Niedziela - Tygodnik Bydgoski 9 mar 09:27 | Redaktor
Invocabit, czyli będzie Mnie wzywał, a ja go wysłucham! [NIEDZIELA]

Sandro Boticelli, Kuszenie Chrystusa, kaplica Sykstyńska.

Dusza chrześcijańska także bywa narażona na okrutne napaści swego wroga; czasami nawet skłonna byłaby skarżyć się Bogu na upokorzenie, jakie znosi. Niech wtedy pomyśli o Jezusie, Świętym nad Świętymi, który jakby został wydany na pastwę ducha ciemności. A jednak pozostaje On niezmiennie Synem Bożym, zwycięzcą piekła, a Szatan wyniesie z tej walki jedynie hańbiącą klęskę.

Popiół. Dawny wyrok Boży [NA NIEDZIELĘ]

Niedziela - Tygodnik Bydgoski 2 mar 13:33

Ta niedziela, pierwsza z tych, które przypadają w świętym czasie Wielkiego Postu, jest zarazem jedną z najbardziej uroczystych w całym roku liturgicznym.  Na dawnych kalendarzach liturgicznych widnieje pod nazwą „Invocabit”, zaczerpniętą z pierwszego słowa introitu, czyli antyfony na wejście Mszy świętej [Brzmi ona, również w zreformowanej liturgii, wg słów psalmu 90/91 „Będzie mnie wzywał, a Ja go wysłucham, wyzwolę go i okryję sławą, obdarzę go długim życiem” – przyp. red.]. W średniowieczu nazywano ją również „Niedzielą Pochodni”, ze względu na pewien zwyczaj, którego źródła i znaczenie różniły się w zależności od miejsca. W niektórych regionach młodzieńcy, którzy zanadto oddali się karnawałowym uciechom, musieli tego dnia stawić się w kościele z zapaloną pochodnią, składając publiczne zadośćuczynienie za swoje wybryki.

To dziś Wielki Post ukazuje się w całej swej podniosłości. Wiadomo, że cztery dni, które go poprzedzają, zostały dodane dopiero później, aby liczba dni postnych wynosiła czterdzieści, i że w Środę Popielcową wierni nie mają obowiązku uczestnictwa we Mszy świętej. Dlatego też, gdy Kościół Święty widzi dziś zgromadzone swoje dzieci, zwraca się do nich słowami, które w Jutrzni zapożycza z pełnej mądrości i majestatu mowy św. Leona Wielkiego:

Najdrożsi synowie, zapowiadając wam święty i uroczysty post wielkopostny, czyż mogę rozpocząć moje przemówienie inaczej, niż odwołując się do słów Apostoła, w którym przemawiał sam Chrystus, i powtarzając to, co właśnie usłyszeliście: „Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia”? Bo choć nie ma w roku chwili, która nie byłaby naznaczona dobrodziejstwami Bożymi, i choć Jego łaska zawsze daje nam przystęp do Jego miłosierdzia, to jednak w tym świętym czasie powinniśmy ze wzmożoną gorliwością pracować nad naszym duchowym wzrostem i rozbudzać w sobie nową ufność.

W istocie, Wielki Post, prowadząc nas ku dniowi świętemu, w którym zostaliśmy odkupieni, zachęca nas do wypełniania wszystkich powinności pobożności, abyśmy poprzez oczyszczenie ciała i duszy mogli godnie celebrować wzniosłe tajemnice Męki Pańskiej.

Prawdą jest, że taka tajemnica winna budzić w nas bezgraniczny szacunek i pobożność, i że powinniśmy zawsze żyć przed Bogiem tak, jak chcielibyśmy to czynić w dniu Wielkanocy. Jednakże stałość w tym postanowieniu nie jest udziałem wielu, bo słabość ciała zmusza nas do rozluźnienia surowości postu, a rozmaite troski tego świata rozpraszają naszą uwagę i dzielą nasze starania. Tak więc pobożne serca, zajęte sprawami doczesnymi, niepostrzeżenie pokrywają się pyłem tego świata. Dlatego to z wielką korzyścią dla nas została ustanowiona ta Boża instytucja, która daje nam czterdzieści dni na odzyskanie czystości naszych dusz, odkupując świętością uczynków i zasługą postu winy całego roku.

