teraz marzeniem jest 17 metrów – mówiła Maślana, której dzisiejszy rezultat plasuje ją na drugim miejscu w tabelach światowych bieżącego sezonu w kategorii U20. Brąz w pchnięciu kulą wywalczyła Alicja Gajewska (15.07).
W finale sprintu na 60 metrów szans rywalkom nie dała Ewa Swoboda. Zawodniczka AZSu-AWFu Katowice wygrała z czasem 7.10.
– Powoli się rozpędzam. Ze startu na start jestem coraz szybsza, a mistrzostwa Europy już wkrótce. Wcześniej czeka mnie jeszcze występ w Birmingham – zapowiedziała po zejściu z bieżni Ewa Swoboda.
Ewa Swoboda, fot. Marek Biczyk, PZLA
Drugie miejsce zajęła Krystsina Tsimanouskaya (7.25), która wyprzedziła na mecie Martynę Kotwiłę (7.28). Wartościowy czas 7.29 uzyskała też czwarta w finale Magdalena Stefanowicz.
W stojącym na dobrym poziomie finale biegu sprinterskiego wysoką dyspozycję w tym sezonie potwierdził Dominik Kopeć. Złoty medalista biegu na 60 metrów uzyskał czas 6.58.
Dominik Kopeć, fot. Marek Biczyk, PZLA
– Wyszliśmy z bloków równo. Fajnie, że nie spinam się na dystansie. Mimo słabszej reakcji startowej udało się spiąć i wygrać. Dobrze, że jest u mnie ta regularność na poziomie 6.60 i szybciej – mówił Kopeć.
Zawodnik Agrosu Zamość celuje teraz w start podczas mistrzostw Europy w Stambule (2-5 marca).
– W tym roku chyba nie ma jednego faworyta do medalu w Stambule. Jesteśmy w piątkę-szóstkę zawodników z Europy z minimalnymi różnicami. Różnie może być, ale te wyniki jakie osiągam powinny dawać finał mistrzostw. W finale wygrywa ten kto poradzi sobie ze stresem. Teraz muszę jeszcze parę błędów wyeliminować – mówił o swoich szansach na europejskim czempionacie Kopeć.
Niespodziankę sprawił drugi na mecie Adam Łukomski, który wynikiem 6.64 poprawił rekord życiowy. Trzeci był Przemysław Słowikowski – 6.68.
W biegu na 60 metrów przez płotki kobiet Weronika Nagięć uzyskała 8.10 i o 0.10 sekundy pokonała na mecie Marikę Majewską. Trzecia była Karolina Kołeczek. Zawodniczka Olimpii Grudziądz uzyskała 8.25.
Martyna Galant wygrała bieg na 1500 metrów z czasem 4:15.21. Po starcie przyznała, że jest mocna, a w silniejszej stawce podczas szybszego biegu mogłaby pobiec nawet 10 sekund lepiej. Na mecie drugie miejsce zajęła Sofia Ennaoui (4:15.32), a trzecia była Weronika Lizakowska – 4:16.50. Rywalizację mężczyzn zdominował Michał Rozmys, który wygrał osiągając czas 3:47.00. Drugie miejsce zajął Filip Ostrowski (3:48.12), a trzecie Filip Rak (3:48.93).
Michał Rozmys, fot. Marek Biczyk, PZLA
Konkurs trójskoku kobiet wygrała Adrianna Laskowska. Zawodniczka z Poznania najpierw uzyskała 13.60, a w drugiej serii poprawiła się na 13.70. Złoto przypieczętowała w szóstej kolejce – osiągnęła wówczas 13.76. Wicemistrzynią kraju została obrończyni tytułu, czyli Karolina Młodawska (13.17), a brąz zdobyła Aleksandra Nowakowska (13.14). Czwarta zawodniczka konkursu, czyli Anna Rugowska oprócz medalu mogła cieszyć się z poprawienia wynikiem 13.13 23-letniego halowego rekordu Polski U20. Trójskok panów zakończył się zwycięstwem Adriana Świderskiego, ale złoto rutyniarz ze Śląska Wrocław zapewnił sobie dopiero w szóstej próbie na 15.88. Drugie miejsce zajął Jakub Bracki (15.69), a trzecie Wojciech Galik (15.34).
Mistrzynią Polski w skoku o tyczce została Agnieszka Kaszuba, która po pokonaniu 4.25 bez powodzenia atakowała 4.36. Drugie miejsce zajęła Emilia Kusy (4.20), trzecie Maja Chamot (4.00).
W porannych eliminacjach biegu na 400 metrów Kajetan Duszyński uzyskał czas 46.49 i przesunął się na dziewiąte miejsce w polskich tabelach historycznych tego dystansu. Formą zaimponowała także świeżo upieczona rekordzistka Polski – Natalia Kaczmarek pobiegła lekko i oszczędzając siły osiągnęła wynik 51.75.
Mający za cel uzyskanie wskaźnika na halowe mistrzostwa Europy Paweł Wiesiołek w biegu na 60 metrów osiągnął czas 7.02. W skoku w dal zawodnik Warszawianki był drugi z wynikiem 7.17, ulegając zaledwie o dwa centymetry Jackowi Chochorowskiemu. Lider niewielkie straty względem założonego planu nadrobił w pchnięciu kulą. Wiesiołek uzyskał w tej konkurencji wartościowe 15.58. Dobrym rezultatem w tej konkurencji – 15.49 – popisał się również Rafał Horbowicz. Właśnie ten zawodnik był też najlepszy w konkursie skoku wzwyż. Zaliczając w pierwszej próbie 2.02 wyrównał rekord życiowy. Tą konkurencję Wiesiołek zakończył z rezultatem 1.96. Po czterech konkurencjach liderem zmagań wieloboistów jest Paweł Wiesiołek, który ma na koncie 3321 pkt. Drugi jest Rafał Horbowicz (3254 pkt.).
Dokończenie zawodów, wspieranych przez sponsora polskiej lekkiej atletyki PKN ORLEN, w niedzielę. Bilety dostępne będą w kasach biletowych Areny Toruń.
Uwaga, rekordowe wyniki będą podlegać procesowi ratyfikacji.
źródło: Polski Związek Lekkiej Atletyki