Jak dają, brać, jak biją, uciekać, czyli co się odwlecze… [FELIETON]
fot. Anna Kopeć
Marszałek Piotr Całbecki postanowił poskarżyć się Komisji Europejskiej, że w wyniku zastosowanej przez rząd metody podziału unijnych środków nasz region straci przynajmniej miliard złotych. Wiadomo, że deszcz pieniędzy z Brukseli jest łakomym kąskiem dla samorządów i samorządowców. Przez lata przywykli do wydawania miliardów, których przecież nie zarobili, ale sam akt możliwości ich rozdysponowania daje potężną władzę i uzasadnia istnienie armii urzędników.
Inne z kategorii
W rocznicę zakatowania bł. ks. Popiełuszki: Wojewoda i świat cały
Ta brzydka polityka [FELIETON]
Ale marszałek Całbecki przy okazji skargi do Brukseli może otworzyć puszkę Pandory. Bo przecież w każdej chwili ktoś może stracić cierpliwość i poskarżyć się Europie, jak i na co wydawane są pieniądze europejskich podatników. I wtedy może się okazać, że w kujawsko-pomorskim znajdziemy wiele ciekawych „perełek”.
Z najbliższego „Tygodnikowi” podwórka bydgoskiego już uzbierałby się pokaźny segregator. Wystarczy tylko spojrzeć na stan sztandarowej inwestycji Bydgoszczy, Trasy Uniwersyteckiej. Estakada nad Brdą mogłaby runąć, gdyby nie wstrzymano ruchu pojazdów. Kilkaset milionów euro i co? Błędy miały zostać popełnione na etapie… projektowania.
Dalej na zachód mamy tramwaj do Fordonu i pływające w wyniku upałów szyny, a torowisko położone tak, jakby dziecko stawiało tory dla kolejki zabawki.
O budowie tramwaju na ulicy Kujawskiej nie wspomnę. Awantury wokół trybun basenu Astorii też nie ma co tutaj przypominać.
Ktoś powie: odgrzewane kotlety. Ale w Bydgoszczy realizowana jest właśnie jeszcze jedna głośna inwestycja z wykorzystaniem unijnych środków, czyli system Park&Ride. Tego typu rozwiązania wprowadza się, aby podróżnych zmierzających do centrów miast zachęcać do zmiany środka lokomocji i przesiadkę z auta do komunikacji publicznej. Idea jak najbardziej słuszna, na którą podatnicy europejscy za pośrednictwem brukselskich eurokratów dają chętnie pieniądze. Jak dają, to brać, jak biją, to uciekać. I Bydgoszcz wzięła, i buduje... parking w centrum miasta na ponad 500 samochodów.
Czy naprawdę marszałek Całbecki chce, aby Bruksela przyjrzała się, jak w jego regionie wydaje się unijne pieniądze?
Spieszę uspokoić, że na razie instytucja, która ma się tym przyglądaniem zajmować, jest bardzo młoda, ma zaledwie kilka tygodni, a minister Zbigniew Ziobro uchronił polskich samorządowców, bowiem zablokował wejście Polski do europejskich struktur prokuratorskich. Ale, jak to się mówi, co się odwlecze, to nie uciecze…
Józef Suwalski