Wydarzenia 30 wrz 2017 | Magdalena Liczkowska
Największą przeszkodą jest wiadukt

Na fatalny stan ul. Nakielskiej skarżą się wszyscy kierowcy/ fot. Anna Kopeć

– Od początku naszej walki mówimy, że cała Nakielska powinna być przebudowana. Nie zmienimy zdania – twierdzą zgodnie Kazimierz Grucki – zastępca przewodniczącej Rady Osiedla Miedzyń-Prądy oraz Dariusz Smól – przewodniczący Stowarzyszenia Miedzyń-Prądy i członek rady osiedla.

Magda Liczkowska: Od kiedy trwają starania o przebudowę ulicy Nakielskiej?

Dariusz Smól: Praktycznie od samego początku powstania rad osiedla, czyli od początku lat 90. Oczywiście, podczas tej walki były etapy o różnej intensywności. W 2014 r. przed wyborami, Stowarzyszenie Miedzyń i Prądy wystąpiliśmy do wszystkich kandydatów na prezydenta miasta z pytaniami o Nakielską. Wówczas pojawiła się zaskakująca dla nas odpowiedź, że ZDMiKP przystępuje do realizacji przebudowy tej ulicy, podano też datę zakończenia prac – 2017 rok. Niestety, później zauważyliśmy, że w projekcie budżetu na 2016 nie było zarezerwowanych na ten cel środków. Zorganizowaliśmy wówczas pokojowy happening „Nakielska do przebudowy”, podczas którego staraliśmy się zwrócić uwagę władz na problem Nakielskiej – ulicy pomijanej od lat i wymagającej przebudowy. Wspólnie z Radą Osiedla Wilczak-Jary zanieśliśmy do ratusza petycję w tej sprawie.

Kazimierz Grucki: Odbijanie się przez lata od ściany z czasem niweczy wiele interesujących inicjatyw mieszkańców, a było sporo pomysłów, z którymi występowaliśmy do miasta i które dotyczyły nie tylko Nakielskiej. Nasze wnioski zawsze staraliśmy się uzasadniać merytorycznie, słuchać racji poszczególnych przedstawicieli władz miasta w czasie bezpośrednich spotkań.. Niestety, miasto na temat Nakielskiej rozpowszechniało różne nieprawdziwe informacje, np. taką, że stara się o pieniądze na rozbudowę. Gdy sami zaczęliśmy sprawdzać te informacje, okazywało się, że jest inaczej. I tak przez wiele miesięcy byliśmy wprowadzani w błąd.

Dlaczego ulica wymaga remontu na całej długości?

KG: W takiej postaci, w jakiej istnieje obecnie, to ulica z końca lat 30. XX wieku – wówczas powstał wiadukt przy ulicy Trentowskiego. Od tamtego czasu Nakielska praktycznie nie uległa zmianie. Dlatego na każdym spotkaniu z prezydentem i z organami władz tak mocno podkreślaliśmy, że kluczowe jest opracowanie koncepcji jej przebudowy uwzględniającej wiadukt, bo to on jest główną przeszkodą w zwiększeniu przepustowości ulicy.

DS: Oprócz tego, że każdy chciałby płynnie, spokojnie, bez nerwów przejechać ulicą do pracy, szkoły, filharmonii czy kina, to w tym miejscu jest konieczna poprawa bezpieczeństwa. Niestety, coraz częstsze są wypadki nawet ze skutkiem śmiertelnym.

Głównym hamulcem przy przebudowie całej Nakielskiej jest jednak wiadukt kolejowy.

