Finanse 27 paź 2021 | kd
Prawo.pl: znowelizowane przepisy umożliwiają przedsiębiorcom ogłoszenie upadłości konsumenckiej

Po niedawnej zmianie prawa również byłym przedsiębiorcom łatwiej się pozbyć długów poprzez ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Prawo.pl wyjaśnia, że w myśl nowych przepisów przestaje obowiązywać wymóg, aby upadłość była niezawiniona przez dłużnika, co skutkuje niemal dwukrotnym wzrostem pozytywnie rozpatrzonych wniosków.

Prawo.pl podaje, że do końca września 2021 r. opublikowano w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (MSiG) 13620 ogłoszeń dotyczących upadłości konsumenckiej, podczas gdy w analogicznych trzech kwartałach 2019 r. było ich 7944. Na ogłoszenie upadłości konsumenckiej decyduje się coraz więcej Polaków, wśród których wzrasta liczba przedsiębiorców, głównie prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.

„Przepisy obowiązujące od 24 marca 2020 roku pozwalają na ogłoszenie upadłości konsumenckiej w zasadzie każdemu nieprzedsiębiorcy - wystarczy, że ma choćby jeden dług, którego nie jest w stanie spłacić. Powoduje to zjawisko zamykania działalności przez jednoosobowych przedsiębiorców i składania wniosku o upadłość jako konsument” - twierdzi, cytowany przez Prawo.pl, adwokat Łukasz Lewandowski, doradca restrukturyzacyjny.

Do 24 marca 2020 r. połowa wniosków o upadłość była oddalana z powodu niespełnienia wymaganej przesłanki o upadłości niezawinionej przez dłużnika. Nowelizacja przepisów sprawiła, że obecnie sąd, który ogłasza upadłość, nie rozpatruje tzw. rzetelności płatniczej dłużnika, co skutkuje tym, że każde zgłoszenie upadłości kończy się jej ogłoszeniem, a sąd rozstrzyga w jakiej wysokości (dostosowanej do aktualnych możliwości dłużnika) i przez jaki okres (maksymalnie 7 lat), dłużnik będzie spłacał zobowiązania.

Cytowany przez Prawo.pl dr Patryk Filipiak z Kancelarii Prawnej Filipiak Babicz Legal wyjaśnia, że powodem wzrostu liczby upadłości jest liberalizacja systemu, w wyniku której sąd, który ogłasza upadłość, nie bada przyczyn, które doprowadziły do niewypłacalności.

„Sąd bada wyłącznie, czy dłużnik jest niewypłacalny, co w praktyce oznacza, że prawie wszystkie wnioski są uwzględniane i upadłość jest ogłaszana. Dopiero na etapie ustalania planu spłaty sąd decyduje, czy konsument będzie oddłużony, czy też nie. Przy czym przesłanki oddłużenia są liberalne - oddłużenia nie otrzyma tylko ten, kto celowo doprowadził do niewypłacalności, aby pokrzywdzić wierzycieli” - zaznacza ekspert.

Prawo.pl przewiduje, że poziom upadłości, który obecnie utrzymuje się na poziomie 1400-1600 spraw miesięcznie, może skokowo wzrosnąć w grudniu 2021 r, kiedy zacznie funkcjonować Krajowy Rejestr Zadłużonych, a wnioski będą składane elektronicznie przez portal dostępowy.

 

Źr: PAP MediaRoom

kd Autor