Wójt wyszedł zza krat
Wójt Maciej K./fot. Anna Kopeć
Wójt Białych Błot, Maciej K. opuścił areszt śledczy. Środki zapobiegawcze zamieniono m.in. na 20 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.
Inne z kategorii
Wójt spędził za kratkami blisko pięć miesięcy. Pod koniec września ubiegłego roku został zatrzymany i aresztowany przez sąd na wniosek prokuratury. Śledczy zarzucili Maciejowi K. popełnienie przestępstw o charakterze korupcyjnym. W oficjalnym nazewnictwie zarzuty dotyczyły „przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej” za co grozi do 10 lat więzienia.
- Wniosek o areszt uzasadniliśmy surową karą, jaka grozi wójtowi oraz obawą matactwa - tłumaczyła wtedy Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Łączna korzyść majątkowa miała wynieść 25 tys. zł.
Wójt miał nadużyć władzy, a jednym z przejawów nadużycia miało być stworzenie „systemu prowizji” od wypłacanych nagród i przychodów z tytułu umów. Podobny zarzut ciąży na sekretarz gminy Agnieszce P., po zatrzymaniu została wypuszczona na wolność, ale prokuratura zawiesiła ją w czynnościach służbowych.
Postępowanie dotyczące przestępstw urzędniczych związanych z funkcjonowaniem Urzędu Gminy Białe Błota wszczęła w marcu ubiegłego Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ. 11 września prokuratorzy weszli do urzędu i zabezpieczyli m.in. dokumenty finansowe gminy.
Środek zapobiegawczy w postaci aresztu był kilka razy podtrzymywany przez sąd, ale w ubiegłym tygodniu, kolejny wniosek prokuratury o przedłużenie pobytu Macieja K. za kratami, został oddalony.
Śledczy przesłuchali jeszcze raz wójta i zamienili środki zapobiegawcze na poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. złotych, zakaz opuszczania kraju, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz dozór, czyli musi stawiać się w komisariacie policji. Wójt nie wróci też do pracy. Prokuratorzy zawiesili go bowiem w czynnościach służbowych.