Szok przy Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy! Rodzice zdenerwowani — brak miejsc do parkowania

fot. Wikipedia
Rodzice dzieci przyjeżdżających do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy nie kryją frustracji – podczas remontu placówki niemal całkowicie zniknęły miejsca parkingowe. Radny Jarosław Wenderlich interweniuje u marszałka województwa.
Inne z kategorii
„Inżynierski Bling” podbija Bydgoszcz! Politechnika rapem walczy o studentów
ZUS pilnie szuka lekarzy w Bydgoszczy! Stabilna praca, elastyczne godziny, atrakcyjne warunki
Rodzice alarmują: „Nie mamy gdzie stanąć!”
Pod bydgoskim Wojewódzkim Szpitalem Dziecięcym im. J. Brudzińskiego robi się coraz ciaśniej. Remont i budowa nowego Ośrodka Diagnostyki Narządowej spowodowały, że znaczną część dotychczasowego parkingu zajęła ekipa budowlana. Rodzice dzieci skarżą się, że nie mają gdzie zaparkować, a stres związany z chorobą dziecka potęguje dodatkowo chaos na wjeździe do szpitala.
– To nie do pomyślenia, że pod szpitalem dziecięcym nie ma miejsc dla rodziców! – oburzają się bydgoszczanie.
Interwencja radnego
Na interwencję zdecydował się radny wojewódzki Jarosław Wenderlich, który oficjalnie zapytał marszałka Piotra Całbeckiego, czy urząd planuje rozmowy z Miastem Bydgoszcz i Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego, aby wyznaczyć dodatkowe miejsca parkingowe w okolicy szpitala.
Jak wskazał radny, sygnały od mieszkańców są alarmujące, a obecna sytuacja wymaga pilnych działań.
Odpowiedź marszałka: „Robimy, co możemy”
W odpowiedzi marszałek wyjaśnia, że budowa nowego, trzykondygnacyjnego budynku o powierzchni 3,5 tys. m², w którym znajdą się m.in. pracownie rezonansu magnetycznego, endoskopii czy USG, przewiduje również dwupoziomowy parking na 93 miejsca.
Obecne ograniczenia wynikają z troski o bezpieczeństwo pacjentów, pracowników i ekip budowlanych. Na teren szpitala wjeżdżać mogą tylko pojazdy uprzywilejowane, rodzice dzieci w stanie zagrożenia życia, rodzice dzieci z niepełnosprawnością oraz pojazdy budowy i serwisowe.
Marszałek przypomina też, że wprowadzenie strefy płatnego parkowania wokół szpitala poprawiło rotację pojazdów, a dla personelu szpital dzierżawi miejsca m.in. od UKW.
– Analizujemy sytuację i w miarę postępów prac będziemy sukcesywnie udostępniać kolejne miejsca pacjentom – zapewnia urząd marszałkowski.
Niedogodności nieuniknione?
Choć świadczenia medyczne udzielane są bez zakłóceń, marszałek przyznaje, że pewnych niedogodności nie da się uniknąć. Mieszkańcy pobliskich domów, którzy dotąd zajmowali publiczne miejsca, są teraz zachęcani do korzystania z własnych posesji.
Czy to wystarczy? Rodzice dzieci liczą na szybkie rozwiązania, a radny Wenderlich zapowiada dalsze działania, jeśli sytuacja się nie poprawi.