 KG: Wiadukt jest własnością PKP, w związku z czym miasto musiałoby wystąpić do tej spółki w sprawie warunków przebudowy. Urzędnicy miejscy zobowiązani są jednak określić, jaki byłby zakres tej przebudowy. Z bezpośrednich kontaktów z PKP wynika, że wiadukt do przebudowy się nie nadaje – trzeba by zbudować zupełnie nowy, podobnie jak przy Grunwaldzkiej. Nikt z władz nie wystąpił oficjalnie z takim zapytaniem do PKP – spółka jest zainteresowana, ale to miasto musi wyjść z inicjatywą. Deklarację podjęcia rozmów z PKP otrzymaliśmy w marcu od prezydenta Bruskiego, który zapewniał, że powstanie koncepcja przebudowy do ul. Nasypowej, a więc z wiaduktem. Wówczas z konkretną propozycją udadzą się na rozmowy do kolejarzy. Bardzo nas to ucieszyło, ale teraz do konsultacji otrzymaliśmy coś zupełnie innego.

Przebudowa w tej formie nie zadowala mieszkańców. Dlaczego?

DS: Dlatego, że dotyczy tylko fragmentu ulicy – to główny powód. Dlatego, że pominięty jest kluczowy element, czyli wiadukt kolejowy. I wreszcie dlatego, że przedstawiona koncepcja nie daje nadziei na rozwiązanie naszych problemów w niedalekiej przyszłości. Od początku mówimy, że cała Nakielska powinna być przebudowana i zdania nie zmienimy. To, co proponuje nam się teraz, jest rozwiązaniem dalece niewystarczającym... Istnieją diagramy natężenia ruchu, według których obecnie przez samo tylko skrzyżowanie Nakielskiej i Bronikowskiego w okresie wzmożonego ruchu przejeżdża teraz ok. 1000 pojazdów w każdą stronę. Liczba pojazdów wzrośnie, gdy za dwa lata zostanie wybudowana S-5 i węzeł Miedzyń w Lisim Ogonie, a ruch po przebudowie wedle obecnej koncepcji nie zostanie usprawniony.

KG: Będąc decydentem finansowym, zadałbym sobie pytanie, na ile ta przebudowa poprawi komunikację na Nakielskiej, o ile zwiększy się przepustowość tej ulicy, mając na uwadze, że wiadukt pozostanie niezmieniony. Już obecnie, wg danych zawartych w opisie koncepcji przebudowy, natężenie na ciągu ulicy Nakielskiej kształtuje się na poziomie ponad 14 000 pojazdów na dobę w obu kierunkach i jest wyższe od prognozowanego do roku 2025! Nie negujemy tego, że koncepcja przebudowy tej części ulicy ma sens, bo proponowane w niej zmiany są w większości zasadne. Podkreślamy jednak, że zmian wymaga cała Nakielska, a nie tylko jej istotny, ale nie kluczowy dla poprawy komfortu komunikacyjnego, fragment.

Część wnioskowanych przez Państwa propozycji została jednak uwzględniona?

DS: Mamy nadzieję, że to, na co zwróciliśmy uwagę i zaproponowaliśmy drogowcom, znalazło odzwierciedlenie w koncepcji, którą obecnie analizujemy. Prosiliśmy, żeby spróbować wprowadzić do naszej „aorty” buspas, nie zapomnieć o przedsiębiorcach, szkole i zaprojektować miejsca parkingowe. Wnioskowaliśmy też o dostosowanie warunków skrętu w ulicę Widok do wprowadzenia komunikacji publicznej na górnym tarasie. Chcieliśmy również, aby zminimalizowano wykupy w związku z przebudową.

KG: Tych w planach jest mało – udało się to osiągnąć poprzez odejście od dwóch pasów ruchu w każdym kierunku – to naturalnie zmniejszyło zapotrzebowanie na wykupy.

DS: Oczywistym wydawało nam się przygotowanie zjazdów, np. przy ulicy Plażowej do parkingu park&ride oraz obwodnicy zachodniej łączącej ul. Grunwaldzką z Szosą Szubińską. Parking jest w aktualnych planach inwestycyjnych miasta, a tych w obecnej konsultowanym projekcie brakuje. Szukamy plusów koncepcji, ale zwracamy też uwagę na istotne niedociągnięcia. Będzie ogólna poprawa infrastruktury, pojawią się chodniki, ścieżki rowerowe, ale brak tutaj kompleksowego podejścia do tematu.

