Majówka obok pandemii. Lekarz ostrzega, by nie „luzować”

fot. Anna Kopeć, materiał ilustracyjny
To jeszcze nie czas na wspólne wyjazdy i grillowanie ze znajomymi – apeluje na swoim profilu na Facebooku wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych, dr Paweł Rajewski.
Inne z kategorii
Bydgoszcz odporna na cyberataki? Prawie 10 mln zł na ochronę danych mieszkańców
Kosma Złotowski w czołówce polskich europosłów! „To motywuje do dalszej pracy”
– To jeszcze nie czas na wspólne wyjazdy i grillowanie ze znajomymi. Ale można i trzeba wypocząć – można na powietrzu, ale z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, można na sportowo, ale z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Zróbmy to z głową, odpowiedzialnie, żeby następna majówka była normalna – pisze specjalista, na co dzień leczący chorych na COVID-19 w Wojewódzkim Szpitalu Obserwacyjno-Zakaźnym w Bydgoszczy. – Nie testujemy swojej odporności, luzując samemu obostrzenia – podkreśla. I dodaje, że choć sami możemy przeżyć chorobę, lub nawet przejść ją bez objawowo, to nie musi być tak samo w przypadku naszych bliskich osób starszych. Zatem: – Zakryj usta i nos, myj ręce, zachowaj odległość – pisze.
Odsyła także do artykułu „Weekend majowy: zagrożenie wirusem paradoksalnie jest większe, niż było kilka tygodni temu”, opublikowanego przez www.medonet.pl. Doktor Rajewski i inni eksperci podzielili się z portalem swoimi radami na temat bezpieczeństwa w czasie wolnym. „Moim zdaniem za wcześnie, żeby luzować obostrzenia – w zakażeniach i zgonach jest trend spadkowy, ale kiedy minie fala – nie wiadomo. Dlatego w kwestii majówki jestem zdania, że trzeba bardzo uważać – zagrożenie wirusem jeszcze nie minęło” – tłumaczy m.in. dr Paweł Mostowy, epidemiolog.
Czytaj także naszą rozmowę z doktorem Pawłem Rajewskim Z wirusem jeszcze długo będziemy się zmagać