Paweł Bokiej 8 lis 2021 | Redaktor
Propaganda Ratusza na szybach bydgoskich konstali [FELIETON]

Paweł Bokiej, radny Rady Miasta Bydgoszczy, Prawo i Sprawiedliwość/fot. Anna Kopeć

„Jestem za stary dla ciebie, za młody dla rządu. Jedziesz starym tramwajem z powodu »Polskiego Ładu«”. Takie naklejki zaskoczyły wielu bydgoszczan korzystających z komunikacji miejskiej.

To akcja Ratusza, która jest odpowiedzią na brak przyznania Bydgoszczy ponad 400 mln zł na wymianę taboru tramwajowego. Dla porównania inne duże miasta jak Warszawa, Poznań czy Wrocław złożyły wnioski po ok. 100 mln zł i otrzymały pieniądze.

Trudno nie odnieść wrażenia, że Prezydent świadomie przeszarżował, by otworzyć kolejne pole konfliktu, ale zupełnie „zakiwał się” w swojej narracji. Zobaczcie, że na każdym kroku powtarza, że Bydgoszcz stanowi 1 proc. populacji Polski i tyle pieniędzy z programu powinna otrzymać, po czym... składa wniosek na kwotę dwa razy większą. I jeszcze jeden przykład – przed wakacjami szumnie organizuje plebiscyt, w którym mieszkańcy wybierają priorytetowe inwestycje. W ścisłej czołówce znajduje się przebudowa ulicy Nakielskiej – idealna inwestycja pod rządowy wniosek na poprawę infrastruktury! A tu „wyskakujemy” z tramwajami.

Ratusz tłumaczy, że kryteria były niejasne i można było wnioskować o dowolną kwotę. To dlaczego dla innych miast te kryteria były na tyle przejrzyste, że udało się skutecznie pozyskać pieniądze? A przecież trudno mówić, że prezydenci Warszawy, Poznania i Wrocławia to pupile władzy.

Zresztą sytuacja, że dla naszego miasta niejasne jest coś, z czym wszystkie inne ośrodki sobie radzą, to nie pierwszyzna. Tylko w ostatnim roku jako jedyni w Polsce nie potrafiliśmy dogadać się z Eneą, przez co zapadły u nas egipskie ciemności, oraz na opak zrozumieliśmy rozporządzenie Ministerstwa Edukacji, wkraczając na drogę sądową z nauczycielami szkół specjalnych, który to proces ostatecznie przegraliśmy.

Mieszkańcy mają prawo oczekiwać od Prezydenta skuteczności i umiejętności wyjaśniania spornych sytuacji. Mamy w rządzie „swojego” ministra, mamy wojewodę, posłów i radnych. Każdy probydgoski projekt można skonsultować, poprosić o wsparcie. Zyskają na tym wszyscy. I wtedy na naklejkach można by było się chwalić swoim sukcesem, a nie kolejną porażką.

Źródło: Paweł Bokiej - blog radnego, Facebook

tytuł pochodzi od redakcji

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor