Ratusz z premedytacją tworzy podziały wśród bydgoszczan. Tym razem świąteczne
Bydgoszcz wzorem innych miast zaprezentowało świąteczną kartkę. W każdym mieście, gdzie są one prezentowane tworzy się podział i dyskusja na temat odreligijnienia świąt. Dlaczego więc Ratusz wiedząc, że do tego dojdzie również w Bydgoszczy zdecydował się na taki krok?
Inne z kategorii
Lepiej późno niż wcale? Refleksje nad budową S10 [KOMENTARZ, WIDEO]
Dlaczego liberalizm (i komunikacja miejska) zawiodły w Bydgoszczy? [KOMENTARZ, WIDEO]
W środę na profilu bydgoszcz.pl, który jest tubą propagandową Ratusza o czym pisaliśmy na naszych łamach już wielokrotnie, zaprezentowano niby to świąteczną kartkę. Ze świętami niestety nie ma ona nic wspólnego.
Co na niej widzimy? A co będę opisywał - sami zobaczcie.
I jak wrażenia? Wiele osób podsyłało mi zapytania dlaczego w oknach spichlerzy oraz w gwiazdach jest również kolor czerwony? Szczerze, nie wiem, trzeba by zapytać osobę, która jest autorem tego "wybitnego dzieła". Może chodzi o powtarzane od wielu lat hasło, że Bydgoszcz jest czerwona? Nie wiem, to tylko taka myśl.
Kto jest autorem bydgoskiej kartki? Tego jeszcze nie wiem. Wiadomo natomiast kto stoi za tą warszawską. To Aleksandra Jasionowska, która stworzyła też grafikę identyfikującą strajki proaborcyjne – kobiecą twarz z czerwonym piorunem.
Warszawska kartka wzbudziła ogromne kontrowersje w całym kraju. Oczywistym więc musiało być, że takie same kontrowersje wzbudzi pojawienie się takiej kartki świątecznej, która ze świętami nie ma nic wspólnego również w Bydgoszczy. I co zrobił "nasz' Ratusz?
Oczywiście z "dumą" zaprezentował żenującą wizję świątecznej kartki dla Bydgoszczy. Można ją nabyć na udanym Jarmarku Świątecznym.
Jeśli więc ktoś jeszcze miał wątpliwośći czy bydgoskie władze stoją po stronie bydgoszczan, to teraz powinien je stracić zupełnie.
W kampanii wyborczej Rafał Bruski zapowiadał "tylko konkrety", niestety wyszły tylko kotlety i to w dodatku po terminie.