archiwum 5 kwi 2018 | Redaktor
„Park and Ride” po bydgosku, czyli ciemny lud to kupi? [SATYRA]

mat. UMB

Ideą budowy miejsc postojowych typu „P&R” jest ograniczenie ruchu aut w centrum miast i zachęta do korzystania z komunikacji publicznej (tramwajów, trolejbusów, autobusów, rowerów miejskich itp.). W Bydgoszczy kluczowym ogniwem systemu będzie… wielopoziomowy parking w centrum miasta.

 

Ratusz ogłosił, że rozpisał przetarg na przygotowanie koncepcji systemu „Park&Ride”. Dla miejskiego organizmu sprawa poważna i ważna. Wybacz nam więc, Czytelniku, że zajmujemy się nią w rubryce satyrycznej, ale... – Efektem tej koncepcji ma być ostateczna lokalizacja parkingów zintegrowana z siecią transportową i taryfową przewozów komunikacją publiczną – tłumaczył na konferencji prasowej Maciej Gust, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. – Celem jest odciążenie centralnej strefy miasta.

W podobnym tonie skonstruowany został oficjalny przekaz ratusza: „W Bydgoszczy powstanie spójny system parkingów typu P&R. Mają one zachęcać do poruszania się po centrum miasta komunikacją publiczną. Jeszcze w tym roku powstanie koncepcja, a następnie zlecone będą prace projektowe i budowlane dostosowujące bydgoski system ITS do uruchomienia wygodnych parkingów przy ważnych węzłach komunikacyjnych”.

Gust przyznał też, że drogowcy widzą realizację projektu „powierzchniowo, a nie kubaturowo”. Rozumiemy, ze względu na koszty lepiej zbudować place niż potężne budynki. Zwłaszcza że pewnie całą unijną dotację, jaką na system otrzyma Bydgoszcz, pochłonie budowa parkingu przy… Urzędzie Miejskim przy ul. Grudziądzkiej. Oto dziś (5 kwietnia) prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski otrąbił na Twitterze: „wielopoziomowy parking na Grudziądzkiej i 13 mniejszych w innych lokalizacjach? Tak będzie. Rozpisaliśmy przetarg na koncepcje, która powstanie do końca roku. Pieniądze mamy zapewnione z budżetu miasta i z UE”.

Tak oto Bydgoszcz od dziś jawi się jako miasto innowacyjne na skalę światową, które zrewolucjonizowało ideę systemu P&R. Zamiast ograniczać ruch do i w śródmieściu, zbuduje parking moloch i zachęci do przyjazdu autem do centrum, a potem… z „buta do ratusza”, czyli bydgoskie Park&Go. Oczywiście, można tę historię skwitować z przymrużeniem oka: „co się martwisz, co się smucisz, Unia płaci, więc lud kupi”. W tym rozmachu propagandowym jesteśmy sobie nawet wyobrazić, że bydgoscy innowatorzy parkingi „Kiss&Fly” zbudowaliby w… amsterdamskiej dzielnicy czerwonych latarni.

Wasz Satyr

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor