Klęska Bruskiego [SATYRA]
Prezydent Rafał Bruski/fot. Anna Kopeć
I stało się! Rafał Bruski poległ w wyborach na „Bydgoszczanina Roku”. Dobre serce, jakie czasami okazujemy, każe nam wspierać przegranych, zanućmy więc zapomnianą już trochę przyśpiewkę sympatyków piłkarskiej reprezentacji Polski: „Nic się nie stało! Rafale! Nic się nie stało”.
Inne z kategorii
O plebiscycie „Expressu Bydgoskiego” i udziale w nim prezydenta Rafała Bruskiego pisaliśmy na początku lutego: Ktoś podłożył świnię prezydentowi Bruskiemu
Dziś (20 lutego) gazeta publikuje wyniki.
„Zakończyła się już nasza zabawa w wybory „Bydgoszczanina Roku 2017” – pisze redaktor Wojciech Mąka.
Z materiału dowiadujemy się, że honorowy i zaszczytny tytuł przypadł w udziale profesorowi Wojciechowi Zegarskiemu, który zdobył aż 4053 smsy, znaczy głosy. Gratulujemy z całego serca.
Profesor wygrał zdecydowanie, pozostawiając daleko w tyle pozostałych uczestników. Na drugim miejscu uplasował się poseł PiS Piotr Król z liczbą 2668 sms-ów. Redakcja „Expressu” zauważa, że „to najwyżej uplasowany polityk w plebiscycie”.
Z prasy nie dowiadujemy się, ale sprawdziliśmy w Internecie, że drugi z kandydujących polityków, Rafał Bruski zdobył… 59 głosów. Przypomnijmy, że prezydent Bydgoszczy nominowany był za: „wiele miejskich inwestycji, które w tym roku rozpoczęto (jak przebudowa ul. Grunwaldzkiej), kontynuowano (drugi etap Trasy Uniwersyteckiej) lub zakończono (Torbyd)”.
Cóż, aż się prosi złośliwie podsumować: „Jakie inwestycje, taki wynik”.
Wasz Satyr :)