200 zł i obiad za brak mandatu. Teraz grozi mu nawet 8 lat za prędkość i alkohol
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który po tym, jak kierował motorowerem po pijanemu zaproponował funkcjonariuszom łapówkę. 59-latek chciał dać 200 zł i zaprosić mundurowych na obiad, ale, jak się okazało, to nie był dobry pomysł. Obietnica wręczenia korzyści majątkowej jest bowiem przestępstwem i można trafić za kraty nawet na 8 lat.
Inne z kategorii
Po pijaku taranował auta w mieście. Próbował uciec, ale trafił na policjantów po służbie
Na Solskiego piesi łamią przepisy. Policja łapie, ale tam po prostu brakuje przejścia [WIDEO]
Wczoraj (30.09.21) przed 17.00 funkcjonariusze grudziądzkiej grupy Speed w miejscowości Sztynwag zatrzymali 59-letniego mieszkańca powiatu grudziądzkiego, którego jazda motorowerem wskazywała na to, że może kierować pod wpływem alkoholu. W trakcie kontroli policjanci potwierdzili ten fakt. Mężczyzna wydmuchał prawie 2 promile alkoholu.
W momencie, kiedy motorowerzysta zdał sobie sprawę, że czeka go nieunikniona kara zaproponował policjantom 200 zł oraz chciał ich zaprosić na obiad. W związku z powyższym mężczyzna został zatrzymany. Teraz, za swoje czyny, odpowie przed sądem.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Z kolei za obietnicę wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Kontroler Wydziału Ruchu Drogowego
KMP Grudziądz