Kursanci nie żyją, instruktor w śpiączce [WYPADEK ELKI]
Toyota yaris nauki jazdy po wypadku/fot. KPP Świecie nad Wisłą
W zderzeniu samochodu nauki jazdy z ciężarówką pod Nowymi Marzami zginęło dwóch kursantów. Instruktor w stanie krytycznym został odwieziony do szpitala. Do tej pory znajduje się w śpiączce farmakologicznej.
Inne z kategorii
36-latek z Wyżyn zatrzymany za posiadanie znacznej ilości narkotyków
Jest śledztwo w sprawie tragedii w Przyłubiu. Na DK10 zginęli dwaj mężczyźni [ZDJĘCIA]
Ze względu na stan zdrowia nie mogliśmy przesłuchać ofiary wypadku – poinformował nas prokurator rejonowy ze Świecia nad Wisłą Janusz Borucki - Śledztwo toczy się zatem ciągle w sprawie z artykułu 177 par. 2 kodeksu karnego.
Kodeks karny:
Art. 177
§1 Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§2 Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Przypomnijmy, do wypadku doszło 8 stycznia przed godz. 18:00. Na łuku drogi krajowej w okolicach Nowych Marzów (Święte) pod Świeciem toyota yaris, oznakowana jako nauka jazdy, zjechała na lewy pas i zderzyła się z naczepą ciężarówki man. W samochodzie osobowym jechały trzy osoby. – Dwie osoby zginęły na miejscu, trzecia była w stanie krytycznym – powiedział „Tygodnikowi” aspirant sztabowy Marek Rydzewski z Komendy Powiatowej w Świeciu nad Wisłą. Na miejscu zginęli dwaj kursanci - rocznik 1999 i 1983. Przeżył zaś 43-letni instruktor nauki jazdy z Tucholi, który w stanie ciężkim trafił do szpitala i jak się okazuje d.
Wiadomo już, że za kierownicą auta osobowego siedział jeden z kursantów. Kierujący ciężarówką nie odniósł obrażeń. Jak podaje policja, był trzeźwy.
Źródło i zdjęcia: KPP Świecie