Chemik postawił się Wiśle Płock, ale z pucharu odpadł
fot. Chemik Moderator Bydgoszcz
Długo Wisła Płock musiała czekać na swoją jedyną bramkę w meczu z Chemikiem Moderatorem Bydgoszcz. Gdy już wyszła na prowadzenie w starciu z IV-ligowcem, bydgoszczanie nie załamali się, tylko ambitnie dążyli do wyrównania. Kilka razy prawie im się udało.
Inne z kategorii
Zawisza Bydgoszcz zwycięstwem powitał wiosnę i ma przerwę zimową
Zawisza Bydgoszcz liczy na wygraną w meczu z Wybrzeżem Rewalskim. Rozpoczynamy rundę wiosenną
Wisła przyjechała do Bydgoszczy bez Dominika Furmana, a Jakub Rzeźniczak czy Ricardinho rozpoczęli mecz na ławce, ale w jej składzie i tak znalazło się kilka dobrze znanych nazwisk. Zagrali między innymi Michał Marcjanik, Jarosław Fojut, Karol Angielski czy Oskar Zawada. Chemik też jednak przystąpił do meczu osłabiony. Roberta Kawałka z gry wykluczyła kontuzja, a Macieja Kota - żółta kartka z czerwcowego meczu finałowego Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. Dzięki temu szansę otrzymało jeszcze więcej nastoletnich piłkarzy niż zwykle.
Jeśli ktoś liczył, że grająca na zdecydowanie wyższym poziomie rozgrywkowym Wisła Płock urządzi sobie festiwal bramek, to musiał być zawiedziony. W I połowie drużyna z PKO Ekstraklasy rzeczywiście miała optyczną przewagę, ale Chemik wcale nie prezentował się źle na jej tle. Goście stworzyli kilka sytuacji, ale ich strzały były niecelne albo dobrze bronił Paweł Laskowski. Raz dobrze na linii interweniował Daniel Włosiński. Podsumowując jednak, w pierwszych 45 minutach chemicy grali bardzo uważnie i nie pozwalali gościom na wiele.
Po zmianie stron obraz gry zmienił się. Pierwszy sygnał dał Mariusz Miłek, celnie uderzając z dystansu. Chwilę później najlepszą do tej pory sytuację spotkania miał aktywny Franciszek Marzec, który uwolnił się w polu karnym i uderzył na bramkę Jakuba Wrąbla. Piłka jednak minęła nieznacznie słupek. W kolejnych minutach Wisła nieco przycisnęła i w końcu dopięła swego. Dokładnie po godzinie gry Oskar Zawada wykorzystał dobre podanie Mikołaja Kwietniewskiego i wyprowadził płocczan na prowadzenie.
Bramka dla Wisły nieco zmieniła obraz gry. Ale wcale nie dała wiatru w żagle przyjezdnych. Wręcz przeciwnie. Chemicy atakowali coraz śmielej i mieli kilka dobrych sytuacji. Na bramkę Wrąbla uderzali Marzec i Włosiński, którego strzał sprawił bramkarzowi sporo problemów. Później próbowali też Maks Adamenko i Grzegorz Adamski. Mimo okazji wynik się jednak nie zmienił i Wisła wygrała 1:0.
Piłkarze Piotra Gruszki przegrali, ale zagrali jeden ze swoich najlepszych meczów w ostatnim czasie, długimi minutami będąc równorzędnym rywalem dla drużyny z PKO Ekstraklasy. Teraz chemików czekają wyjazdowe derby. Mecz z BKS-em zaplanowano na sobotę na godz. 12:00.
I runda Totolotek Pucharu Polski
Chemik Moderator Bydgoszcz - Wisła Płock 0:1
Bramka: Oskar Zawada 60. Min.
- Chemik: Laskowski - Włosiński, Czyżewski, Adamenko, Kacprzak - Rysiewski, Maziarz - Marzec (72. min. Goździkowski), Miłek, Pieczyński (73. min. Adamski) - Michalski (89. min. Serafin)
- Wisła: Wrąbel - Marcjanik, Sielewski, Fojut, Tomasik - Stępiński, Kwietniewski, Ambrosiewicz - Nowak, Angielski, Zawada.
Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk)
Widzów: 750
Źródło: Chemik Moderator Bydgoszcz (Sebastian Torzewski)
.