Rozdziobią nas kruki i wrony! Jeśli się nie opamiętamy [FELIETON]
fot. ilustracyjna, Pixabay
Czy współcześni rodacy są tak nierozgranięci, tak omamieni, a w znacznej części zaślepieni wewnętrzną nienawiścią, że nie dostrzegają obcych zakusów? Sąsiedzi nas rozgrywają i ogrywają od lat, bo nie mamy odpowiedzialnych ELIT (pochłonęły je - Powstanie Warszawskie, II Wojna Światowa, lata represji PRL, dwukrotnie Katyń, oraz ubecja i GRU).
Inne z kategorii
W rocznicę zakatowania bł. ks. Popiełuszki: Wojewoda i świat cały
Ta brzydka polityka [FELIETON]
Ani elit, ani dyplomacji (to, co po wojnie dzieje się w MSZ, woła o pomstę do nieba). Amerykanie są mili za podwójną kasę za zabawki wojenne, pseudoochronę (partner strategiczny – koń by się uśmiał) i za prosto trzymany palec. A gdy przyszło co do czego – zdradzili i o Nordstream II prowadzą rozmowy bez nas, godząc się na wszystko, czego oczekują zarówno Rosjanie, jak i Niemcy. Śmiech… przez łzy! Gdzie jest sławetna Tarcza Antyrakietowa, gdzie ten „offset”, gdzie Fort Trump, gdzie te armie na wschodniej flance NATO, gdzie nasza ochrona energetyczna i militarna?
Niestety, dopóki Polacy nie zaczną szanować własnej Ojczyzny (i wolności stale widniejącej na różnych sztandarach) i dbać o jej partykularne interesy, mówiąc wszem jednym głosem, dopóty nie będą umieli zawierać sojuszy lokalnych i rozmawiać ze wszystkimi biznesowo, realizując twardą i konsekwentną politykę zagraniczną bez kompleksów i wiernopoddańczego samoograniczenia. Nie można mówić, że pada deszcz, gdy plują ci w twarz. Trzeba być dumnym, mądrym i pragmatycznym narodem, zwłaszcza wobec takiego geopolitycznego położenia: nasi odwieczni sąsiedzi nigdy nie zaniechają chęci osłabiania nas, zwłaszcza rozgrywkami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Przy takiej postawie rzeszy jurgieltników, sprzedawczyków, zdrajców i cudzych agentów oraz przy krótkowzroczności dużej części społeczeństwa, bez postawienia dobra Ojczyzny nad własne (lub obce) interesy – droga do utraty suwerenności może okazać się krótka i brzemienna w skutkach.
Jeśli my Polacy „nie ogarniemy się” póki czas, to nasza „wolność” będzie niedługo taka, jak u „Ptaszków w klatce” hrabiego Ignacego Krasickiego, abpa gnieźnieńskiego, Prymasa Polski.
Bo jak mówił papież Jan Paweł II „Wolność nie jest dana raz na zawsze. Trzeba ją stale zdobywać na nowo. Wolność została nam dana, ale i zadana”.
Polaku! Wiedz jedno – nie ma „Wolności bez Suwerenności”.
Opamiętajmy się i pilnujmy Polski!
Piotr Florek, Facebook