Podpalił, a następnie udał się po lody
Do groźnego pożaru doszło w miejscowości Giżewo. Spłonęło około 10 hektarów pola, na którym rosła pszenica. Jak się okazało, podpalaczem okazał się ten sam mężczyzna, który w ubiegłym roku podpalił stóg. 27-letni mieszkaniec gminy Kruszwica usłyszał zarzuty. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Inne z kategorii
Potrącenie pieszej poza pasami. Policja wie kto zawinił [WIDEO]
Rowerzystka zginęła pod kołami ciężarówki. Policjanci wyjaśniają okoliczności tragedii [ZDJĘCIA]
Do pożaru pola uprawnego doszło w dniu miniony czwartek (25 lipica) w miejscowości Giżewo, gmina Kruszwica. Spłonęło około dziesięciu hektarów pola, gdzie rosło zboże. Straty szkód właściciel wycenił na około 90 tysięcy złotych.
Policjanci podczas dojazdu na miejsce pożaru zauważyli dobrze im znanego rowerzystę. 27-letni mężczyzna na swoim koncie miał już podpalenie stogu w miejscowości Racice. Mundurowym tłumaczył, że jedzie do Kruszwicy na spacer i po lody.
Jak się okazało, w tym dniu na polu nie pracowały żadne maszyny rolnicze, a przyczyną było podpalenie.
Policjanci zatrzymali mężczyznę. Podczas przejazdu na komisariat, wielokrotnie zmieniał wersję, gdzie wcześniej przebywał i dokąd zmierzał.
27-latek usłyszał zarzut przestępstwa z artykułu 288 kodeksu karnego, do którego ostatecznie się przyznał. Artykuł brzmi: kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Źródło: Policja