W lesie znalazła palce umarlaka. Uciekła z krzykiem
Wybierając się na spacer po lesie , na grzyby czy tez romantyczną wędrówkę warto jednak uważnie patrzeć przed siebie. W lesie można znaleźć palce umarlaka. Taka historia przytrafiła się jednemu z naszych czytelników.
Inne z kategorii
Bukowiecki i Kaczmarek są już po ślubie!
Rafał wraz z narzeczoną wybrali się do lasu na pikinik. Zabrali ze sobą koc, kanapki i butelkę wina. W panującej ciszy wtuleniw siebie oddawali się kontemplacji przyrody i odpoczynkowi. było to im potrzebne po całym tygodniu ciężkiej pracy. nic nie zakłócało ich wypoczynku, dopóki narzeczona nie zauważyła, że spod zwalonego w pobliżu drzewa wystają palce. Były całe sine więc ich właściciel musiał już nie żyć. Z lasu uciekła z krzykiem.
jak się jednak okazuje takie znaleziska są dość powszechne w polskich lasach.
Sprawę wyjaśniają leśnicy z Nadleśnictwa Szubin:
- Spotykając takie cuda można mieć na pierwszy rzut oka różnie skojarzenia....a już na pewno przyspieszyć bicie serca i wywołać dreszcze - stwierdzają leśnicy na profilu facebookowym.
- Zjawisko to występuje w lasach dość pospolicie. Próchnielec maczugowaty (Xylaria polymorpha) bo o nim mowa nie bez powodu z angielskiego nazywany palcami umarlaka. Skojarzenie dość słuszne bo ma dużo wspólnego z tkanką martwą... - tłumaczą leśnicy. - Grzyb ten jest saprotrofem i żyje na martwej materii organicznej, na próchniejącym drewnie (pniach buków i dębów) przyczyniając się do postępującego ich rozkładu - wyjaśniają przyczynę zjawiska.
Inf. fb/Nadleśnictwo Szubin