Chciała uniknąć kontroli, bo jechała pod wpływem marihuany

W sobotę (8 października) około godziny 1.30 patrolujący okolicę policjanci zauważyli opla, który miał niesprawne jedno ze świateł pozycyjnych. Na widok radiowozu kierująca autem znacznie przyspieszyła, jednak już po chwili została zatrzymana do kontroli.

Uwagę policjantów natychmiast przykuło nienaturalne zachowanie 21-letniej mieszkanki pobliskiego Lisewa oraz zdenerwowanie jej 38-letniego pasażera z Torunia. Badanie stanu trzeźwości kierującej nie wykazało obecności alkoholu, jednak po chwili sama przyznała, że jest pod wpływem marihuany.

W związku z tym policjanci poinformowali ją o zatrzymaniu prawa jazdy i konieczności przewiezienia do szpitala celem pobrania próbki krwi do badań. W trakcie rozmowy z mundurowymi kobieta wyciągnęła z kieszeni i odrzuciła na bok foliowy woreczek z białym proszkiem. Nie umknęło to ich uwadze.

Policjanci dokonali przeszukania kierującej, pasażera i ich samochodu. Obok fotela pasażera policjanci znaleźli kilkunastocentymetrową maczetę oraz kilka woreczków z zawartością białego proszku i suszu roślinnego. Użyte na miejscu narkotestery wskazały jednoznacznie, że to narkotyki. Ważenie wykazało, że to ponad 7 g amfetaminy i prawie 10 g marihuany.

Ponadto po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że wielokrotnie karany w przeszłości pasażer jest poszukiwany. Para została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu, a ich zostało auto odholowane.

Oboje usłyszeli zarzuty posiadania środków odurzających za co grozi im do trzy lat więzienia. W zależności od stężenia wykrytych w krwi kobiety środków, zależeć będzie czy odpowie ona za przestępstwo, bądź wykroczenie kierowania pod ich wpływem.

źródło: KPP w Wąbrzeźnie, asp. Krzysztof Świerczyński