Koncepcja nie uwzględnia bardziej przyszłościowych planów dotyczących Nakielskiej.

KG: Nasza wizja była taka, że nawet jeżeli czegoś nie zrobimy dzisiaj, a wiemy, że chcemy to zrobić jutro – uwzględnimy to w projekcie. Niestety, okazuje się, że to tak nie działa – najpierw oddaje się coś do użytku, a potem się to zmienia.

DS: Z punktu widzenia mieszkańca to trudne do zrozumienia. Jeżeli już wydajemy pieniądze, to przygotujmy coś, co jest jakimś etapem, punktem wyjścia do kolejnych zmian. A tutaj wygląda to tak, że najpierw zrobimy, a za dwa lata będziemy przebudowywać. Zwykły mieszkaniec powie: „moje pieniądze są marnotrawione”.

KG: Przykładowo, obecna koncepcja zakłada, że przy Bronikowskiego powstanie rondo. Wiadomo jednak, że gdy nastąpi przebudowa wiaduktu, to ronda w tym miejscu być nie może. Dlatego trudno zrozumieć takie stanowisko władz miasta.

Czy coś może się jeszcze zmienić dzięki konsultacjom? Wnioski dotyczące koncepcji przebudowy mieszkańcy mogą zgłaszać do 5 października.

KG: Na bazie naszych dotychczasowych doświadczeń możemy powiedzieć, że takie konsultacje nie zmieniają w większym stopniu tego, co jest w koncepcji. Właśnie z tego powodu mocno optowaliśmy za tym, aby włączyć się w prace nad planami na wczesnym etapie. Jeżeli koncepcja już powstanie, bardzo trudno jest cokolwiek zmienić. Choć wydaje się, że nie powinno być to aż tak trudne, bo przebudowa ma się odbyć w trybie „Projektuj i buduj”, to praktyka tego nie potwierdza.

DS: Mówimy to na podstawie innych konsultacji, w których braliśmy udział, a które dotyczyły ul. Pijarów czy ul. Leszczyna. W przypadku Nakielskiej drobne wnioski o np. przesunięcia wjazdu, dodatkowe miejsca parkingowe, zapewne zostaną wzięte pod uwagę. Mam również nadzieję, że zmiana ogólnej idei przebudowy – ze względu na skalę przedsięwzięcia – również będzie możliwa.

Nakielska to ważna ulica nie tylko dla Miedzynia, ale dla całej zachodniej części Bydgoszczy, a także osób mieszkających poza miastem, np. w Łochowie czy Nakle.

KG: Nie bijemy się tylko o to, co dobre dla Miedzynia i Prądów. Zwracamy uwagę na problem, którego rozwiązanie leży w interesie całego miasta. Miedzyń i Prądy to największe osiedla budownictwa jednorodzinnego w Bydgoszczy, jednak brak inwestycji w infrastrukturę drogową i do aktywnego spędzania wolnego czasu zniechęca do budowania się tutaj. A terenów inwestycyjnych jest bardzo dużo – w samych planach zagospodarowania przestrzennego są 644 działki, z czego 416 na Prądach – najwięcej w Bydgoszczy – i 230 na Miedzyniu. W przebudowie Nakielskiej chodzi o to, aby ludziom ułatwić życie, by mogli do centrum i na obrzeża miasta w sposób wygodny wjechać i wyjechać, i skorzystać z bogatej oferty kulturalnej miasta. Przez brak inicjatywy miasto nie tylko zniechęca do działania najaktywniejszych, ale przede wszystkim traci mieszkańców, a tym samym wpływy z podatków. To powinien być argument dla władz, żeby coś z tym zrobić.

Magdalena Liczkowska

Magdalena Liczkowska Autor

Redaktor/PR