Bogaci jak nigdy, marudni jak zwykle [FELIETON]
prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski/fot. Anna Kopeć (archiwum)
Dyskusje o budżecie Bydgoszczy od lat zamieniają się w polityczną młóckę. Ratusz przekonuje, że „brzydki rząd PiS” zabiera pieniądze, które należą się miastu, a to hamuje rozwój naszej „europejskiej” metropolii.
Inne z kategorii
W rocznicę zakatowania bł. ks. Popiełuszki: Wojewoda i świat cały
Ta brzydka polityka [FELIETON]
Na środowej (24 listopada) sesji Rady Miasta było oczywiście „jak zwykle”. Przy okazji debaty nad budżetem na 2022 rok i zmianami, które wchodzą w ramch „Polskiego ładu”, prezydent Rafał Bruski pozwolił sobie na stwierdzenie: „rząd się sam wyżywi, a nawet obeżre…”.
Myślę, że nikogo ta radykalizacja retoryki włodarza Bydgoszczy już nie dziwi. Przecież od lat bardziej niż do postaci Papy Smerfa aspiruje on do roli innego bohatera kultowej bajki, czyli smerfa Marudy. Do tego należy do formacji politycznej, której bliżej do wszelkiej maści eurokratów, wyznających głośno tezę, że trzeba „zagłodzić Węgry i Polskę”, jeśli nie zechcą się podporządkować wytycznym i kierunkowi, który narzuca Европейский Союз (Jewropejskij Sojuz).
Ponad dwa lata temu, gdy „brzydki rząd PiS” obniżał podatki, władze Bydgoszczy wyły ze złością. „100 mln złotych – tyle zdaniem prezydenta Bydgoszczy straci budżet miasta rocznie z powodu zmian m.in. w PIT-ach i CIT-ach wprowadzonych przez rząd” – czytam w relacji z sesji Rady Miasta we wrześniu 2019 roku. I dalej: „Bydgoscy radni wysłuchali dzisiaj informacji skarbnika Bydgoszczy. Kasa samorządu według niego w ciągu najbliższych czterech lat straci 400 mln zł, czyli 100 mln zł rocznie”. A Rafał Bruski mówił do radnych: „Utrzymanie inwestycji będzie wymagać z kolei albo kredytów, albo cięć w kosztach bieżących, albo wyższych podatków – przed taką alternatywą staniemy”.
Zaglądam więc do projektu budżetu na 2022 rok i patrzę na dane dotyczące przewidywanego wykonania budżetu w tym roku. Oczom nie wierzę. Co ten „brzydki rząd PiS” wyprawia! Przecieram oczy. Jak tak można?
Rubryka „Udziały w podatkach stanowiących dochód budżetu państwa” krzyczy kwotą 623 300 000 złotych. Jak to? Przecież prezydent i jego nadworny księgowy wpisali do budżetu 2021 tylko 561 166 210. To oznacza, że polityka gospodarcza „brzydkiego rządu PiS” dała ponad 60 milionów złotych więcej! Z litości nie napiszę, ile to jest milionów więcej niż w roku 2019, czy w roku 2015, kiedy odchodziła wybitna ekipa rządowa Platformy Obywatelskiej.
Ale patrzmy dalej. Rozdział „Subwencja oświatowa”. Co ten „brzydki rząd PiS” wyprawia? Smerf Maruda ze skarbnikiem zaplanowali 492 771 175 zł, a tutaj pojawia się dodatkowo 82 567 884 zł jako „uzupełnienie subwencji”. Skandal! Jak tak można traktować Bydgoszcz?
Jaki jest tego wszystkiego efekt? Prezydent Bruski i jego radni uchwalili, że w 2021 roku Bydgoszcz będzie miała deficyt na poziomie ponad 170 milionów złotych, a okazuje się, że rok dzięki, m.in. „brzydkiemu rządowi PiS” zakończy się nadwyżką ponad 70 milionów. Skandal!
Płacząc nad „Polskim ładem” Maruda i jego poplecznicy używają najczystszej wody populizmu okraszonego ekonomicznymi mądrościami. Ja zatem wcielę się w rolę Zgrywusa.
Przed laty, gdy odchodził sekretarz komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej mówił do kolektywu: „Towarzysze! Ja naprawdę chciałem dobrze, ale mi nie wyszło”. Znany satyryk podsumował wtedy to żartem: „Najlepszy byłby przywódca, który chciałby źle i też by mu… nie wyszło”. „Brzydki rządzie PiS” trwaj zatem.
Józef Suwalski