Nadzieja, która rodzi się w czasie
Guido Reni, pokłon pasterzy
Życzymy Państwu na nadchodzący Rok nie tyle łatwych dni, ile dobrej nadziei: tej, która daje odwagę myślenia, siłę do pracy, wierność prawdzie i spokój serca. Nadziei zakorzenionej głębiej niż nagłówki, sondaże i doraźne emocje — nadziei, która wyrasta z Betlejem i prowadzi dalej.
Inne z kategorii
Kto zdobędzie serca internautów? Ruszyło głosowanie na Najlepszy Produkt Turystyczny!
Szanowni Czytelnicy Tygodnika Bydgoskiego,
Nowy Rok witamy nie w próżni ani w kalendarzowym zawieszeniu, lecz — zgodnie z odwieczną tradycją Kościoła — w ostatnim dniu oktawy Bożego Narodzenia. To nie przypadek ani liturgiczna ciekawostka. Początek roku wyrasta bezpośrednio z tajemnicy Wcielenia: z tej samej nocy, w której Bóg wszedł w czas, historię i ludzką codzienność.
Chrześcijaństwo od zawsze uczy, że czas nie jest tyranem, lecz darem. Nowy Rok nie zaczyna się więc od huku fajerwerków, lecz od cichej prawdy: świat został zbawiony, a historia ma sens. Właśnie dlatego Kościół każe nam w tym dniu jeszcze raz spojrzeć na Dziecię z Betlejem — bo tylko stamtąd można właściwie odczytać przyszłość.
W encyklice Spe salvi Benedykt XVI przypomina, że nadzieja chrześcijańska nie jest naiwnym optymizmem ani tanim pocieszeniem. Nie polega na przekonaniu, że „jakoś to będzie”, lecz na pewności, że nasze życie — mimo kruchości, błędów i porażek — znajduje się w rękach Boga, który dotrzymuje obietnic. To nadzieja „zbawcza”: taka, która pozwala iść dalej nawet wtedy, gdy nie wszystko się układa, i która uzdalnia do odpowiedzialności, a nie ucieczki od rzeczywistości.
Życzymy więc Państwu na nadchodzący Rok nie tyle łatwych dni, ile dobrej nadziei: tej, która daje odwagę myślenia, siłę do pracy, wierność prawdzie i spokój serca. Nadziei zakorzenionej głębiej niż nagłówki, sondaże i doraźne emocje — nadziei, która wyrasta z Betlejem i prowadzi dalej.
Niech Nowy Rok będzie czasem mądrego realizmu, cierpliwego budowania i ufności, że historia — także ta lokalna, bydgoska — ma sens, jeśli nie zapomina o swoich fundamentach.
Z najlepszymi życzeniami
Redakcja Tygodnika Bydgoskiego