Na początku tych dni pełnych tajemnicy, które zostały święcie ustanowione dla oczyszczenia naszych dusz i ciał, starajmy się być posłuszni nakazowi Apostoła, uwalniając się od wszystkiego, co może kalać ciało i ducha, aby post, ujarzmiając wewnętrzny konflikt, który rozgrywa się w człowieku, przywrócił duszy godność jej panowania – podporządkowanej Bogu i rządzonej przez Niego.

Nie dawajmy nikomu powodu do skargi na nas; nie wystawiajmy się na słuszne potępienie tych, którzy szukają okazji do oskarżenia. Niewierni mieliby podstawy do potępienia nas, a nasza własna wina uzbroiłaby ich bluźniercze języki przeciw religii, gdyby nasza czystość życia nie odpowiadała świętości postu, który podjęliśmy.

Nie myślmy więc, że cała doskonałość postu polega jedynie na powstrzymywaniu się od pokarmów, bo na cóż by się zdało odjęcie ciału części jego pożywienia, gdyby jednocześnie nie oddalić duszy od nieprawości?

Każda niedziela Wielkiego Postu przynosi wiernym czytanie Ewangelii, które ma ich wprowadzać w uczucia, jakie Kościół pragnie w nich obudzić tego dnia. Dziś rozważamy kuszenie Chrystusa na pustyni – nic nie może lepiej nas pouczyć i umocnić niż ten ważny opis, który staje przed naszymi oczyma.

Wyznajemy, że jesteśmy grzesznikami, że pragniemy odpokutować nasze winy. Ale jak popadliśmy w grzech? Demon nas kusił, a my nie odparliśmy pokusy. Wkrótce poddaliśmy się jego podszeptom, a zło zostało dokonane. Taka jest historia naszej przeszłości – i taka będzie nasza przyszłość, jeśli nie wyciągniemy nauki z przykładu, jaki daje nam dzisiaj Odkupiciel.

Nie bez powodu Apostoł, ukazując niewysłowione miłosierdzie Boskiego Pocieszyciela, który zechciał we wszystkim upodobnić się do swoich braci, podkreśla pokusy, jakie On przyjął na siebie. Dziś rozważamy świętą cierpliwość Świętego nad Świętymi, który nie wzbrania się przed zbliżeniem się do Niego tego odrażającego wroga wszelkiego dobra, by nauczyć nas, jak go zwyciężyć.

Satan z niepokojem obserwował niezwykłą świętość Chrystusa. Cuda towarzyszące Jego narodzinom, pasterze wezwani przez aniołów do żłóbka, mędrcy podążający za gwiazdą, cudowna ochrona przed gniewem Heroda – wszystko to budziło jego lęk. Niepojęta tajemnica wcielenia dokonała się poza jego przeklętymi oczyma. Nie wiedział, że Maryja, zawsze Dziewica, jest tą, którą prorok Izajasz zapowiedział jako Matkę Emmanuela. Wiedział jednak, że nadeszły czasy Mesjasza.

Dlatego zuchwale zbliża się do Jezusa, licząc na to, że wyciągnie z Jego ust słowo, które zdradzi Jego boskość lub które dowiedzie, że jest tylko śmiertelnym człowiekiem. Ale przeciwnik Boga i ludzi miał zostać oszukany w swoich nadziejach. Chrystus odrzuca jego pokusy z prostotą i majestatem sprawiedliwego.

Podobnie i my, w tych świętych dniach, uczmy się z Jego przykładu. Gdy szatan nas kusi, nie rozmawiajmy z nim, nie dajmy mu czasu na ukazanie nam fałszywych blasków świata. Jezus odpiera pokusę słowem Bożym. „Napisane jest” – oto nasza broń.

Jeśli będziemy uważni i wierni, ta nauka wyda w nas owoce – i gdy nadejdzie radość Paschy, z pomocą Bożej łaski wytrwamy w dobrym aż do końca.

Prosper Gueranger, Rok liturgiczny

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor
-->