AKTUALNE 4 wrz 20:32 | Redaktor

Opiekun agresywnego psa został zatrzymany przez bydgoską policję. W poszukiwaniach mężczyzny, który nie zareagował na agresję zwierzęcia i nie udzielił pomocy pogryzionemu, pomogło m.in. Polskie Radio PiK – informuje w środę (4 września) radio na swoim portalu radiopik.pl.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w poniedziałek (2 września) wieczorem. Pogryziony mężczyzna relacjonował na antenie Polskiego Radia PiK:

Trzy razy w tygodniu biegam tą samą ścieżką, nad Brdą w kierunku ulicy Nakielskiej. Wybieram od dzielnicy Bartodzieje, koło Media Markt i to było na wysokości ulicy Uroczej, na początku Jagiellońskiej. Pan siedział z psem, pijąc piwo i palił papierosa. Standardowo zwalniam, gdy widzę psy. W tym momencie zrobiłem to samo. Jednak pies miał długą smycz i przebiegając obok, ten pies do mnie doskoczył i chwycił mi udo. Nawet wyrwał część. W pierwszym momencie nie czułem bólu. Mówiłem do niego: „weź tego psa i mi pomóż”! On go szarpnął, zaczęła lecieć mi krew. Powiedział do mnie, że pobiegnie po właściciela psa, po czym wraz z nim uciekł.

Rano w środę (4 września) Polskie Radio PiK potwierdziło, że policja otrzymała zgłoszenie:

Policyjne postępowanie w tej sprawie prowadzone jest obecnie dwutorowo: w zależności od wyników ustaleń opiekun agresywnego czworonoga może ponieść konsekwencje z artykułu 77 Kodeksu karnego za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Grozi za to kara grzywny w wysokości 1000 złotych bądź ograniczenie wolności.

Dodatkowo policjanci badają też, czy doszło do przestępstwa z artykułu 157 Kodeksu Karnego, czyli do średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu, które zagrożone jest karą więzienia do 5 lat.

Opiekun psa za to, że nie udzielił pomocy poszkodowanemu i uciekł z miejsca zdarzenia może spodziewać się wyroku.

Krzysztof Bratz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy zapowiedział w Radiu:

To tylko kwestia czasu, kiedy funkcjonariusze ustalą, kim była osoba sprawująca opiekę nad czworonogiem. Wszystkie okoliczności tego zdarzenia są ustalane. Sprawdzamy okoliczny monitoring.

Wieczorem portal radiopik.pl oznajmił:

Dzięki monitoringowi i apelom m.in. Polskiego Radia PiK policji udało się zatrzymać opiekuna czworonoga. Jak się okazało, nie jest on właścicielem, a jedynie wyprowadzał psa sąsiadów. Teraz odpowie za to, że uciekł z miejsca zdarzenia i nie udzielił pomocy poszkodowanemu. To przestępstwo zagrożone jest karą więzienia od 3 miesięcy do 5 lat.

Źródło: Polskie Radio PiK

 

Baner NIW

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor