Konfederacja: Skończył się czas pajacowania. Stańmy po jednej stronie i walczmy o nasze bezpieczeństwo
fot. Anna Kopeć
- Trwa atak na polską granicę i czas najwyższy, żeby wykazać solidarność ze służbami, które bronią nas przed inwazją. To jest wojna hybrydowa i tam nasi żołnierze, policjanci i pogranicznicy stawiają w tej chwili czoła fali młodych mężczyzn, którzy próbują forsować naszą granicę - powiedział w środę (10 listopada) podczas konferencji prasowej Marcin Sypniewski, sekretarz Konfederacji.
Inne z kategorii
Wakacje składkowe są już bardzo popularne. ZUS wciąż przyjmuje wnioski
Już nie będzie śmierdzieć z Siernieczka. Remondis uszczelnił swoje hale
Przedstawiciele bydgoskich struktur Konfederacji zarzucili prezydentowi Bydgoszczy brak solidarności ze służbami mundurowymi, które działają na granicy z Białorusią.
- W ostatnim czasie, władze naszego miasta podświetliły wieżę ciśnień, włączyły się w akcję solidarności z imigrantami, którzy koczowali wtedy na granicy. Natomiast my Konfederacja ze smutkiem zauważamy, że do dnia dzisiejszego nie ma żadnej akcji która solidaryzuje się z tymi, którzy bronią naszej granicy przed emigrantami. Miasto w żaden sposób nie wyraża swojej solidarności, mimo tego, że są tam też mieszkańcy Bydgoszczy - mówił Sypniewski. I dodał:
- Dlatego przywołujemy prezydenta Bruskiego i władze Bydgoszczy do porządku. Skończył się czas pajacowania, skończył się czas, kiedy władze miasta włączyły się w retorykę opozycji liberalno-lewicowej, która mówiła, że należy wpuścić wszystkich, najwyżej później posegregować.
fot. Anna Kopeć
Sypniewski apelował do władz naszego miasta, żeby tak jak wcześniej podświetlano różne budynki na znak solidarności z imigrantami, wywieszano tęczowe flagi, transparenty dla klimatu, żeby też wyraziły solidarność z żołnierzami, którzy bronią naszego bezpieczeństwa, naszej granicy.
O wsparciu dla służb mundurowych mówił równiez Damian Gastoł, lider Klubu Konfederacji Bydgoszcz. - Mamy przykład z 2015 roku. Na Węgrzech opozycja potrafiła się zjednoczyć i wesprzeć znienawidzonego przez siebie Orbana, ponieważ widzieli, że teraz jest ten czas, czas próby, testu dla państwa i muszą ten test zdać. My również musimy wspierać mundurowych i przestać pajacować przed granicą. Czas na dorosłych, poważnych polityków.
fot. Anna Kopeć
Ostrzegał również przed eskalacją konfliktu i apelował do polityków rządowych, żeby interweniowali możliwie jak najszybciej. - Stańmy po jednej stronie i walczmy o nasze bezpieczeństwo - zakończył Gastoł.
- W tej chwili jesteśmy świadkami szturmu na polską granicę. Jest to oczywiście inspirowane przez reżim Łukaszenki, który dąży do otwartego konfliktu z Polską. Nie wiemy, jakie są jego motywacje - mówił Artur Grygrowicz z Ruchu Narodowego Bydgoszcz.
fot. Anna Kopeć
Wskazywał na emigrantów, wśród których są młodzi mężczyźni w wieku od 25 do 30 lat, zdolni ścinać drzewa siekierami i rzucać je na imitacje muru granicznego. - Spodziewamy się po prezydencie Bydgoszczy tego, żeby wspierał polską straż graniczną, wojsko i policjantów, którzy bronią polskiej granicy - mówił Grygrowicz.
Mówił również, że oczekuje od rządu budowy muru na granicy, który obroni Polskę przed atakiem ludzi chcących przekroczyć Polską granicę nielegalnie.
fot. Anna Kopeć
- Czas żartów się skończył. Premier Morawiecki powiedział, że to, co się dzieje na granicy, to część większej akcji - mówiła Krystyna Jarocka z Korony Konfederacji. I dodała: - Zamiast świecić zielonym światłem na wieży ciśnień, spróbujmy zapewnić wodę na wypadek wojny. Chciałabym wiedzieć, jak miasto jest przygotowane na ewentualne działania wojenne? - pytała.
- Jesteśmy w głębokim niebezpieczeństwie - mówiła i przestrzegała, że nasi sojusznicy zachowują się tak jak w 1939 roku, czyli zapewniają nas o poparciu. - Natomiast to my musimy być przygotowani na wypadek, gdyby konflikt okazał się poważniejszy. Czas na poważnych polityków, którzy rozumieją całą sytuację i podejmują słuszne decyzje - zakończyła.