Dziewczyna z pejczem w powstaniu [RECENZJA KSIĄŻKI]
fragment okładki, wydawnictwo Znak
Pasjonująca opowieść o młodej Żydówce, której okupacyjne życie było tak nieoczywiste, że trudno dzisiaj uwierzyć, że to autentyczna opowieść. A jednak książka Michała Wójcika to efekt solidnych dociekań.
Inne z kategorii
Opowieści znad Brdy – książka Andrzeja Piechockiego
Jego publikacja nie jest klasyczną biografią. Sam autor określa ją mianem dziennikarskiego śledztwa, chociaż równie dobrze można ją nazwać zapisem fascynacji postacią odkrytą podczas badań historycznych oraz dochodzenia do prawdy na jej temat. Autor ma doświadczenie w tego typu śledztwach, ponieważ już wcześniej opisał sporo ciekawych historii. Jest m.in. współautorem książki o Stanisławie Likierniku „Made in Poland”, publikacji o likwidatorze z AK Lucjanie „Sępie” Wiśniewskim zatytułowanej „Ptaki drapieżne” czy też wywiadu-rzeki z Zofią Posmysz pt. „Królestwo za mgłą”. Za swoją twórczość pisarską został nagrodzony Nagrodą Historyczną tygodnika „Polityka”.
Trud się opłacił
Obiektem obecnej fascynacji, a zarazem bohaterką najnowszej książki, jest tytułowa baronówna, czyli Wanda Kronenberg. Początki pracy Wójcik we wstępie do książki opisał następująco: „Zaczęło się od zlecenia. Redakcja znanego tygodnika zaproponowała mi przygotowanie rocznicowego dodatku o Powstaniu Warszawskim. Jestem dziennikarzem, zajmuję się historią. Nic prostszego, zrobi się – pomyślałem”.
Podczas tych prac natrafił jednak na intrygującą informację o młodej kobiecie, która w momencie wybuchu powstania wyszła na ulicę stolicy z pejczem w dłoni. Zaciekawienie było tak duże, że Wójcik postanowił dowiedzieć się, kim była ta kobieta i dlaczego to zrobiła. We wstępie do książki wspomina, jak jedna wzmianka o tajemniczej kobiecie uruchomiła reporterskie śledztwo. Pisze o tym następująco: „Musiałem ją znaleźć. Ruszyłem za nią, za dziewczyną z pejczem na barykadzie. To była podróż z nosem w papierach, szaleństwo archiwów, kilometry teczek, tysiące dokumentów. Aż w końcu złapałem trop. To była mała wzmianka, nazwisko oficera. Ten zaprowadził mnie do kogoś następnego. Ten dalej. Krążyłem wokół niej, czułem, że pętla się zaciska, a chwilę potem rozluźnia. Czasami kląłem pod nosem. A jeśli się śmiałem, to do siebie”.
Wojna rozdaje role
Poszukiwania były długotrwałe i trudne, ale po czasie okazały się owocne. Odnalezione informacje okazały się fascynujące, a w niektórych momentach nawet szokujące. Jak bowiem nazwać opowieść o Żydówce, która w czasie II wojny światowej zamiast ukrywać się przed prześladowaniami wiodła aktywne i jawne życie, co więcej, współpracowała z gestapo? Jakby tego było mało, w tym samym czasie współpracowała również z Rosjanami oraz z przedstawicielami AK. Istnieją również przesłanki, że mogła współpracować z wywiadami innych krajów.
Kim więc była Wanda Kronenberg? Dorastała w rodzinie o ogromnych zasługach i oddaniu dla Polski, a przede wszystkim olbrzymim bogactwie, którego dorobiła się jeszcze w czasach zaborczych. Dzięki pozycji i pieniądzom swoich rodziców wiodła beztroskie, przyjemne i lekkie życie. Była zbuntowaną, niezależną, pewną siebie nastolatką, której sielankowe życie brutalnie przerwał wybuch II wojny światowej. W tamtym czasie miała zaledwie 17 lat i całe życie przed sobą. Z pewnością gdyby nie wojna, potoczyłoby się ono zupełnie inaczej.
Wojna wszystko zmieniła. Wywróciła dotychczasową rzeczywistość i wtłoczyła młodą Wandę w wydarzenia, w których w normalnych warunkach prawdopodobnie nigdy by nie uczestniczyła. Zetknęła ją z ludźmi, z którymi najpewniej nigdy by się nie zetknęła, mało tego, nawet gdyby miała okazję, to by się z nimi nie zadawała. Wojna i okupacja rządzą się jednak swoimi prawami i wyznaczają ludziom role, których normalnie nigdy by się nie podjęli.
Sensacyjna historia
Michał Wójcik w pasjonujący sposób prowadzi opowieść o młodej Żydówce, której okupacyjne życie było właśnie tak bardzo nieoczywiste, aż trudno dzisiaj uwierzyć, że to autentyczna opowieść. Czy bowiem łatwo jest uwierzyć w to, żeby wysoko postawiony funkcjonariusz gestapo miał żydowską kochankę, a ta była groźną agentką dostarczającą hitlerowcom informacji na temat wielu osób? Aby opowieść nie była zbyt banalna, dodać do tego trzeba, że jednocześnie była również agentką sowietów oraz AK.
Jakie były jej motywacje, co powodowało zaangażowanie w tak kontrowersyjne, ale zarazem niebezpieczne przedsięwzięcia, komu szkodziła i w czyim interesie działała? Dlaczego i przez kogo została w końcu zabita w czasie Powstania Warszawskiego? Na te i wiele innych pytań stara się odpowiedzieć podczas swojego pasjonującego reporterskiego śledztwa Michała Wójcika. Zachęcam do zapoznania się z jego książką. Lektura to niebanalna, wciągająca i z pewnością ciekawa. Gwarantowane miłe spędzenie czasu nie tylko na koniec wakacji.l
Michał Wójcik,
Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg - najgroźniejszej polskiej agentki. Śledztwo
dziennikarskie,
Wydawnictwo Znak